TATRY - Przygoda w plecaku...z małolatem na szlaku...

Franz napisał(a):

Iwona75 napisał(a):Witaj Wojtku !
Dla Ciebie , nasze podróże to przysłowiowa " bułka z masłem" , tym bardziej mi miło , że zajrzałeś.

Zaglądam co jakiś czas - jednak to Tatry.

Pozdrawiam,
Wojtek

No właśnie , dlatego wracam tam , kiedy tylko mogę .

Również pozdrawiam

Iwona 75 skuście się zimą w fajną pogodę
dla malej snaki i lepiej niż latem trochę na nogach trochę saniami
warto dla zdrowia
Tatry to Tatry pójdziesz raz i już będziesz chciała jeszcze raz

Też sobie podglądam....szczególnie na Słowacką stronę.....
zaraz się pewnie komuś narażę, ale Tatry po południowej stronie bardziej mi się spodobały

ziomek napisał(a):Iwona 75 skuście się zimą w fajną pogodę
dla malej snaki i lepiej niż latem trochę na nogach trochę saniami
warto dla zdrowia
Tatry to Tatry pójdziesz raz i już będziesz chciała jeszcze raz

Zachęcasz , sprawa do przemyślenia

Miecia napisał(a):Też sobie podglądam....szczególnie na Słowacką stronę.....
zaraz się pewnie komuś narażę, ale Tatry po południowej stronie bardziej mi się spodobały

Mnie się spodobało ze jakoś ludzi jakby na szlakach mniej.
I fajnie się można kolejką przemieszczać , nie trzeba na busiki czekać.

Tylko jakoś takiego polskiego klimatu już po zejściu ze szlaku mi tam brakuje.

Oscypków , przytulnych knajpek z góralską muzyką....A nawet prywatnych kwater , tylko hotele , pensjonaty...
Nie na nasze kieszenie

Jak wracaliśmy wieczorem przez te górskie miejscowości , to takie pustki były na ulicach , światła w knajpach wygaszone , jakby ludzie wymarli.

A same Tatry....dla mnie wszędzie tak samo piękne.

Iwona75 napisał(a):
Mnie się spodobało ze jakoś ludzi jakby na szlakach mniej.
I fajnie się można kolejką przemieszczać , nie trzeba na busiki czekać.

Tylko jakoś takiego polskiego klimatu już po zejściu ze szlaku mi tam brakuje.

Oscypków , przytulnych knajpek z góralską muzyką....A nawet prywatnych kwater , tylko hotele , pensjonaty...
Nie na nasze kieszenie

Jak wracaliśmy wieczorem przez te górskie miejscowości , to takie pustki były na ulicach , światła w knajpach wygaszone , jakby ludzie wymarli.

I tutaj się z Tobą zgodzę. Mam wrażenie, że Słowacy biorą przykład z Austriaków. Od 10 lat zatem na Słowacji w tym temacie bez zmian
Kiedy przejeżdżaliśmy przez Austrię swego czasu wieczorkiem, to ich miejscowości też jak wymarłe wyglądały

A może oni po prostu bawić się nie umieją

Popradzki Staw

Znajduje się w Dolinie Złomisk( odnoga Doliny Mięguszowieckiej ) , na wysokości 1494,3 m.n.p.m
Jest jednym z nielicznych jezior tatrzańskich , w którym naturalnie występują ryby.

Może dlatego kiedyś nazywany był Rybim Stawem.

Uczucia mamy troszkę mieszane w tym miejscu , bo co prawda widoki przepiękne , ale przy położonym w północno-zachodniej części stawu , górskim hoteliku , ruch niesamowity. Piękna pogoda i łatwa do pokonania trasa , przyciągnęły tłumy turystów. Czujemy się trochę jak nad naszym Morskim Okiem.

Dwoje nowicjuszy zachwyca się na wszelkie możliwe sposoby , my z mężem sugerujemy przemieszczenie się trochę dalej.
Gdy gwar nieco cichnie , rozkładamy się na trawie przy brzegu stawu , jemy przyniesiony w plecakach obiadek i patrzymy jak niektórzy wspinają się w kierunku przełęczy pod Ostervą.





Mamy ochotę na spacer wokół stawu , ale mała chce wrzucać kamyczki do wody , starsza szuka wśród kamieni oznak życia , dwie kolejne osoby rozleniwiły się po obiadku....
No dobra , przy innej okazji.
Wkrótce słoneczko schodzi niżej , czas na powrót.



Nad Doliną Mięguszowiecką kładzie się cień , wracamy tym samym szlakiem którym przyszliśmy.

Asiu , my do imprezowiczów co prawda nie należymy , ale miło byłoby zjeść smaczną kolację w przytulnej knajpce wieczorkiem.
A jakoś nigdy nam się to w tamtym rejonie nie udało.

Powrót mija nam szybciutko , maluch już w nosidle .

Schodząc ostatnim odcinkiem szlaku , widzimy po prawej stronie szczyty Soliska ( Predne , Strbske , Male ).



Do wysokości 1840 kursuje krzesełkowa kolejka ( fajne wrażenia , ale o tym może kiedyś....) , póżniej można dojść do schroniska pod Soliskiem , my , rok temu , zafundowaliśmy sobie z tego miejsca krótki spacer do Doliny Furkotnej i póżniej tą właśnie dolinką zeszliśmy w dół ( kolejna fajna trasa dla dzieci i górskich nowicjuszy ).

Teraz planujemy jeszcze krótki postój przy Szczyrbskim Stawie.

Dziewczynki karmią kaczki , ja troszkę fotkuję.





Słoneczko zachodzi , czas do domu.....



KONIEC

Iwona75 napisał(a):..... przechodzimy przez drewnianą kładkę i zatrzymujemy się na chwilę , aby chłonąć piękno gór.

Ale pięknie,,,,,,ja zatrzymałbym się tam na dłużej

Świetny pomysł z tym wyjazdem.....ile byś straciła czekając do wiosny



Bluesman- piękne miejsca zaliczyłeś....chciałem coś zacytować ale się nie da.....
Widzę że ręka już bez gipsu = super

Iwona75 napisał(a):Jak wracaliśmy wieczorem przez te górskie miejscowości , to takie pustki były na ulicach , światła w knajpach wygaszone , jakby ludzie wymarli.

Pod tym względem po słowackiej stronie niewiele się zmienia od wielu lat. Czasami mam wrażenie, że komuna trzyma tam się mocno. W środku sierpnia kolejka z Hrebienioka do Smokowca ostatni zjazd o godz. 18. Po całym dniu marszu jeszcze trzeba dreptać asfaltem do Smokowca. Ale za to słowacka część Tatr ma ogromny rozmach. Tam wszystko jest wielkie w porównaniu z naszą częścią. Każda ze stron ma swój wielki urok. Na dreptanie z dziećmi polecam szlak doliną Białej Wody z Łysej Polany do Litworowej Doliny.

oj dawno bo pare lat nie bylem w Tatrach slowackich czy to wysokich czy tez niskich , jak pamietam spotykalem ziomkow w dzien na szlaku a wieczore w termach i jakos nikt nie nazekal na brak kwater , jak pamietam tego tam nie bylo brak termy i kwatery to poto tam polacy jezdzili i my tez ,wiec watpie by slowacy nagle przestali wynajmowac pokoje we wlasnych domach , co do knajp to bym mogl przytoczyc przyklad bedac na weekend dlugi tz w okolicach 15 sierpnia wieczorem nie moglismy znalesc kwatery kolo 21 wszedlem do knajpy zapytac o kwatere dla 8 osob na trzy dni i tam sie znalazl gos ktory akurat mial wolny jeszcze caly dol bo u gory juz byli turysci z polski, wiec chyba nie jest tak zle z kwaterami i knajpy tez sa otwartewieczorem, no moze sklepy z alkoholem na granicy zamkli ale kwatery, no moze mniej tam jest nas przez to ze-euro- maja i jakos drozej sie zrobilo i termy w polsce coraz to nowe sie otwiera,

CROberto napisał(a):

Iwona75 napisał(a):..... przechodzimy przez drewnianą kładkę i zatrzymujemy się na chwilę , aby chłonąć piękno gór.

Ale pięknie,,,,,,ja zatrzymałbym się tam na dłużej

Świetny pomysł z tym wyjazdem.....ile byś straciła czekając do wiosny



Bluesman- piękne miejsca zaliczyłeś....chciałem coś zacytować ale się nie da.....
Widzę że ręka już bez gipsu = super

Widzisz jak to jest...... wg niektórych zatrzymałem się na przekaźniku na Pagu co nawet ostatnio w jednym miejscu ukazało się ....... ważne, że mieli powód do śmiechu zdrowsi będą, mnie nie ubędzie

P.S. Co do ręki nie jest dobrze

bluesman napisał(a):

CROberto napisał(a):
P.S. Co do ręki nie jest dobrze

To mnie zmartwiłeś.....ale nie daj się

Tak dla poprawienia humorów , dla wszystkich , do których zima już dotarła....

Pażdziernik 2011 i wypad nad Czarny Staw Gąsienicowy.

Komórka poprowadzi przez tatrzańskie szlaki
30.10.2012


TATRY. Tatrzański Park Narodowy jest najnowocześniejszym parkiem narodowym na świecie. To właśnie wybierając się w Tatry zapomnieć już można o taszczeniu z sobą ciężkich przewodników. Wystarczy mieć ... telefon
W TPN wprowadzono - po raz pierwszy w historii i jako pierwszy na świecie - mobilny przewodnik na komórkę oparty na tzw. technologii zbliżeniowej. Wystarczy przyjechać w Tatry, zbliżyć komórkę do jednej z 17 tablic umiejscowionych przy każdym wejściu do Tatrzańskiego Parku Narodowego i pobrać aplikację.
System Tatryinfo podzielony jest na kilka działów. Najważniejszy to aktualna prognoza pogody i warunki w Tatrach. Nie mniej ważny jest multimedialny przewodnik z opisem tras i szlaków. Nowością jest możliwość sprawdzenia na szlaku, w którym miejscu się znajdujemy. Służyć temu będzie około 150 tablic, które pojawią się na terenie TPN.

- Wystarczy zbliżyć komórkę to takiej tablicy, jak to ma miejsce podczas pobierania aplikacji i na monitorze pojawia się logo parku oraz informacja gdzie jesteśmy - mówi Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Jeśli byłbym w kompletnej mgle, mógłbym dzięki temu zlokalizować swoje położenie. Pokazane są też szlaki, którymi mogę dalej pójść.