Znalaz sie gural (nie wazne czy polski czy chorwacki) w dzungli, uratowal go Tarzan i skumplowali sie od razu (poniewarz gural mial procenty-na kazdi wypadek)....
..no i tak Tarzan zapoznaje Gurala z zyciem w dzungli..zwiczajami itd ale cioagle cos mruczi wije i widaje dziwne dzwieki....
Gural sie zastanawia...zaszkodzilo mu...?? skacowani?? czy co??..nie wyczymal i spital sie ...
...a Tarzan mu odpowiada ze to on w ten sposob gada z zwierzakamy...
Gural zostal zachwicony....
Minelo kilka lat i Tarzan odwiedzil Gurala w...oczewiscie gurach..a gural po flaszce zabiera Tarzana i prezentuje mu swe gury, laki, chate.....i tak za rogem wylatuje szczekajanci pies Grrrr grrrr AV AVVVV ujada i szczeka a gural sie pita Tarzana...co ten kundel gada ?
Tarzan odpowiada ze kundel ma pretensije bo go gural kijem po plerach traktowal.....gural opuscil wzrok powstidzony...
Ida dalej gadaja o zyciu na swierzym powietrz a tu zaraz kot sie znalaz i miauczy MIIIIU mmmiiiaaauuuuuu jak bi mial sto chorub..
Gural milczy a Tarzan pita: Zeczewiscie ja chcialesz utopic w potoku ?????
Nie przeszli 10 metrow i spotkali owce...
Owca ich zobaczyla, wypiela oczy i biedna meknela MMMeeeeee MMMeeee...
Gural wyprzedzajanc pitanie Tarzana z prerazeniem ryknal:
Klamie Tarzanie, klamie kurwa !!! tak my czupagi i zeszlorcznej sliwowici......