Re: Tam mnie jeszcze nie było - pierwszy raz na drugiej pół
napisał(a) ziutt » 09.10.2015 18:12
Dolecieliśmy.Czekamy na bagaż i marzymy o hotelu.
Sprawy się komplikują.Nie ma gitar Wacka-3 Ibanezy-i nie ma walizy z osprzętem.
Po długim szukaniu okazuje się że gitary poszły na prześwietlenie jako broń
ale nie ma tej walizy z osprzętem a tam kable,Czarcie Kopyto,pałki itd.Pani z biura rzeczy znalezionych bardzo chce nam pomóc ale jest bezradna.Jak tylko coś będzie wiedzieć da znać.OK.
Wychodzimy przed lotnisko bo tam mam na nas czekać promotor i ma nas zabrać do hotelu.
Po wyjściu z lotniska czekają prześwietne widoki
I w lewo
I w prawo-tutaj akurat załapał się na zdjęcie promotor-Shaughn
Shaughn jak dowiaduje się że coś zaginęło to zaraz próbuje wyjaśniać sprawe-niestety z marnym skutkiem-a my korzystamy z chwili czasu i walimy fote w stylu - East 17 przyleciało
Teraz najlepsze.Okazuje się że mieszkamy...na lotnisku!
Jak Tom Hanks!No dobra może nie tak do końca bo mamy hotel co nie zmienia faktu że mieści się on na lotnisku.Dziwne ale po zameldowaniu okaże się że całkiem fajna miejscówa.
No to znowu idziemy przez lotnisko
Czekając na meldunek troszke foce