Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Tam i z powrotem czyli HRVATSKA 2008

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 31.08.2008 18:56

Ja też jeszcze w popowrotowym szoku,więc tym bardziej miło czyta się takie opisy-czekam na więcej,a jutro jeszcze większy szok-pierwszy dzień w pracy 8O po długim urlopie
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 01.09.2008 08:33

Miło powitać Anetę ;) w gronie czytelników :)

Wreszcie jestem przy swoim komputerze i mogę kontynuować.

W międzyczasie nasz Adam się pochorował coś mu musiało zaszkodzić. Sensacje jelitowo - brzuszne dawały się nam we znaki przez większość nocy. Dostawał lekarstwa, ale jakoś mało one pomagały. Rano przecież wyjeżdżamy... co robić :?: :? Do rana jakoś przetrwaliśmy sensacje jakby się zmniejszyły, ale młody był jakiś taki osowiały. Zapadła decyzja, że wyjeżdżamy.

Rano poszliśmy jeszcze wymienić wkłady w lodówkach - plastikowe butelki z zamrożoną wodą, kupić wino, prosek i travaricę u naszego gospodarza, oraz rozliczyć się z nim za spędzony czas na campingu. Ostatnie chwile upłynęły w niewielkim w sumie pośpiechu, bo niewiele mieliśmy km do przejechania ;). Jednakowoż wyjechaliśmy jeszcze przed południem.

Kierunek :arrow: Split a ze Splitu promem na Hvar. Wiem, że będzie to kosztowało nas ok 200 PLN. Na Hvarze mieliśmy spędzić kilka dni zwiedzając pobliskie miejscowości: Jelsa, Starigrad, Hvar. Mieliśmy też zobaczyć tunel Pitve, ten wykuty w skale i w Sv. Nedeli zadekować się na campie. Zaczęliśmy się przez CB z Piotrkiem zastanawiać, czy nie lepiej by było jechać od razu do Dvrenika, żeby płynąć do Sucuraja, czy tam nie będzie mniejszej kolejki na prom, a i promy tam częściej kursują.... Mieliśmy spory dylemat, ale w końcu zapadła decyzja... jedziemy do Drvenika. Nagle moja Agnieszka zaczęła trzeźwo myśleć... Dubrovnik, Mediugorie, Mostar, Sv Jure... hm.... nie damy rady tego zrobić z Hvaru bo by się to kompletnie nie kalkulowało pływać tam i spowrotem promem... Czy nie lepiej zostać na lądzie gdzieś koło Drvenika a na Hvar popłynąć na jeden dzień :?: z takimi wątpliwościami zbliżaliśmy się w szybkim tempie do końca autostrady w Sestanovacu. Na Rivierę Makarską wjechaliśmy zprzełęczy Dupci... i pierwsze co - zatrzymaliśmy się w pierwszej zatoczce, w której można było stanąć. Oczywiście po to, żeby zrobić kilka zdjęć :D Widoki przecudne :!:

Obrazek

Był to dobry moment, żeby moja Agnieszka przedstawiła nowy plan działania reszcie ekipy. Dobra. Zostajemy na lądzie - zapadła decyzja, ale jedziemy w kierunku Drvenika. Minęliśmy Makarską, która po raz kolejny zrobiła na mnie negatywne wrażenie... nic tylko betonowe blokowiska :?, jedziemy dalej. W tym czasie Adamowi zaczął się znów odzywać ból brzucha i znów pojawiły się wymioty, a było to dość ryzykowne zatrzymywać się na wąskiej 8 gdzie praktycznie nie ma poboczy żeby mógł wyskoczyć z samochodu. Postanowiliśmy nie zatrzymywać znajomych i oni sobie wolno jechali do przodu, żeby im Julka za bardzo nie wariowała, bo tam gdzie się zatrzymywaliśmy nie było miejsca, żeby mogła sobie pohasać swobodnie. Utrzymywaliśmy dystans na słyszalność w CB. W końcu trzeba było się zatrzymać na coś do jedzenia, bo zbliżała się pora obiadowa. Aneta dała znać, że z nią też coś jest nie tak... Cholera, żeby to tylko nie była jelitówka, bo się nie pozbieramy z dziećmi i ze sobą :? Aneta jednak przeszła to zdecydowanie lżej i nikogo więcej to COŚ nie zaatakowało :) Zatrzymując się po drodze nie mogliśmy znaleźć nic do normalnego zjedzenia. koniec końców wylądowaliśmy w Zivogosce Blato. Zjechałem w miejscu, które poznałem jako zjazd do Plumka :D, Piotrek pojechał jakoś inaczej, rozdzieliliśmy się, ale cały czas byliśmy w odległości, która pozwalała na komunikację przez CB. Powiedziałem mu, że znaleźliśmy Mr. Olimpia :D a zjeść mogliśmy obok w knajpce na plaży. Dogadałem sie z szefem kuchni, żeby zrobili dla Adama sam gotowany ryż... Musiał coś zjeść :( :!: ale tak go złamało, że zwracał nawet wodę mineralną :cry: W pewnym momencie poszedłem z nim pod palmę i pomyślałem, uffff ale gorąco, napiłbym się zimnej Coca Coli 8O OŚWIECIŁO MNIE NORRRRMALNIE EUREKA :!::!::!: Coca Cola wstrzymuje wymioty :!: Zamówiłem więc wspomnianą i młody już po kilku łykach popatrzył na nas ożywionym wzrokiem i spytał: Kiedy dostanę pomidorówkę :?: Chciałem z radości skakać pod sufit knajpy :!: Były to ostatnie objawy jego choroby :!: W tym czasie siedzieliśmy już z Anią, ale nie w głowie były mi zdjęcia (ANIU Pozdrav :papa:) Dowiedzieliśmy się od niej, że w pobliżu są trzy campingi, ale my zatrzymaliśmy się na pierwszym, położonym najbliżej centrum Zivogosce Blato, a nazywał się Dole. Camping ogromny, ale inny niż Kozarica koło Zadaru. Można tam kupić praktycznie wszystko, bo są i stragany i supermarket, a przechodząc przez przejście w siatce między campingami na camping Boban, można usiąść sobie w knajpce i zjeść pyszną rybkę popijając lampką crnogo domacego vina ;), ale o tym później ;) Narazie rozbiliśmy namioty i to by było na tyle przygód tego dnia.

c.d.n. ;)
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 01.09.2008 08:38

No właśnie plany są po to żeby je zminiać :lol:
A synusiowi współczuję, nic przyjemnego takie przygody :( , ale właśnie coca cola to jest to i podobno w połączniu z paluszkami sprawdza się idelanie :idea:
Super się czyta :!:
Czekam z niecierpliwością na cd.
:papa:
Ostatnio edytowano 01.09.2008 08:52 przez marsylia, łącznie edytowano 1 raz
Łukasz.D
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 30.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz.D » 01.09.2008 08:41

Kiedyś, chyba w Auto Świecie, był test na preparaty odrdzewiające. Oczywiście wygrała Coca Cola :)
Jednym słowem Cola dobra na wszystko
dorota131
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 199
Dołączył(a): 03.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorota131 » 01.09.2008 08:58

Wniosek z tego że zawsze tzreba mieć coca colę w zasięgu ręki :wink:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 01.09.2008 09:03

marsylia napisał(a):No właśnie plany są po to żeby je zminiać :lol:
A synusiowi współczuję, nic przyjemnego takie przygody :( , ale właśnie coca cola to jest to i podobno w połączniu z paluszkami sprawdza się idelanie :idea:
Super się czyta :!:
Czekam z niecierpliwością na cd.
:papa:

Oj wycierpiał się biedak, wycierpiał. A plany :?: Przecież to my, a nie kto inny, je ustalamy, więc możemy je sobie zmienić :lol: no nie :?:
Łukasz Darowski napisał(a):Kiedyś, chyba w Auto Świecie, był test na preparaty odrdzewiające. Oczywiście wygrała Coca Cola :)
Jednym słowem Cola dobra na wszystko

dorota131 napisał(a):Wniosek z tego że zawsze tzreba mieć coca colę w zasięgu ręki :wink:

Taaaa sprawdzone empirycznie :lol:

Pozdrav :papa:
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 01.09.2008 09:56

Leszku. Zajebiaszcza relacja i zajebiaszcze fotki!!!
Super.
Bardzo mi się podoba ten wasz styl, że zmieniacie plany "na gorąco", w zależności od sytuacji. Miewamy podobnie... choć może bardziej statycznie..

Mamy pytanko.
Jak się nazywał ten camping obok Paradise, za Drage, na którym się rozbiliście.
Myśmy tam byli (chyba tam?) 5 lat temu. To jest ok. 2-3 km za Drage, w na południe. Jedzie się kilkadziesiąt metrów od szosy w stronę morza i na wprost jest Paradise, taki camping w gaju oliwkowym na łagodnym zboczu (czy tak?), a na prawo przy bramie do Paradise w głębi był wtedy taki niewielki camping, chyba się nazywał "u Kateriny", albo był bez nazwy, ale na pewno p. Katerina była właścicielką. Taka młoda babka, ok. 30-tki, która tak apropos pracowała wtedy w Drage jako policjantka, a jej mąż był zawodowym wojakiem. Wtedy mieli dość duży problem z wodą, bo musieli ją przywozić w cysternie, ale mieli zamiar podprowadzić. Łazieneczki mieli super i generalnie tej wody z cysterny wystarczało, tyle że czasem leciał ino siurek...
Czy to jest to samo miejsce?
Niestety wtedy nie miałem cyfrówki a fotki zescanowane są b. niskiej jakości.
pozdor
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 01.09.2008 10:32

Byliśmy u Maria na Paradiso 5 lat temu a przenieśliśmy się do niego z campu "przez płot" Romantica natomiast jadąc od drogi też był jakiś camping kompletnie bez drzew i dlatego z niego zrezygnowaliśmy, byliśmy wtedy z 2,5 rocznym synem. I widzieliśmy że na tym właśnie campingu byli ludzie z Polski, ale nie pamiętam numerów rejestracyjnych... być może byliście to Wy :D
Tak... Paradiso jest na łagodnym zboczu w gaju oliwnym :) Natomiast nie pamiętam nazwy tego Waszego campingu. Ale rzeczywiście jest tam kilka campingów wokół tej zatoczki. Do tej pory dowożą tam wodę cysternami strażackimi ;) i do tej pory ta woda ledwo ciurka z kranów :lol:

Pozdrav :papa:
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 01.09.2008 17:06

Mieliście szczęście z dzieciakami. Nasz pierwszy raz w Cro to też "pokarmówka" u syna, co prawda przywieziona z Polski - ale skończyło się kroplówką w Pakostane.
A cola jest dobra na wszystko :) Co prawda tylko sama "cola" , ale to detal 8)
Pozdrawiam i ... był Hvar czy go nie było :?:
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 01.09.2008 17:24

Widoki przecudne :!:

Obrazek

Witaj Leszku. Gratuluję wspaniałej relacji. Chciałam tylko dodać, że to zdjęcie przedstawia Uvala Vrulje - piękną zatoczkę położoną tuż za Pisakiem. Miałam okazję popłynąć tam pontonem. Coś bezludnego i zarazem fantastycznego.
Czekam na dalszą opowieść :D
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 01.09.2008 20:48

Możliwość zmiany planów -gdy się nie jest uwiązanym jakimiś rezerwacjami to duży plus. :lol: Ja ćwiczyłem wycieczki z wyspy na ląd i to zajmuje sporo czasu. Jak chcieliście zwiedzać to wyspa nie była najlepszym pomysłem. Chociaż z drugiej strony to Hvar jest warty, aby mu poświęcić tydzień zwiedzania. :lol:
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 01.09.2008 22:14

To i ja jestem. Chyba do pracy jutro nie pójde, tak się zaczytałam i zaoglądałam :lol: :lol: :lol: Noooo cuuuuudne fotki! Gratulacje!

A co do zdobywania górek. Jak spróbowałam wejść na najwyższy szczyt (hehehe) Malty - coś nieco ponad 200m npm, rankiem przy +45 stopniach, to mi zapał osłabł po 10 krokach :D Więc z ta wysokością, to tak, nooo różnie :D

Pozdrawiam i czekam co dalej :D
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 02.09.2008 08:31

Leszek Skupin napisał(a):
Obrazek



Ten pierwszy czerwony dach za zatoką to Villa Pisak, w której spędziliśmy pierwsze cro-wczasy. A do Zatoki dopływaliśmy wzdłuż brzegu... Cudne widoki, delfiny na co dzień...


A w tym roku raczę się relacjami...
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 02.09.2008 09:17

plavac napisał(a):...
... był Hvar czy go nie było :?:

Na razie wstaje nowy dzień na campingu Dole ;)
Ewa Zuber napisał(a):...
Czekam na dalszą opowieść :D

Będzie dalsza opowieść już niedługo ;) :)
LRobert napisał(a):Możliwość zmiany planów -gdy się nie jest uwiązanym jakimiś rezerwacjami to duży plus. :lol: Ja ćwiczyłem wycieczki z wyspy na ląd i to zajmuje sporo czasu. Jak chcieliście zwiedzać to wyspa nie była najlepszym pomysłem. Chociaż z drugiej strony to Hvar jest warty, aby mu poświęcić tydzień zwiedzania. :lol:

Kiedyś zarezerwowaliśmy sobie kwaterę nad polskim morzem ... efekty tej rezerwacji widoczne są do dzisiaj :lol: TYLKO W CIEMNO :!: Kuuuurna siedzieliśmy dwa tygodnie na czterech literach uwiązani do jednej "wiochy". Co do Hvaru... milczę dalej jak grób :lol:
shtriga napisał(a):To i ja jestem. Chyba do pracy jutro nie pójde, tak się zaczytałam i zaoglądałam :lol: :lol: :lol: Noooo cuuuuudne fotki! Gratulacje!

A co do zdobywania górek. Jak spróbowałam wejść na najwyższy szczyt (hehehe) Malty - coś nieco ponad 200m npm, rankiem przy +45 stopniach, to mi zapał osłabł po 10 krokach :D Więc z ta wysokością, to tak, nooo różnie :D

Pozdrawiam i czekam co dalej :D

Shtriiiiiga i Ty u mnie :?: 8O :D Wiiiitaj :D:D:D My nie mieliśmy tak ciepło ;) podchodziliśmy późnym popołudniem od strony północnej więc słoneczko było za górką ;) Tylko momentami przypalając nam czapki, ale nie było tragicznie. W sumie to na Plitvicach mieliśmy więcej przewyższenia w nogach, bo schodziliśmy 2x po ok 70 m i wchodziliśmy 2x po tej samej trasie, a było cieplej ;) Tyle, że tam się szło zakosami po ścieżkach ;), a na tę górkę nie było ŻADNEGO szlaku ;)
mama_Kapiszonka napisał(a):Ten pierwszy czerwony dach za zatoką to Villa Pisak, w której spędziliśmy pierwsze cro-wczasy. A do Zatoki dopływaliśmy wzdłuż brzegu... Cudne widoki, delfiny na co dzień...


A w tym roku raczę się relacjami...

No to rzeczywiście piękne widoki mieliście... Nam się nie udało spotkać żadnego delfinka :(
Nie wiem czy uda nam się spotkać z Wami we wrześniu, bo plany mamy dość napięte ;) m.in. 12-14 wyjazd w Bieszczady z Piotrkiem, Anetą i całą ich dzieciarnią... sposób na łagodne zakończenie wakacji :?: :roll: no może :)
Ostatnio edytowano 02.09.2008 13:10 przez Leszek Skupin, łącznie edytowano 1 raz
Piotr D
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 31.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piotr D » 02.09.2008 09:22

Ta zatoczka to pierwszy widok który mnie "zmurował " ,całe szczęście że jest tam ten parking , bo poprostu nacisnęłem hamulec i wysiadłem :!: :o
i tak mi zostało , co widać obok.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Tam i z powrotem czyli HRVATSKA 2008 - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone
Jakie dane przetwarzamy i w jakim celu?

Serwis internetowy Cro.pl Chorwacja Online wykorzystuje pliki cookie i pokrewne technologie, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów (np. utrzymują sesję użytkownika). Ponadto, pliki cookie mogą być założone i wraz z innymi metodami zbierania preferencji wykorzystywane przez naszych zaufanych partnerów w celu wyświetlenia Ci reklam spersonalizowanych oraz do celów statystycznych. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookie i treści spersonalizowane, możesz jednakże wyłączyć niektóre z plików cookies. Ewentualnie, możesz wyłączyć pliki cookie w opcjach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli masz u nas konto, możemy również przetwarzać wprowadzone przez Ciebie dane, które zostały zapisane w Twoim profilu (e-mail oraz nick użytkownika są niezbędne do posiadania konta, pozostałe dane są wprowadzane dobrowolnie). Nie musisz się jednak martwić, jakiekolwiek dane wprowadzone przez Ciebie do bazy cro.pl nie będą bez Twojej zgody przekazane innym podmiotom (poza sytuacjami, które są wymagane przez prawo) i służą jedynie do korzystania z serwisu cro.pl. Nie odsprzedamy więc Twojego e-maila ani innej zapisanej w profilu danej żadnemu zewnętrznemu podmiotowi. Szczegółowe informacje znajdziesz w polityce prywatności oraz Regulaminie.

akceptuję, przejdź do serwisu
ustawienia cookies