napisał(a) Katerina » 13.02.2017 14:48
Jak już zasiadłam ,to przeczytałam jednym ciągiem, pięknymi fotami oko nasyciłam.
Minęłyśmy się pewnie we wrześniu na autostradzie lub innej magistrali, bo 23ego wracaliśmy z Pelješca, by w drodze powrotnej zahaczyć jeszcze o Istrię
(Teraz wiem,czego nie zrobiłam w Rovinju stacjonując tam 3 dni - delfiny
)
Spieszę donieść,że w Mostarze gostkowie skaczą nawet w niepogodę
My 21 września trafiliśmy tam na oberwanie chmury, a i tak skakali z mostu. Muszę przyznać,że takiej masy Rodaków naszych jak w Mostarze, to nawet w sezonie w Makarskiej ,czy też Orebiću nie uświadczy się
Ta jagnięcina w Stonie mnie powaliła, a to dlatego, że jestem ogromną fanką tego mięska, oraz z powodu, że gdy my pomieszkujemy w Stonie co roku we wrześniu tej jadłodajni już nie ma (zatvoreno na po sezonie), tylko pusty grill stoi...My się już tylko łapiemy na maraton coroczny po stońskich murach - jako widzowie ,ofkors
Chętnie dowiem się jak funkcjonuje Makarska pod koniec września - moja noga postała tam raz - przez pomyłkę zjechaliśmy centara.