Nin mamy w tym roku na rozkładzie, a tu jeszcze taka zachęta
P.S.
Widzę, że Kukljica musi jeszcze trochę poczekać
kojacek napisał(a):Nie może tak być, abym opuścił Nin. Wszak to tam skierowaliśmy się na nasz pierwszy pobyt w Chorwacji, o czym niezbyt składnie pisałem w mojej relacji. Bardzo dobrze wspominamy to miasteczko. Nie za małe (bankomaty na miejscu), nie za duże a poza tym, co wtedy było istotne-piaszczyste plaże z wolno opadającym dnem.
To wszystko znaleźliśmy właśnie tam
Do tego pyszna pizza w lokalu może nieco na uboczu, ale nam tam smakowało Może przez przypadek tam trafiliście?
ewula91 napisał(a): My w Nin zwiedziliśmy tylko stare miasteczko i pojechaliśmy dalej. To był tylko przystanek w drodze
elka21 napisał(a):ewula91 napisał(a): My w Nin zwiedziliśmy tylko stare miasteczko i pojechaliśmy dalej. To był tylko przystanek w drodze
Czyli co, dalej prosto na Vir , czy odbiliście w bok, i na Pag , bo to bardziej tam nic nie ma
ewula91 napisał(a):Odwiedzam jeszcze centrum informacji turystycznej i zabieram sporą ilość ulotek, mapek no i przede wszystkim samą mapę Ninu. Od razu sprawdzam czy czasem jakiegoś ważnego punktu nie przeoczyliśmy ale wygląda na to, że nie.
ewula91 napisał(a):Jak już wspominałam Nin bardzo nam się podobał.
Może troszkę tłoczno się zrobiło przy dolnej bramie i na początku tej głównej uliczki ale poza tym mieliśmy luz i spokój. Nie potrafię sobie jednak wyobrazić jak to tutaj wygląda w sezonie Nie trzeba wielkich tłumów, żeby "zakorkować" miasteczko. My trafiliśmy idealnie co też przełożyło się na pozytywny odbiór miasteczka
kojacek napisał(a):Tak Ci się tylko wydaje-została Solana Nin, do tego piaszczyste plaże z niemal nieopadającym dnem, błota i pewnie jeszcze coś by się znalazło
kojacek napisał(a):Nin ma swój klimat. To miasteczko, w kŧórym są bankomaty, ale nie jest na tyle duży, że będą tam tłumy,
Faktycznie-w sezonie w okolicach Dolnej Bramy jest więcej ludzi, dalej do placu za kościołem św. Anzelma jest sporo ludzi, ale nie jest to tłok.
Poza tym-gdy leżysz na plaży nie przeszkadzają Ci ludzie w centrum
Powrót do Nasze relacje z podróży