noemi_s napisał(a):Przeczuwałam, że sobie biedy napytam tym postem .
Nie mogę teraz odpowiedzieć na zadane pytanie, bo to długa historia i temat na osobną relację - która powstanie pewnie jesienią. Opiszę, obiecuję, bo Ugljan i Pasman pozytywnie mnie zaskoczyły. Zaskoczyły mnie też wydarzenia podczas tegorocznego wyjazdu, nie spodziewałam się, że urlop będzie tak ...mhm... emocjonujący . I tu zamilknę dyplomatycznie ...
noemi_s napisał(a):ewula91 napisał(a):
Powrót to niezła męczarnia. Patrząc na endo odcinek 0,9 km pokonujemy w 18 minut
Brawo Wy !
Ugljan od strony lądu wygląda niewinnie, ale górskich dróżek na nim bez liku. Na Dugi Otok chyba zabrałabym obuwie górskie .
Nefer napisał(a):Miło zwiedza się z Wami Ugljan .
Ładne zatoczki, piękne widoki i te wspaniałe pustki . Taki urok wyjazdu przed sezonem.
Habanero napisał(a):Moja ulubiona Jelenica Pamiętam jak ją odkrywałem dwa lata temu idąc z Velikiej Sabušy górą wśród gajów oliwnych. Nigdzie indziej w Chorwacji nie czułem tak intensywnych zapachów. Też powiedziałem, że zaraz wracam, a nie było mnie ze dwie godziny Najpierw Jelenica mnie pochłonęła, a później stwierdziłem, że wracam brzegiem do Malej Sabušy i potem prostą drogą do Velikiej. Jednak sprawa okazała się być bardziej skomplikowaną. Idąc w stronę Malej wszedłem w gęsty las i już nie chciało mi się wracać więc przedarłem się przez krzaczory i wyszedłem na skały, przy morzu. Tam o mało nóg nie połamałem, aż w końcu doszedłem do grupy naturystów . Było mi już wszystko jedno więc, cały podrapany z rozwalonymi japonkami w rękach, podszedłem do nich z prośbą o pokazanie drogi. Okazali się być bardzo mili i nie czując skrępowania pokazali mi drogę do Malej Sabušy. Przeszedłem tak jeszcze kilkanaście metrów i widząc zatoczkę, wskoczyłem do wody i przepłynąłem ja wpław między jachtami. Dotarłem w końcu do lasku piniowego , skąd już prosta droga do Velikiej . Co mi się dostało później, to już zostawię dla siebie
P.S. Czy w Velikiej nadal taka gorąca woda ?
Powrót do Nasze relacje z podróży