Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Tak to w życiu bywa, że znów Tucepi wygrywa - 2019

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 27.01.2020 15:17

Super miejscówka dla dzieciaczków.
One mają zupełnie inne priorytety i bliskość plaży jest dla nich najważniejsza,
a ilość ludzi mają gdzieś, bo są w swoim świecie. Tylko my tak wydziwiamy :wink:
Cudowne, piękne, rodzinne wakacje. Rozgrzewasz Dziewczyno tymi zdjęciami, oj rozgrzewasz :D :papa:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 27.01.2020 15:36

piekara114 napisał(a):Ola koniecznie musi mieć swój bidon z wodą do picia.
Myślę, ż któraś z poniższych wersji jej spasuje:

Ta pierwsza z Krainą Lodu jak najbardziej. Córka jest wielką fanką tej bajki. Oczywiście punktem obowiązkowym był seans w kinie, jak tylko zaczęli grać Krainę Lodu 2. Mamy już w zasadzie różne bidony w domu, ale nie pomyślałam, żeby wziąć do Chorwacji. Zapisuję sobie na ten rok obowiązkowo na listę!
travel napisał(a):W Tucepi nie byłam, więc cichutko sobie podczytuję Twoją relację:)
Ps. Fajna z Was banda :wink: :D

Dzięki. Staramy się jak możemy :D
Kapitańska Baba napisał(a):Widać że dzieciaczki szczęśliwe - a to najważniejsze na cłym wyjeździe.
Umalwany Tatuś....hmmmm......mi pasuje :mrgreen:

Tak, to prawda, uśmiechy dzieciaków i ich szczęście to nasz priorytet. Oczywiście czasem dla rodziców też coś musi być, np jakaś wycieczka, ale nasze dzieciaki najlepiej czują się w wodzie, więc raczej ciężko jest ich z niej wyciągnąć.
Tatusiowi też pasowało, bo nie protestował w ogóle. Dobrze, że Jadran w pobliżu...
wikol napisał(a):Można wiedzieć ile płaciliście za apartman. BDB lokalizacja. W 2013r. przy ul. Dracevice za 2+1 płaciłem wtedy 60EUR i to w sierpniu.

Nie jest to tajemnicą. 60 euro za ostatnie 5 dni czerwca i 90 euro za pierwsze 5 dni lipca. Sąsiedzi jadą do Mirny 10-20 lipca i płacą po 105 euro. Nasza cena była dla nas całkowicie akceptowalna, wręcz uważam, że za taką wygodę za niska! Bo szukając ofert naprawdę za podobny standard ceny były bardziej wygórowane.
gusia-s napisał(a):nijak się ma obecna Makarska do tamtej sprzed lat.
Oczywiście za dnia miasteczko jest nawet pustawe bo wtedy na plaży jest przepełnienie za to wieczorem odwrotnie, przez miasto nie da się praktycznie przejść. Można się przemieszczać jedynie jak wulkaniczna lawa w tłumie :mrgreen:

W Makarskiej są faktycznie dzikie tłumy na plaży w dzień, a wieczorem jeszcze nigdy tam nie byłam i chyba nie planuję. W Tucepi wieczorem mamy wszystko, co nam potrzebne, w zasadzie od czasu do czasu jakaś knajpa z dobrym jedzonkiem Głównie i tak wieczory spędzaliśmy na balkonie, albo u nas, albo u znajomych.
gusia-s napisał(a): Super, gonitwy mamy dość na co dzień. Fajnie jak uda się coś zobaczyć ale odpoczynek i czas spędzony rodzinnie z dziećmi na takich właśnie wygłupach jak malowanie taty czy zabawa w wodzie jest bardzo cenny. Dzieciom te chwile zapadną w pamięci o wiele bardziej niż jakieś zwiedzanie ;)

To prawda, dzieciaki najbardziej pamiętają właśnie te zabawy w wodzie, śmiechy, żarty, wygłupy. Od czasu do czasu wiadomo, że coś tam zobaczymy, ale w przypadku Makarskiej Riviery jakoś nie mam ciśnienia na zwiedzanie, bo już sporo zobaczyliśmy podczas 3 wyjazdów. Oczywiście to nadal nie wszystko, ale kiedyś może w końcówce września uda się wyjechać, lub na jakąś majówkę bez tych dzikich tłumów, to sobie pozwiedzamy, a w takim skwarze jaki mieliśmy w tym roku, nie licząc dwóch dni bury, to szkoda było targać dzieciaki. Wieczorami znów są tak zmęczone, że Mała zaraz po powrocie z plaży i prysznicu usypiała... :mrgreen:
gusia-s napisał(a):Piękne zachody słońca :hearts:
:hearts: :hearts: :hearts: To jest właśnie jeden z powodów, dla których uwielbiam mieszkać w pierwszej linii. Codziennie taki zachód słońca podziwialiśmy :D
Epepa napisał(a):Bardzo podoba mi się Twoja relacja. :D Jest wesoło, rodzinnie i bardzo miło ogląda się zdjęcia. Zwłaszcza te, na których jesteście Wy. Jaki przepiękny widok z apartamentu! :D I ten zachód słońca po prostu niesamowity. Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej takich widoczków.
Mój pierwszy wyjazd do Chorwacji też był do Tućepi, więc chętnie poprzypominam sobie "stare kąty" :mrgreen:

Dziękuję za miłe słowa. My już w sumie w Tucepi 3 raz byliśmy, więc to też było takie odświeżenie dwóch poprzednich wyjazdów. :mrgreen:
wikol napisał(a):Mój pierwszy wyjazd do Chorwacji to też Tucepi. Pamiętam do dziś "opadniętą szczękę" gdy ujrzałem MR w całej krasie.
I pierwszy raz jechaliśmy w ciemno z 6 latkiem. Teraz im człowiek starszy to jakoś bardziej zestresowany. Teraz tylko z rezerwacją.

My w 2014 jechaliśmy na wakacje w ciemno i zapowiedziałam sobie, że nigdy więcej. Wzięliśmy ostatecznie pierwszy lepszy apartament, bo nie chciało już nam się szukać i później z plaży pod górkę musieliśmy wózek z dwulatkiem taszczyć. To było właśnie Tucepi. Wolę poszukać wcześniej apartamentu, który mi odpowiada i go zaklepać. Mam na to swoje sposoby i już od kilku lat jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru pokoi i z ceny jaką za nie płacimy :D :mrgreen:
khml napisał(a):Tucepi Tucepi .... :) wspomnienia wracają .... świetnie wygląda szczęśliwa rodzinka i to najważniejsze - z całą pewnością brak gonitwy za "czymś" na urlopie to dopiero jest wypoczynek przez wielkie "W" :lol:

I właśnie taki miał być ten wyjazd. Wiadomo, każdy wypoczywa jak lubi i niektórzy wypoczywają zwiedzając, jeżdżąc gdzieś bez przerwy. Czasem zazdroszczę, że im się tak chce. My jakieś tam wycieczki robimy, ale głównie plażujemy, bawimy się z dziećmi, po prostu spędzamy ze sobą czas, a nie zaliczamy kolejne zabytki...
ApropoDefacto napisał(a): Masz może dokładniejszy namiar na ten ap w którym przebywaliście ?

Poszło na priv :mrgreen: :mrgreen:
Epepa napisał(a):W tym roku przejeżdżałam tamtędy i z niedowierzaniem patrzyłam na wyremontowany Hotel Jadran. :o

My już w 2017 widzieliśmy go wyremontowanego, gdzie w 2014 chodziliśmy po jego zgliszczach. Udało się go uratować i teraz jest niezłym kurortem :D
koks88 napisał(a):Witam serdecznie. Właśnie dołączyłem do czytania relacji i po pierwszych zdjęciach jakie w niej zobaczyłem czuje się w obowiązku zasugerować autorce głębsze zaznajomienie się z tematem wożenia dzieci w fotelikach samochodowych. Nie pisze tego żeby komuś dogryzać itp ale sam mam dzieci które są dla mnie najważniejsze na świecie. Polecam filmiki i artykuły z witryny fotelikinfo bądź innej podobnej. Na YouTubie można też pooglądać sporo filmików o tej tematyce (testy zderzeniowe itp).
Tak na szybko co widzę niepoprawnego na zdjęciu; Pluszak i poduszka pod pasem to bardzo zły pomysł sytuacja analogiczna do wożenia dzieci w kurtkach, pas u dziewczynki idzie po barku bardzo blisko ramienia a powinien bliżej szyi. Poduszka pod głową też niestety stwarza zagrożenie (głowa słabo chroniona przez fotelik). Niestety fotelik też musi być odpowiednio używany aby spełniał w 100% swoje zadanie i pomagał zmniejszyć skutki wypadku. Jeszcze raz podkreślam że tekst ten jest napisany z troski o dzieciaki. Pozdrawiam i gratuluje wszystkich relacji bo dobrze się je czyta i ogląda.

Dzięki za rady. Raczej o wszystkich czytałam i zwracam uwagę, żeby dzieci były prawidłowo zapięte, ale wiesz jak to jest... Długa droga, dzieci zmęczone. Nie całą drogę tak jechały, raczej tylko na początku, ale dzięki, że zwracasz na to uwagę... Będę o tym pamiętać przy następnym wyjeździe.
Habanero napisał(a):Super miejscówka dla dzieciaczków.
One mają zupełnie inne priorytety i bliskość plaży jest dla nich najważniejsza,
a ilość ludzi mają gdzieś, bo są w swoim świecie. Tylko my tak wydziwiamy :wink:
Cudowne, piękne, rodzinne wakacje. Rozgrzewasz Dziewczyno tymi zdjęciami, oj rozgrzewasz :D :papa:

To prawda, że dla dzieci to nie ma znaczenia jaka plaża, czy są na niej ludzie czy nie. Dla nas jest to ważniejsze. Super jak uda się pogodzić jedno z drugim, ale czasem my rodzice musimy odpuścić, a czasem dzieciaki...
Już tak nie mogę się doczekać lata i kolejnych crowakacji, że postanowiłam jednak zacząć pisać relację. Miałam jej nie pisać, ale jakoś trzeba sobie umilić czas do kolejnego urlopu. W ogóle w tym roku mało zdjęć robiłam pod kątem forum, więcej rodzinnych, dlatego jest nas sporo na tych zdjęciach, ale skoro już decyduję się pisać, to i zdjęcia jakieś muszę dorzucić ;)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.01.2020 11:38

ODCINEK 3 - 28 CZERWCA (piątek) - SPACER PO TUČEPI

To będzie krótki odcinek.

W nocy dość porządnie wiało, więc możecie się tylko domyślać jaka była zimna woda tego dnia. Dodatkowo w nocy kompletnie się nie wyspaliśmy, bo szalejący wiatr nie pozwalał na sen. Na szczęście dzieci pozwoliły nam na dłuższe wylegiwanie się w łóżkach i dopiero koło 10 się z nich zbieramy :roll: . Dla nas to bardzo długo, bo zazwyczaj dzieciaki, jak i my szybko się budzimy. Tym bardziej na wakacjach szkoda "gnić" w łóżku 8O

Niespieszne śniadanko i stwierdzamy, że pospacerujemy dziś trochę po samym Tučepi. My je już dobrze znamy, aczkolwiek tej strony w stronę Podgory jeszcze nie do końca. Dziś się to zmieni :mrgreen: Znajomi jeszcze nie mieli okazji poznać naszej wioski, więc początkowo kierujemy się w stronę centrum. Oczywiście plac zabaw musiał być opanowany przez naszą zgraję:
IMG_8349.JPG


W międzyczasie wymieniamy się z naszymi mężami. Najpierw my pilnujemy dzieciaków, a tatusiowie piją piwko na ławce dalej, bo raczej na placu zabaw nie wypada :roll: , a później zamianka. My idziemy na ławkę sącząc ożujsko limun i oczywiście robimy sobie krótką sesję.
IMG_8328.JPG
IMG_8336.JPG


Mieliśmy iść jeszcze w stronę hotelu Jadran, ale stwierdziliśmy, że chyba lepiej będzie wrócić i zobaczyć jak wyglądają plaże w stronę Podgory.

Przechodzimy obok naszej kwaterki:
IMG_8352.JPG


Dochodzimy do końca brukowego deptaka, który zmienia się w asfalt. Chyba nowy, bo na GSV kostka brukowa zmienia się w tym miejscu w szutrową ścieżkę.
IMG_0118 (3).JPG
IMG_0120 (3).JPG
IMG_8354.JPG
IMG_8355.JPG


Kolejna pocztówka:
IMG_8376.JPG


Za nami w tle plaża Dračevac, która w jej końcówce zmienia się w plażę dla golasków.

Robi się już dość późno, więc idziemy do apartamentów coś zjeść. Bardzo się nie opychamy, bo na ten wieczór zaplanowana jest noc rybacka w wiosce.

Dzieciaki chciały jeszcze chwilę na plażę:
IMG_0124 (3).JPG
IMG_8377.JPG
IMG_8388.JPG
IMG_8404.JPG


Ale zbieramy się z niej dość szybko, bo po pierwsze - woda lodowata, a po drugie - jeszcze nas czeka imprezka w centrum...

No i tutaj okazało się wszystko jedną wielką klapą :evil: :roll: :cry: Wiatr znów tak zaczął szaleć, że nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Moje rozpuszczone włosy przyklejały mi się do twarzy tak masakrycznie, że nie potrafiłam ich okiełznać. Ustawiliśmy się szybko w kolejce, żeby kupić rybę i prędko gnaliśmy na naszą kwaterkę. Dodatkowo możecie sobie też wyobrażać, że wszyscy wczasowicze wtedy znaleźli się w centrum, więc wątpliwą atrakcją było tam "sterczenie" i jedzenie na stojąco ryby dodatkowo w wietrze... :|

Jutro znów będzie dość wietrznie, więc planujemy wodospady Kravica...

P.S. Właśnie się zorientowałam, że daty w moich aparatach były całkowicie nie ustawione. U znajomych wszystko ok, a u mnie np. z tego odcinka zdjęcia są podpisane jako 1 lipca, a ostatnie z Chorwacji są nawet z aparatu wodoodpornego z 9 lipca, kiedy już dawno byliśmy w domu... Więc jakby komuś przyszło do głowy sprawdzanie dat na fotografiach, to tylko te od moich znajomych są z odpowiednią datą...
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.01.2020 11:45

Chorwackie silne wiatry często niweczą plany wczasowiczów :boss: Człowiek coś wymyśli, chce a te paskudy przyfruną nie wiadomo skąd, nabroją i uciekną tak samo szybko jak przyszły :roll:
Nam kiedyś w drodze jeden taki zerwał osłonę klimatyzatora w autokarze 8O
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 28.01.2020 12:46

agata26061 napisał(a):My już w 2017 widzieliśmy go wyremontowanego, gdzie w 2014 chodziliśmy po jego zgliszczach. Udało się go uratować i teraz jest niezłym kurortem :D

My też byliśmy w 2014, chyba jakoś od 8 do 20-któregoś sierpnia. I naturalnie też zwiedziliśmy Hotel Jadran. Pamiętam klatkę schodową i napis na ścianie STAIRWAY TO HEAVEN :D . Cieszę się, że udało nam się się jeszcze pochodzić po ruince, bo miała klimat i działała na wyobraźnię. :mrgreen: Swoją drogą, po wizycie w tym hotelu zauważyliśmy na naszym noclegu sporo elementów jak np. lampy na korytarzu, które podejrzanie przypominały te z Jadrana. :lol:
agata26061 napisał(a):My je już dobrze znamy, aczkolwiek tej strony w stronę Podgory jeszcze nie do końca. Dziś się to zmieni :mrgreen:

Nam udało się dojść aż do tej łodzi, która stoi przy wjeździe do Podgory. :D To był niezły spacer.
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1449
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 28.01.2020 13:16

agata26061 napisał(a):ODCINEK 3 - 28 CZERWCA (piątek) - SPACER PO TUČEPI

To będzie krótki odcinek.

W nocy dość porządnie wiało, więc możecie się tylko domyślać jaka była zimna woda tego dnia. Dodatkowo w nocy kompletnie się nie wyspaliśmy, bo szalejący wiatr nie pozwalał na sen ...


U nas w Zaostrogu też wtedy wiało. W nocy na balkonie przewróciło nam suszarkę z praniem i o mało nie odfrunął parasol, który zostawiliśmy otwarty. Po tej przygodzie zawsze na noc go składaliśmy i zabezpieczaliśmy przed wiatrem :lol:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 28.01.2020 13:28

agata26061 napisał(a):... W nocy dość porządnie wiało ...
W sensie, że jak w kieleckiem :?: :mrgreen: No to jesteś przyzwyczajona :mrgreen:
Za to jak przeczyściło powietrze, niebo jak żyleta :wink:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.01.2020 14:33

Kapitańska Baba napisał(a):Chorwackie silne wiatry często niweczą plany wczasowiczów :boss: Człowiek coś wymyśli, chce a te paskudy przyfruną nie wiadomo skąd, nabroją i uciekną tak samo szybko jak przyszły :roll:
Nam kiedyś w drodze jeden taki zerwał osłonę klimatyzatora w autokarze 8O

U nas aż takich strat nie było :mrgreen: poza rękawkami i kółkiem do pływania dla dzieci. Gdzieś znikły i się nie znalazły :(
Epepa napisał(a):My też byliśmy w 2014, chyba jakoś od 8 do 20-któregoś sierpnia. I naturalnie też zwiedziliśmy Hotel Jadran. Pamiętam klatkę schodową i napis na ścianie STAIRWAY TO HEAVEN :D . Cieszę się, że udało nam się się jeszcze pochodzić po ruince, bo miała klimat i działała na wyobraźnię. :mrgreen: Swoją drogą, po wizycie w tym hotelu zauważyliśmy na naszym noclegu sporo elementów jak np. lampy na korytarzu, które podejrzanie przypominały te z Jadrana. :lol:

Epepa napisał(a): Nam udało się dojść aż do tej łodzi, która stoi przy wjeździe do Podgory. :D To był niezły spacer.

My byliśmy wtedy właśnie od 20 któregoś sierpnia do 9 września chyba. Pogoda była wtedy dramatyczna we wrześniu, jedynie kilka ostatnich dni sierpnia było słonecznie, a później tylko chmury, więc włóczyliśmy się po okolicy, ale aż do Podgory nie doszliśmy...
Dawigs napisał(a):U nas w Zaostrogu też wtedy wiało. W nocy na balkonie przewróciło nam suszarkę z praniem i o mało nie odfrunął parasol, który zostawiliśmy otwarty. Po tej przygodzie zawsze na noc go składaliśmy i zabezpieczaliśmy przed wiatrem :lol:

Nasz parasol na szczęście był zabezpieczony, bo właścicielka nam mówiła, żeby na noc go składać, w razie gdyby się bura pojawiła. Zwróciła nam jedynie grzecznie uwagę, że u znajomych na pierwszym piętrze nie były okiennice zamknięte. Prosiła, żeby na tą noc kolejną je zamknąć, bo znów będzie wiało.
gusia-s napisał(a):
agata26061 napisał(a):... W nocy dość porządnie wiało ...
W sensie, że jak w kieleckiem :?: :mrgreen: No to jesteś przyzwyczajona :mrgreen:
Za to jak przeczyściło powietrze, niebo jak żyleta :wink:

Hehe prawie tak jak w kieleckim :wink: :wink:
A tak na poważnie, to u nas w samym sercu Gór Świętokrzyskich, bo mieszkam u podnóża najwyższego szczytu Łysicy, aż tak mocno nie wieje, bo otaczają nas pagórki dookoła. Co też zauważyliśmy, że u nas bardzo rzadko pojawiają się burze. Dookoła nas niebo zazwyczaj aż czarne od chmur burzowych, a u nas albo trochę pokropi, albo wcale. Chyba też ma to jakichś związek z Łysicą, a może się mylę, nie wiem. Specjalistą nie jestem... :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 28.01.2020 17:38

Wyobraziłam sobie jak na dwie zmiany to piwo pijecie :lol:
Plaże i deptak całkiem puste jak na tak popularną miejscowość :)
Ładne to coś dziergane, co masz na sobie 8)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.01.2020 18:20

Katerina napisał(a):Wyobraziłam sobie jak na dwie zmiany to piwo pijecie :lol:

Jakoś musimy sobie radzić :wink: :wink: Nasze było cienkie Ożujsko Limun, ale nawet mi posmakowało na tym wyjeździe. Ogólnie rzadko piję owocowe piwa, w ogóle rzadko piję piwo, wolę winko :D Ale ten limun schłodzony całkiem całkiem :D :oczko_usmiech:
Katerina napisał(a):Plaże i deptak całkiem puste jak na tak popularną miejscowość :)

No właśnie z tym Tucepi jest tak, że nie ma takiej tragedii jak w Makarskiej, czy nawet w Baska Voda. Taka pośrednia to miejscowość. W ciągu dnia było pusto, bo każdy na plażach, a wieczorami wszyscy w restauracjach. Tego dnia i tak było sporo ludzi w centrum, bo woda zimna po wiatrach...
Katerina napisał(a):Ładne to coś dziergane, co masz na sobie 8)

Dzięki, to bikini, w którym majty też po bokach mają trochę koronki. Rzadko to zakładam, bo nie chcę opalić się w kratkę, ale w taki mało plażowy dzień jak dziś zarzuciłam takie coś dziergane. A co mi tam! :wink: :wink:
ZytaS
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2080
Dołączył(a): 08.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ZytaS » 28.01.2020 18:52

agata26061 napisał(a):
Epepa napisał(a):My też byliśmy w 2014, chyba jakoś od 8 do 20-któregoś sierpnia. I naturalnie też zwiedziliśmy Hotel Jadran. Pamiętam klatkę schodową i napis na ścianie STAIRWAY TO HEAVEN :D . Cieszę się, że udało nam się się jeszcze pochodzić po ruince, bo miała klimat i działała na wyobraźnię. :mrgreen: Swoją drogą, po wizycie w tym hotelu zauważyliśmy na naszym noclegu sporo elementów jak np. lampy na korytarzu, które podejrzanie przypominały te z Jadrana. :lol:

My byliśmy wtedy właśnie od 20 któregoś sierpnia do 9 września chyba. Pogoda była wtedy dramatyczna we wrześniu, jedynie kilka ostatnich dni sierpnia było słonecznie, a później tylko chmury, więc włóczyliśmy się po okolicy, ale aż do Podgory nie doszliśmy...

Rok 2014 i wrześniowy brak pogody był już na forum poruszany, dla nas ten rok był pierwszą "zdradą" Cro i to taką na zupełnym spontanie. W Bratysławie obraliśmy kierunek na Grecję... zamiast cro... :lol: oczywiście byliśmy przygotowani z obu "tematów" i nie żałowaliśmy - w Grecji była super pogoda, a znajomi meldowali z Bracza, że bora i kisza 8O :D :papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 28.01.2020 18:55

W lipcu 2014 też jakoś super nie było: przyjazd do Orebica pod chmurą (w Podgorze na promenadzie żadnej wyspy nie było widać na horyzoncie, bo horyzontu nie było widać :lol: ), kolejny dzień szary, wyjazd po 10 dniach też kropiło. Z rana też kilka dni było pochmurnych....
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.01.2020 19:26

ZytaS napisał(a):Rok 2014 i wrześniowy brak pogody był już na forum poruszany, dla nas ten rok był pierwszą "zdradą" Cro i to taką na zupełnym spontanie. W Bratysławie obraliśmy kierunek na Grecję... zamiast cro... :lol: oczywiście byliśmy przygotowani z obu "tematów" i nie żałowaliśmy - w Grecji była super pogoda, a znajomi meldowali z Bracza, że bora i kisza 8O :D :papa:

Fajnie, że udało Wam się z tą zdradą :wink: To był nasz dopiero 3-ci raz i tak bardzo wtedy chciałam na tą Makarską Rivierę te góry zobaczyć, a tu tylko 3 czy 4 dni pogody... :?
piekara114 napisał(a):W lipcu 2014 też jakoś super nie było: przyjazd do Orebica pod chmurą (w Podgorze na promenadzie żadnej wyspy nie było widać na horyzoncie, bo horyzontu nie było widać :lol: ), kolejny dzień szary, wyjazd po 10 dniach też kropiło. Z rana też kilka dni było pochmurnych....

Tamten rok był w Cro wyjątkowy pod względem deszczów. O wiele lepszą pogodę mieliśmy we wrześniu 2012, 2013 i 2016. Niemal całkowita żyleta przez cały urlop...
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.01.2020 20:47

ODCINEK 4 - 29 CZERWCA (sobota) - WODOSPADY KRAVICA

Znów dziś wieje, więc wybieramy się do Bośni do wodospadów Kravica.
Jedziemy piękną widokową trasą nr 512.
IMG_0134 (3).JPG
IMG_0139 (2).JPG
IMG_0141 (3).JPG
IMG_0149 (3).JPG
IMG_0155 (3).JPG
IMG_0156 (3).JPG
IMG_8411.JPG
IMG_8414.JPG
IMG_8416.JPG
IMG_8418.JPG
IMG_8421.JPG
IMG_8424.JPG
IMG_8426.JPG
IMG_8428.JPG


Możliwy brak chronologii z trasy, bo kilka zdjęć od znajomych, a w poprzednim poście już pisałam, że w moich aparatach daty się porąbały...

Oczywiście nie zatrzymaliśmy się na żadnym punkcie widokowym, bo stwierdziliśmy, że zrobimy to w drodze powrotnej... To był błąd! :roll:

Przejście z Bośnią. Sprawdzali zielone karty. Czytałam gdzieś, że nie zawsze to robią.
IMG_8429.JPG


Sprawnie docieramy na parking w okolicy wodospadów. Bezpośrednio do nich można dostać się kolejką, lub po schodkach w dół. Wybieramy schodki. Po pewnym czasie już słychać szum wodospadów, jak również je widać:
IMG_8431.JPG


Docieramy na miejsce i robimy foty:
IMG_0183 (2).JPG
IMG_0198 (2).JPG
IMG_8439.JPG
IMG_8442.JPG
IMG_8443.JPG
IMG_8445.JPG
IMG_8455.JPG


Jesteśmy trochę lekko mówiąc rozczarowani... :roll: :evil: Spodziewałam się większej przestrzeni, więcej miejsca na piknik, czy chociażby rozłożenie koca. Same kamienie i w dodatku zajęte. Gdzieś na zdjęciach widziałam kładkę, którą można było dostać się na drugi brzeg rzeki. Teraz jej nie było. By może spowodowane to było początkiem sezonu, to dopiero, a może aż 29 czerwca! 8O

Przeciskamy się przez restaurację, która nie dość, że blokuje dojście do małego tarasiku do kostek zalanego wodą, to psuje ogólny klimat miejsca.

Robimy ostatnie zdjęcia:
IMG_8461.JPG
IMG_8466.JPG
IMG_8468.JPG
IMG_8491.JPG


:hearts: :hearts: :hearts: :hearts:
IMG_8502.JPG


No cóż... Ogólny odbiór miejsca średni. Ciasnota totalna i to nawet nie ze względu na turystów, tylko na brak miejsca ogólnie do czegokolwiek. Planowaliśmy awaryjnie jeszcze wizytę w Mostarze, ale w sumie tutaj nam dość długo zeszło i dzieciaki baaardzo były zawiedzione, że nie popływały pod wodospadami, więc chciały już na "naszą" plażę. Woda była dla nas lodowata przy wodospadach, aż "łupała" w kostki, niemal taka sama jak po wczorajszej burze, no i oczywiście od razu trzeba było wchodzić na głębiznę. Co prawda moi rodzice kilka dni później pływali wpław pod sam wodospad, ale coż... Oni dzieci już mają dorosłe... :wink: :roll:

Zaczynamy powoli się zbierać... Tym razem czekamy w punkcie odjazdu kolejki, żeby nie wspinać się z dzieciakami pod górę. Kolejka dowozi nas na parking, gdzie kupujemy oczywiście jakieś magnesy i drobne upominki.

W trakcie drogi stwierdzamy, że nadłożymy drogi i pojedziemy autostradą, nie było to dużo więcej kilometrów, a czas dojazdu podobny. Niestety nie zatrzymaliśmy się już wtedy na żadnym punkcie widokowym na drodze nr 512, ale trudno. Dzieciaki (szczególnie te młodsze 3 latek naszych znajomych i nasza 3,5 latka) już były wyczerpane, więc nie chcieliśmy ich dalej forsować.

Autostrada też nieźle położona:
IMG_8518.JPG
IMG_8523.JPG


Pierwszy raz przekraczamy tunel Sv. Ilija od tej strony.
IMG_8528.JPG
IMG_8530.JPG
IMG_8531.JPG
IMG_8533.JPG


Widoki też całkiem spoko.

Przy pierwszym wyjeździe do Tucepi w 2014 chyba jeszcze go nie było, aczkolwiek nie dam sobie ręki uciąć, a podczas urlopu 2017 i tegorocznego zawsze na wybrzeże zjeżdżamy na węźle Šestanovac, żeby zobaczyć ten piękny widok na plażę Vruję...

Po powrocie idziemy na szybką pizzę do okolicznego baru. Jak zwykle nie pamiętam nazwy, a później tradycyjnie:
IMG_8537.JPG
IMG_8539.JPG
IMG_8563.JPG
IMG_8575.JPG
IMG_0230 (2).JPG


Najukochańszy tatuś na świecie:
IMG_8616.JPG


Znów siedzimy na plaży do późnych godzin wieczornych, bo woda znów jest taka jak powinna być, a po zamoczeniu stóp w wodospadach Kravica nawet cieplejsza się wydaje niż poprzednio... :papa: Udaje nam się dziś usiąść na reszcie na tarasie, bo wiatr już ustał, więc wieczór jest przyjemny i klimatyczny z winkiem w ręku :smo: :papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 28.01.2020 21:10

agata26061 napisał(a):Jesteśmy trochę lekko mówiąc rozczarowani... :roll: :evil: Spodziewałam się większej przestrzeni, więcej miejsca na piknik, czy chociażby rozłożenie koca. Same kamienie i w dodatku zajęte. Gdzieś na zdjęciach widziałam kładkę, którą można było dostać się na drugi brzeg rzeki. Teraz jej nie było.

Powiem Ci, że ja też byłam trochę rozczarowana (byłam w 2012 r.). Kładka była, ale otoczenie niezachęcające. Udało mi się pokapać i zaliczyć sesję pod wodospadem, ale w wodzie spotkałam węża i dla mnie kąpiel się zakończyła...



agata26061 napisał(a):Pierwszy raz przekraczamy tunel Sv. Ilija od tej strony.
Widoki też całkiem spoko.
Przy pierwszym wyjeździe do Tucepi w 2014 chyba jeszcze go nie było, aczkolwiek nie dam sobie ręki uciąć, a podczas urlopu 2017 i tegorocznego zawsze na wybrzeże zjeżdżamy na węźle Šestanovac, żeby zobaczyć ten piękny widok na plażę Vruję...
13 lipca 2014 tunel był (wtedy był jakoś oddany do uzytku), pod nim i za nim w strugach deszczu jechaliśmy do Podgory, a potem do Orbicia... ten słynny 2014 rok :roll:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Tak to w życiu bywa, że znów Tucepi wygrywa - 2019 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone