gusia-s napisał(a): Pamiętam Waszą przygodę, no coś w tym stylu również przeżyliśmy
Oponę wymieniliśmy i na drugi dzień skoro świt ruszyliśmy do domu, ale na wysokości Szybenika mieliśmy kolejne kłopoty
Ostatecznie stwierdzam, że w zasadzie ta opona wybawiła nas z większej opresji. Pierdyknęła w pierwszym tygodniu pobytu więc auto trochę oszczędzaliśmy na wyspie, prawdopodobnie dzięki czemu kolejna usterka przytrafiła się dopiero w drodze powrotnej a nie np. w którejś z korczulańskich zatoczek, z której nic by nas nie wydostało
To już byłby niezły hardcore, jakbyście w którejś z zatok utknęli...
Ja się w ogóle pytam gdzie są Twoje nowe relacje???
Od jakiegoś już czasu ich nie piszesz, a szkoda... wielka szkoda, bo zawsze miło się je czytało i oglądało
gusia-s napisał(a):Wracajmy jednak do Waszej łódeczki
Już niebawem kolejny odcinek z łódeczki...
Epepa napisał(a):Baska Voda wydała mi się strasznym molochem. Pełno ludzi, plaże przy promenadzie... Nie umiałabym sobie tam znaleźć miejsca
kibic hr napisał(a):Baska Voda posiada szeroką plażę oddaloną od promenady-wystarczy przejść się trochę dalej od centrum w stronę Promajny. Rozumiem,że każdy ma prawo do własnego zdania ale przydałoby się też trochę rzetelności i obiektywizmu.
wikol napisał(a):W Baśka Voda jest bardzo tłoczno na plaży blisko portu. Nie wiem jak ludzie mogą odpoczywać w takim zgiełku i ciasnocie.
W BV nie byliśmy. Natknęłam się na kilka kwater w pierwszej linii, ale jednak Tucepi jest nieco mniejsze i przede wszystkim z dłuższą plażą. Nie pomyliłam się w tej kwestii. Sąsiedzi, którzy byli z nami w Tucepi w 2017 roku pojechali w 2019 do Baski Vody. Im się podobało, że jest to większa miejscowość od Tucepi i więcej się dzieje... No cóż... każdy ma swoje preferencje. Nie negujmy tego, że ktoś wypoczywa w takich miejscach, bo nie wszyscy "znają się" na organizacji wczasów. Jadą tam, gdzie wydaje im się, że już piękniej i lepiej nie może być. Ja gdybym nie znała forum i nie widziała, że może być w Cro tyle pięknych miejsc, to pewnie też "lądowałabym" w jakichś przypadkowych lokalizacjach, jak to było pierwszym razem na Istrii...
kaeres napisał(a):Przypominają mi się pierwsze wakacje 2010 w Breli. Dokładnie te same klimaty. Tłumy ? E tam, nie przeszkadzały.
Byliśmy zafascynowani Biokovem, pierwszym widokiem Jadranu z A1, wjazdem na RM i tymi "widówkowymi" widoczkami.
Dzieci (też ze znajomymi byliśmy) były zachwycone, my odpoczywaliśmy w pełni.
Pierwszy raz jest zawsze ekscytujący
Później oczekujemy czegoś lepszego, ale czasem miło jest wrócić do miejsc już znanych
kaeres napisał(a):Samo Tučepi zacne, wypożyczenie motorówki to super sprawa bo można dotrzeć tam gdzie się nie da z lądu (no może nie na RM) i można podziwiać plaże ze strony morza.
Mnie już wiadomo, że po 3 razach Tucepi się trochę znudziło... ale widoki od strony wody na Makarską Rivierę zawsze będą mi się podobać
kaeres napisał(a):Co do wodospadów Kravica to szkoda, że nie było kładki w tym czasie, w którym byliście.
Albo jest budowana później (to dziwne bo w sumie już sezon w pełni) albo po prostu nie było jej w tym roku.
Na drugim brzegu jest piękna polanka w cieniu, gastro i można się tam rozłożyć, coś zjeść - ogólnie lepiej.
Jak widzę nawet się nie wykąpaliście, a pod samym wodospadem jest super.
No niestety nie było kładki nad czym również ubolewam. Może to spowodowało brak zachwytu tym miejscem, bo całkowicie nie mieliśmy gdzie usiąść choćby na chwilę. Brzeg przepełniony i knajpa po tej stronie również. Jakoś za bardzo nie mieliśmy ochoty wchodzić do tej wody, bo po pierwsze - woda zimna, a po drugie - było dość głęboko, więc dla dzieci średnio. Zresztą średni odbiór miejsca powodował tylko to, żeby już się stąd zmywać...
kaeres napisał(a):Świetne widoki z dróg, autostrad - aż w brzuchu zaczyna kręcić z podniecenia na samą myśl o podróży tymi drogami.
Już się nie mogę doczekać.
Oj, nawet nie wiesz jak ja nie mogę się doczekać... Już odliczam dni do wyjazdu. Zazdroszczę tym, którzy planują ferie, czy majówkę w Cro, a ja mogę dopiero w lipcu...