Tak to w życiu bywa, że znów Cro wygrywa - Tucepi 2014

za każdym razem jak widzę te góry robią na mnie mega wrażenie

KrzychuZiom napisał(a):za każdym razem jak widzę te góry robią na mnie mega wrażenie

Te góry, to chyba najpiękniejszy widok, jaki miałam okazję w życiu podziwiać

KrzychuZiom napisał(a):za każdym razem jak widzę te góry robią na mnie mega wrażenie

Magdalena S. napisał(a):Te góry, to chyba najpiękniejszy widok, jaki miałam okazję w życiu podziwiać

One po prostu są piękne

Ale fotek napstrykałaś Super relacja,Złoty Róg przereklamowany?

loverosa napisał(a):Ale fotek napstrykałaś Super relacja,Złoty Róg przereklamowany?

Nooo, to prawda fotek mam duużo. Jak dla mnie Złoty Róg przereklamowany, zwykła żwirowa plaża. Oczywiście przyjmuję do wiadomości, że to naturalny cypel i ok, fajnie że są takie cuda natury. Doceniam to, ale czy to najpiękniejsza plaża w Chorwacji, jak podają niektóre źródła, to nie wiem.
Niestety nie miałam okazji oglądać go z Vidovej Góry, a stamtąd sądząc po fotkach forumowiczów, wygląda cudnie Na pewno trzeba tam jechać i zobaczyć to na własne oczy, ale najlepiej przed sezonem, albo mocno po sezonie jak nie będzie tylu ludzi
Pozdrav

ODCINEK 9 – 1.09.2014 – HOTEL JADRAN

Niestety wrzesień przywitał nas w tym roku okropną pogodą. Cały dzień prawie lało. Rano jednak wzięliśmy ze sobą parasole i poszliśmy w kierunku opuszczonego hotelu Jadran.

Podzielę ten odcinek na 2 posty, bo zdjęć mam sporo i tak mi będzie łatwiej załadować.

Troszkę bardziej w tym odcinku niektóre zdjęcia będą „podkręcone”. Tak jakoś dla atmosfery miejsca.

W sumie to pogoda była odpowiednia do zwiedzania tego miejsca, ponieważ współgrała z ponurym wnętrzem hotelu.

Wchodzimy do hotelu przez jakieś podziemia


Schody zamknięte, przejścia brak:


Lądujemy więc na tarasie:


Skąd fotografujemy „facjatę” hotelu:


Dobra, wchodzimy do środka:


Bar musiał być za czasów swojej świetności niezły:


A w pobliżu baru kanapy:


Widok z kanap fajny, aczkolwiek już troszkę zarośnięty


Wchodzimy wyżej, trochę się tych schodów obawiałam:


Widok z klatki:


Mijamy korytarze i kolejne piętra:


Wchodzimy na samą górę.
Widok na Biokovo:


Na Tučepi:


I na Jadran, w sensie morze, nie hotel


cd. za chwilę...

…jeszcze tylko kilka zdjęć.

Schodzimy na dół i trochę krążymy korytarzami.
Widoki z balkonów były, a w zasadzie nadal są przednie:


Kierujemy się ku głównemu wejściu...


…obok którego wychodzimy na zewnątrz i cykamy foty:


Obchodzimy hotel dookoła i znów włazimy gdzieś od boku do środka.
Niczym średniowieczne ruiny


Wchodzimy do wielkiej sali. Obstawialiśmy, że to była jakaś sala bankietowa, gdzie „wyższe sfery” organizowały przyjęcia weselne


Tym razem znów gdzieś bokiem wychodzimy i kierujemy się do plaży przy hotelu.

Roślinność wokół, troszkę zaniedbana


To chyba były jakieś toalety, albo przebieralnie, może prysznice?


No i plaża:


Hotel Jadran widziany z plaży pod nim:


Miejsce nie napawa optymizmem, aż szkoda patrzeć na tak wyniszczone miejsce, które niegdyś było eleganckie i przyjmowało mnóstwo gości. Hotel jest ostatnim budynkiem w miejscowości z własną plażą, więc poza gośćmi hotelowymi, inni pewnie nie mieli na nią wstępu.
Teraz jak widziałam go na własne oczy, jeszcze bardziej utwierdził we mnie to, że kojarzy mi się z wrakiem Titanica, jak pisałam w którejś z relacji u forumowiczów.
Niestety resztę dnia spędziliśmy w apartmanie, ale dla pocieszenia napiszę, że to było jedyne popołudnie spędzone w pokojach. Podczas kolejnych dni będzie nieco lepiej.

Jutro Split

Kolory Jadrana cudne , znaczy nie hotelu.
Co do Hotelu , jak widziałem go w 2011 r. to dziwiło mnie dlaczego takie cudo , w takim miejscu ......niszczeje.

maniust napisał(a):Kolory Jadrana cudne , znaczy nie hotelu.
Co do Hotelu , jak widziałem go w 2011 r. to dziwiło mnie dlaczego takie cudo , w takim miejscu ......niszczeje.

Też się nad tym zastanawiam, ale w tym momencie hotel jest już tak zniszczony, że renowacja kosztowałaby chyba tyle, że lepiej nowy postawić. Powyrywana instalacja, rury, zniszczone ściany, druty wystające z sufitu, a w niektórych miejscach nawet sufit się przez to wyrywanie kabli zawalał. Boje się myśleć nawet ile samo sprzątanie mogłoby kosztować. Myślę, że raczej nikt się już za to nie weźmie i kiedyś jak już doszczętnie będzie zniszczony, to po prostu go zburzą i może postawią coś w jego miejscu. A szkoda, bo miejsce za czasów świetności, pewnie było wspaniałe

2 i 3 zdjęcie od końca w przedostatnim Twoim poście mają potencjał.

Oj widzę, że będziemy mieć wiele podobnych zdjęć z Hotelu Jadran (sama mam nadzieję, że zobaczysz jak dojdę do Tego dnia w mojej relacji) Twoje fotki również mi się bardzo podobają

kaszubskiexpress napisał(a):2 i 3 zdjęcie od końca w przedostatnim Twoim poście mają potencjał.

Dzięki, ale toż to zwykła amatorszczyzna. Pstrykam raczej "oszalale" i później na kompie patrzę jak to wszystko w ogóle wygląda. Uda się to super, nie uda trudno, ale pamiątka z wyjazdu zawsze jest fajna, nawet jak foty do kitu

smile napisał(a):Oj widzę, że będziemy mieć wiele podobnych zdjęć z Hotelu Jadran (sama mam nadzieję, że zobaczysz jak dojdę do Tego dnia w mojej relacji) Twoje fotki również mi się bardzo podobają

Z pewnością zobaczę, bo śledzę Twoją relację. U mnie dalej m.in. będzie plaża Nugal i spacer z Tucepi do Makarskiej, więc też niektóre fotki będę mieć podobne do Twoich. Oczywiście jak pisałam wyżej, moje zdjęcia to totalna amatorszczyzna i sprzęt też taki sobie, więc cudów nie będzie, ale zawsze coś

Od ostatniego roku mówiłaś o tym Hotelu Jadran, teraz widzę że warto go zobaczyć, ocenić jak wpływa na niego upływający czas. Kiedyś też tam muszę się wybrać

Magdaz911 napisał(a):Od ostatniego roku mówiłaś o tym Hotelu Jadran, teraz widzę że warto go zobaczyć, ocenić jak wpływa na niego upływający czas. Kiedyś też tam muszę się wybrać

Kiedyś pojedziemy tam jeszcze raz. Może uda się w końcu razem na wakacje jechać z całą ekipą, a nie tylko z częścią, więc pozwiedzamy

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Kamp nudist Vrboska

Dzięki Kasiu. Toż to dla golasków. Właśnie nie widziałam na forum żadnej wzmianki o tym campie, bo u nas tutaj raczej mało nudystów, ale miejsce ciekawe, takie właśnie odizolowane. Na Istrii np. camping dla nudystów jest pomiędzy innymi campingami dla tekstylnych, więc chcąc się przejść promenadą, można z łatwością trafić na nudystów