Fajna relacja,podziwiam że jeździcie ze znajomymi ,ja wciąż się waham
co do wakacji pod namiotem,my w tym roku pierwszy raz przez 5 dni byliśmy na Plejeścu ,było fajnie,ale my mamy duże dziecko,więc nie wiem jakby to było z dwulatkiem.
andeo napisał(a):pod namiotem,my w tym roku pierwszy raz przez 5 dni byliśmy na Plejeścu ,było fajnie,ale my mamy duże dziecko,więc nie wiem jakby to było z dwulatkiem.
andeo napisał(a):A to prawda,macie zatem czas ,żeby się przygotować na wyprawę z namiotem.Myślę ,ze warto pokazać dziecku i taką formę spędzania czasu,tu na cro dużo osób piszę,że dzieci zachwycone,bo od rana do wieczora są na powietrzu .Moja panna już duża i bardziej ją interesowało gdzie jest zasięg ,czy w łazience jest lustro i takie tam pozdrawiam
maromaro85 napisał(a):Witam. Wspomniała Pani,
maromaro85 napisał(a): że mieliście już zarezerwowany pobyt na 10 dni na Lazurowym za 1100zł.
andeo napisał(a):podziwiam że jeździcie ze znajomymi ,ja wciąż się waham
maromaro85 napisał(a):Miło mi:) Aaaa firmę Eurocamp znam, kilka razy korzystałem z ich usług (Włochy, Francja) i również zgadzam się że fajna sprawa. Pozdrawiam
Magdalena S. napisał(a):Ja też podziwiam.Kilka razy próbowaliśmy wyjazdów ze znajomymi, ale nie byliśmy zadowoleni.
Mimo fajnego towarzystwa jakoś się to u nas nie sprawdza.
Co innego wspólny wyjazd do hotelu z All, co innego wspólny samochód, taras i lodówka...
Ale znam ludzi, którzy nie wyobrażają sobie jechać tylko we dwoje. Każdy lubi co innego
GOLDEN napisał(a):Witaj
Kurczaki.....ale odjazdowa relacja zwłaszcza porównania
GOLDEN napisał(a):Fotki Riwiery rzeczywiście rzucają na kolana
Osobiście mnie Tučepi się podoba......na zdjęciach i ten....Nugat czy Nugal
Dzieki za tak barwny opis tych miejsc
Bubbu napisał(a):Chorwacja jest krajem tolerancyjnym, więc o wygonieniu raczej nie byłoby mowy. Ale czy nie przyszło Wam do głowy że "tekstylna" wizyta na oficjalnej plaży FKK jest co najmniej nietaktem, żeby nie powiedzieć łamaniem miejscowych zwyczajów, czy wręcz podglądactwem znanym z plaż bałtyckich. Pamiątkowe zdjęcia na tle "bananów" też chyba nie najlepiej świadczą o rodakach za granicą.
agata26061 napisał(a):Vjetar napisał(a):
Myślałem, że to plaża jest typowo FKK a widzę, że taka bardziej mieszana.
Oznaczenia są jednoznaczne "Plaża FKK", ale z racji tego, że jest to bardzo pięknie położona plaża, chyba z czystej ciekawości i z chęci popływania w takich świetnych okolicznościach przyrody, zaglądają tam również tekstylni.
My nie jesteśmy nudystami, ale stacjonując w Tucepi, nie mogliśmy tej plaży nie zobaczyc. Pewna Polka skomentowała nasze przybycie na plaże w taki sposób: "Z dnia na dzień coraz więcej tekstylnych na tej plaży". Rozumiem ją i trochę głupio się czułam, że my tacy ubrani i na "ich" plaży się wylegujemy, ale faktycznie tekstylnych oprócz nas było sporo.
No niestety, plaża świetna, więc oprócz nudystów, to normalne, że "ubrani" też tam się będą pojawiac.
Mnie osobiście "golaski" nie przeszkadzają i myślę, że sama mogłabym się rozebrac na tej plaży, ale gdyby nie było naszych znajomych, bo to chyba ich najbardziej bym się wstydziła.
Bubbu napisał(a):"Co prawda my tekstylni wszyscy, ale takiej pięknej plaży nie możemy przegapić. Najwyżej nas wygonią "
Chorwacja jest krajem tolerancyjnym, więc o wygonieniu raczej nie byłoby mowy. Ale czy nie przyszło Wam do głowy że "tekstylna" wizyta na oficjalnej plaży FKK jest co najmniej nietaktem, żeby nie powiedzieć łamaniem miejscowych zwyczajów, czy wręcz podglądactwem znanym z plaż bałtyckich. Pamiątkowe zdjęcia na tle "bananów" też chyba nie najlepiej świadczą o rodakach za granicą.
Powrót do Nasze relacje z podróży