Tajlandia czy Dominikana w lutym?

Witam,

Na czerwiec 2011 zaklepałem już sobie wczasy w Makarskiej, o czym informowałem w innym wątku. W lutym, gdy podejrzewam złapie Polskę tęgi mróz, chciałbym wygrzać kości w jakimś cieplutkim kraju. Od lat marzyłem o Tajlandii i o Dominikanie. Teraz mam możliwość wybrać któryś z tych krajów. Tylko który? Macie jakieś doświaczenia zimą w tych państwach? Jadę z dzieckiem 4 latka.
Jeśli chodzi o Dominikanę to prawdopodobnie będzie to:
http://www.odlotowewakacje.com/oferta/d ... 698637-ID/

Gdy zdecyduję się na Tajlandię, wówczas padnie na ten hotel:
http://www.odlotowewakacje.com/oferta/t ... 670159-ID/

Tylko, co wybrać?

Ciężki wybór......
Cenowo obie oferty........."niezwykle atrakcyjne"!

No akurat na wycieczkę życia nie oszczędzam Aby było co wspominać. No ciężko, ciężko.. Aż mnie łeb boli

Raphal napisał(a):No akurat na wycieczkę życia nie oszczędzam

W takim razie gratuluję, jednak z czterolatkiem przemyślałbym wycieczkę w tej chwili na Dominikanę. Z pewnością słyszałeś o przypadkach cholery na Haiti

Nie... ale zaraz zapytam google. No więc zostaje Tajlandia...?

Przede wszystkim nie na tydzień tylko na 2 jak już. Tracisz czas na przelot, transfer, zakwaterowanie, aklimatyzację i w sumie wyjdzie Ci że na wczasach byłeś 4 dni

Witaj,

Przygotowując się do mojego wrześniowego wypadu do Tajlandii trochę 'zaciągnałem' języka o tym kraju i opinia jest taka, że Pattaya i Phuket to miejsca delikatnie mówiąc głośne o niezbyt dobrej reputacji. No chyba że Twój wyjazd związany jest z seksturystyką, ale o ile dobrze rozumiem nie po to z czterolatkiem jedziesz

Z tym, że nie mogę potwierdzić tego osobiście. Moje doświadczenie z tymi miejscami sprowadze się tylko do kilkugodzinnego -w porze nocnej- pobytu na Phuket (w tym transfer z lotniska do portowego prieru). Reasumując, przychylam się do hasła widniejącego na koszulce 'zmęczonego' współpasażera z samolotu "Good guys going to heaven, bad guys going to Pattaya"

A swoją drogą czemu nie zorganizujesz wyjazdu na własną rękę ? Tajlandia pod tym względem jest dużo prostsza, a na miejscu dużo tańsza np. od Chorwacji.

qqryq napisał(a): "Good guys going to heaven, bad guys going to Pattaya"
A swoją drogą czemu nie zorganizujesz wyjazdu na własną rękę ? Tajlandia pod tym względem jest dużo prostsza, a na miejscu dużo tańsza np. od Chorwacji.

Dobre:-) Uśmiałem się z tego nieba i Pattaya. Na własną rękę po prostu mi się nie chce, a po drugie brak czasu na ślęczenie nad taryfami lotniczymi, itd. Wolę zapłacić i mieć wszystko od początku do końca.
No, to widzę że Tajlandia też nie taka urokliwa, jak ją w katalogach malują

Hm.. Zaczęła mi po głowie jeszcze chodzić Kuba, jakieś Varadero. Bo Meksyk raczej odpada. Chcę zachować głowę na miejscu

Raphal napisał(a):No, to widzę że Tajlandia też nie taka urokliwa, jak ją w katalogach malują

Urokliwa jak najbardziej jest. Tylko tak jak wszędzie, są miejsca gorsze i lepsze. Ja byłem zachwycony wyspami, a szczególnie Ko Phi Phi. Z tym, że akurat wszystko mi sprzyjało: pogoda, puste plaże, możliwość negocjacji przy wynajęciu domku (front beach view), tanio, mało turystów.
Ludzie poznani na miejscu polecali także wyspę Ko Phangan (pod warunkiem, że akurat nie ma full moon party), ale ja tam nie dotarłem.

A tak w ogóle to może zwrócisz uwagę na Zanzibar ? Mam nadzieję znaleźć się tam w przyszłym roku. Tam, albo gdzieś w Ameryce Środkowej (Nikaragua + Corn Islands ?). Widzę, że za podobnym kierunkami optujemy

Pozdrawiam, w przyszłym roku również planujemy wyprawę, jeszcze nie do końca ustaloną, w pomyśle Kambodża i Tajlandia lub Tajlandia i Wietnam. Ale to na ponad 20 dni. Jak dotąd bylem w tych rejonach w Malezji i Indonezji. Serdecznie odradzam wyprawę z dzieckiem, jeśli już to nie wyprawę a pobyt w kurorcie z minimum zwiedzania. A tydzień, to ogólnie głupota i zawracanie głowy.
Pozdrawiam, Grzegorz.

To fakt, ani w Tajlandii, ani w Kambodży nie widziałem białych podróżujących z dziećmi, bynajmniej nie na własną rękę. Co nie zmienia faktu, że na miejscu przemiesczanie się jest łatwe, wygodne i tanie.

Raphal napisał(a):......
Hm.. Zaczęła mi po głowie jeszcze chodzić Kuba, jakieś Varadero. Bo Meksyk raczej odpada. Chcę zachować głowę na miejscu

Ja bym "z definicji" Meksyku nie odrzucał Jak masz ochotę, to poczytaj:

http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=21595&start=0

Witam ponownie,

Dziękuję wszystkim za rady i opinie. Po konsultacjach z rodziną stanęło na Zanzibarze. Bezpieczny, ciepły, itd. Ok. Bedzie Zanzibar. Tylko pojawia się problem z wyborem hotelu. Gdyby ktoś znał i był, proszę o opinie. Do tych z portali internetowych jakoś nie mam zaufania. Tu lista: http://www.odlotowewakacje.com/oferty/t ... /zanzibar/

No i oczywiście, tak jak sugerował Rysio, bite 14 dni Bo faktycznie, ma chłop rację...