Tajemniczy,intrygujący Hvar 2015...

loverosa napisał(a):Najpierw idę do słynnego drzewka...

Nie spacerowałabyś tam tak spokojnie, gdybyś wiedziała jak to wygląda pod wodą
Niejeden inżynier by się zdziwił
Opiszę to na pewno, przy okazji sprawozdania z nurkowania w okolicach Sv. Niedjelji

loverosa napisał(a):Kucharz nas żegna...

......i osiołek.

Nie spacerowałabyś tam tak spokojnie, gdybyś wiedziała jak to wygląda pod wodą
Niejeden inżynier by się zdziwił
Opiszę to na pewno, przy okazji sprawozdania z nurkowania w okolicach Sv. Niedjelji [/quote]

O kurczę,no to nieźle,bardzo jestem ciekawa Twojego sprawozdania z podwodnego nurkowania

GOLDEN napisał(a):

loverosa napisał(a):Kucharz nas żegna...

......i osiołek.

Osiołek również...

loverosa napisał(a):....
Pamiętam,że miałaś jechać na Hvar...i na Pagu też chyba byliście prawda?
Wspaniale napisałaś relację ze Stanici,dlatego tam się zjawiłam.Mam nadzieję,że dokończysz Hvar i puścisz w obieg...wiem,że to zajmuje dużo czasu,ale tak po jednym odcinku chociaż....please
Lawenda mnie na Hvar przywiodła,śniłam o niej i jest udało się

Tak, Hvar był dwa lata temu, rok temu Pag, w tym roku będzie Peljesac

Pisz dalej. Super się czyta i ogląda

Aga Peljesac to wisienka na torcie Kiedy jedziecie?

Wyjeżdżamy 14.08 Cel Kuciste-Perna ze względu na szkołę windsurfingu

Fajne klimaty....

A co tam Roxi takiego jest ze strach ??? Skakałem z tej skały niejednokrotnie, nurkowałem również, ot po prostu skały stoją jak stały od 10000 lat albo i dłużej.....i będą stać przez najbliższe 100000..... po co tu panikować, chyba, że ktoś ma taką naturę Pozdrawiam....

Ach jak fajnie się ogląda już teraz znajome kąty jeszcze nie tak dawno byłam w grocie i patrzyłam na to wszystko z góry .Też jestem ciekawa relacji Roxi ,bo i ja siedziałam pod drzewkiem

Hej

Zawód w Pelago? Ale jak to
Byliśmy tam kilka razy, na przełomie kilku lat... Zawsze było super. No i ekipa kelnerska - to był super mocny punkt... Wiesz - w Dalmacji sos czosnkowy, to najczęściej jest właśnie oliwa z czosnkiem (plus pietruszka) - może po prostu nieporozumienie? Ja bym nie skreślała tego miejsca

Roxi napisał(a):Nie spacerowałabyś tam tak spokojnie, gdybyś wiedziała jak to wygląda pod wodą
Niejeden inżynier by się zdziwił
Opiszę to na pewno, przy okazji sprawozdania z nurkowania w okolicach Sv. Niedjelji

No teraz to i moja ciekawość została uruchomiona

Monte Christo napisał(a):Fajne klimaty....

A co tam Roxi takiego jest ze strach ??? Skakałem z tej skały niejednokrotnie, nurkowałem również, ot po prostu skały stoją jak stały od 10000 lat albo i dłużej.....i będą stać przez najbliższe 100000..... po co tu panikować, chyba, że ktoś ma taką naturę Pozdrawiam....

Tutaj nawet nie o skałę chodzi, a o betonowe zabudowanie marinki przy konobie. Od strony wody widać, że niektóre odcinki są mocno popękane, a pod wodą wygląda to w ogóle bardzo ciekawie...
Nikt tu nie mówi o panikowaniu, jam daleka od takich stanów

Agasz napisał(a):Wyjeżdżamy 14.08 Cel Kuciste-Perna ze względu na szkołę windsurfingu

Super wakacje przed Wami,lekko zazdroszczę,bo my mamy to już za sobą

andeo napisał(a):Ach jak fajnie się ogląda już teraz znajome kąty jeszcze nie tak dawno byłam w grocie i patrzyłam na to wszystko z góry .Też jestem ciekawa relacji Roxi ,bo i ja siedziałam pod drzewkiem

Też ciekawość mnie zżera

minimartini napisał(a):Hej

Zawód w Pelago? Ale jak to
Byliśmy tam kilka razy, na przełomie kilku lat... Zawsze było super. No i ekipa kelnerska - to był super mocny punkt... Wiesz - w Dalmacji sos czosnkowy, to najczęściej jest właśnie oliwa z czosnkiem (plus pietruszka) - może po prostu nieporozumienie? Ja bym nie skreślała tego miejsca

Już nie chodzi o ten sos,tylko o wiszący placek zamiast prawdziwej pizzy...hmmm to tylko moje zdanie:)

Roxi napisał(a):Nie spacerowałabyś tam tak spokojnie, gdybyś wiedziała jak to wygląda pod wodą
Niejeden inżynier by się zdziwił
Opiszę to na pewno, przy okazji sprawozdania z nurkowania w okolicach Sv. Niedjelji

No teraz to i moja ciekawość została uruchomiona

Roxi napisał(a):

Monte Christo napisał(a):Fajne klimaty....

A co tam Roxi takiego jest ze strach ??? Skakałem z tej skały niejednokrotnie, nurkowałem również, ot po prostu skały stoją jak stały od 10000 lat albo i dłużej.....i będą stać przez najbliższe 100000..... po co tu panikować, chyba, że ktoś ma taką naturę Pozdrawiam....

Tutaj nawet nie o skałę chodzi, a o betonowe zabudowanie marinki przy konobie. Od strony wody widać, że niektóre odcinki są mocno popękane, a pod wodą wygląda to w ogóle bardzo ciekawie...
Nikt tu nie mówi o panikowaniu, jam daleka od takich stanów

ciekawa sprawa...na pewno od strony głębinowej mogłaś inaczej na to spojrzeć
Pewnie zrobiłaś fotki....

Loverosa, no jak ciasto, to faktycznie kiepska sprawa a ja wspominam tamtejsze cudnie wypieczone, pachnące, cieniutkie. Tam jadałam najlepszą pizzę z owocami morza
Pelago to było jedno z naszych ulubionych miejsc kulinarnych na wyspie - gdzie my teraz będziemy jeść
A Antikę (Stari Grad) może odwiedziliście?

Martynko powiem Ci szczerze,że byłam bardzo zawiedziona.Po przeczytanych,pozytywnych opiniach na forum prowadziłam rodzinkę na pewniaka.Z każdym kęsem to przekonanie malało.
Szynka na cieście to wyglądała jak najtańsza z bloku...może to jednorazowy niefart?
Nie skreślam od razu...może jeszcze ktoś inny się wypowie z czasem?
Antika w Starim Gradzie....tam jedliśmy,w odcinku z tej miejscowości oczywiście wyrażę swoją opinię na jej temat

loverosa napisał(a):Martynko powiem Ci szczerze,że byłam bardzo zawiedziona.Po przeczytanych,pozytywnych opiniach na forum prowadziłam rodzinkę na pewniaka.Z każdym kęsem to przekonanie malało.
Szynka na cieście to wyglądała jak najtańsza z bloku...może to jednorazowy niefart?
Nie skreślam od razu...może jeszcze ktoś inny się wypowie z czasem?
Antika w Starim Gradzie....tam jedliśmy,w odcinku z tej miejscowości oczywiście wyrażę swoją opinię na jej temat

Pozostaje mi mieć nadzieję, że w Antice Was zacnie nakarmiono Ona jest w naszej tzw. wielkiej wyspowej 4
Siedzę już cichutko i czekam na ciąg dalszy.

minimartini napisał(a):

loverosa napisał(a):Martynko powiem Ci szczerze,że byłam bardzo zawiedziona.Po przeczytanych,pozytywnych opiniach na forum prowadziłam rodzinkę na pewniaka.Z każdym kęsem to przekonanie malało.

Pozostaje mi mieć nadzieję, że w Antice Was zacnie nakarmiono Ona jest w naszej tzw. wielkiej wyspowej 4
Siedzę już cichutko i czekam na ciąg dalszy.

Pozostaje mi mieć nadzieję, że w Antice Was zacnie nakarmiono Ona jest w naszej tzw. wielkiej wyspowej 4
Siedzę już cichutko i czekam na ciąg dalszy.

Martynko to się okaże, a na razie odcinek z VRBOSKI

25czerwiec czwartek

Ranek przywitał nas cudowną,słoneczną pogodą...oczywiście koniecznie plaża i kąpiel ,a następnie wycieczka do Vrboski,którą zawsze chciałam zobaczyć,a była tak blisko Jelsy.





Kierunek obrany i jest ...



Auto postawiliśmy na górze,choć mogliśmy wjechać do samej mieścinki...teraz już wiem

Pierwsze wrażenia



Cisza,spokój,to co lubię,znów puste miejsca przy barach i kafejkach...
Dzieci po kąpieli głodne,a i my coś byśmy zjedli....no to co wybieramy?
PIZZA Ok niech będzie,mam nadzieję,że tu smacznie zjemy.



Niestety nie zdążyłam zrobić fotki,ale pizza była przepyszna,duża,polecam

Syci i zadowoleni ruszamy pooglądać zaułki Vrboski...już mi się podoba,sennie,sielsko...ach jak tu ładnie
Nasze dzieci przebąkują,że strasznie im gorąco i marzą o schłodzeniu...przy okazji poszukamy plaży.
Ale zaraz przecież nie wzięliśmy kąpielówek i strojów...i co teraz?
Ja na to,że najpierw pozwiedzamy,a potem coś poszukamy...mokrego



Nasz yorasek został z dziadkami ,a moja córcia tęskniąc za swoim czworonogiem spotkała psiaka i zapoznała się z nim ,czy chciał,czy nie...





Pasażer na gapę...



Malutki kościółek...



Gorąc niesamowity...człapiemy zmęczeni szukając mini plażyczki,czegokolwiek,oby choć stopy zamoczyć.
Kelner w Jelsie powiedział nam,że we Vrbosce jest piękna,długa plaża....szukamy jej koniecznie.
Jednak czym dalej ,tym gorzej,coraz ciężej,nogi spieczone,mała mówi,że ona już nie da rady...
Pocieszam ją,że jeszcze trochę,na pewno coś znajdziemy...

Mijamy po drodze



tam gdzie lawenda to ujęcie musi być...





Po drodze mijamy ogródek z lawendą...oczywiście sesja musi być:)





Idziemy jeszcze spory kawałek...i jest udało się,mamy wodę,będzie kąpiel hurra



Jak tu płytko....cudnie,jest kilku ludzi,ale co tam,najwyżej ...



Zatoczka idealna do kąpieli...i jest piasek



Nie ma strojów ...ale co tam,szybko pozdejmowali ubrania i nagle ulga niesamowita...

-Mamo jak tu jest fajnie:)
-No widzicie ...mówiłam,że znajdziemy wodę:)

Chyba z godzinę się chlapali,a ja na kamieniu odpoczywałam i moczyłam stopy...super chwile...

Czas wracać,ale to miejsce na długo zostanie nam w pamięci.Zaczęłam nawet myśleć,że następne wakacje może tutaj? Zauważyłam,że tam są wspaniałe ścieżki rowerowe i nawet jeśli kwatera nie jest nad linią brzegową,to spokojnie rowerkiem można się wybrać na pobliskie plaże,czy tez zatoczki...

-To co idziemy teraz na lody?

Najlepsze lody....smak Naranca pychota



Ta pani to ma klawe życie:)





Nie ma ludzi...puste ulice...cudnie tu,można odpocząć od zgiełku,wrzasku ech ...









Wąskie przejścia...



To co mi się najbardziej podoba w CRO to,że każdy kawałek miejsca jest wykorzystany na uprawę:)







Vrboska bardzo nam się spodobała,uwielbiam to miejsce...
W powrotnej drodze wstąpiliśmy na zakupy do Konzuma i jak zobaczyłam kosmetyki z serii Olea to troszkę wrzuciłam do koszyka,kremiki są super:)