Kajakiem po CetinieSobota, 10 lipca, nasz ostatni dzień w Omišu.
Miasto oferuje jeszcze jedną super atrakcję i lecąc do Chorwacji byłam zdecydowana z niej skorzystać
. Chodzi o ZipLine - zjazd tyrolką na ośmiu stalowych linach o łącznej długości 2.100 m, rozciągniętych w kanionie rzeki Cetina. Mijały nam kolejne dni w Omisu, a my ciągle omijaliśmy biuro ZipLine
.
Im więcej czytałam opisów zjazdu i im dłużej oglądałam filmiki i zdjęcia, tym mniej byłam przekonana, że to zabawa dla mnie. Parę lat temu zdezerterowałam już z tyrolki na Orlinku w Karpaczu
. ZipLine ostatecznie też odpuściłam. Mój kochany Mąż nie naciskał
.
Nie będzie tyrolki, jest więc wolny dzień do zagospodarowania. Perspektywa spędzenia go całego na plaży jest dla nas dość przerażająca. Umrzemy z nudów, chyba, że się wcześniej usmażymy
. Wyjątkowo mało
plażowi jesteśmy
.
Zastanawiamy się nad wycieczką do Makarskiej, ale Makarska nie jest na tyle atrakcyjna, żeby ciągnąć się tam w przeszło 30-stopniowym upale
. To może rejs statkiem po Cetinie? Pomysł niezły ze względu na widoki po drodze, ale jakoś tak mało aktywnie. To może zamiast statkiem ruszymy w górę Cetiny kajakiem? Tak!
Na google maps namierzamy wypożyczalnię i idziemy tam po śniadaniu. Za 225 kun dostajemy kajak na trzy godziny.
Zabieramy
na pokład wodę, krem do opalania i telefon, żeby porobić jakieś zdjęcia.
Ruch na rzece niewielki
.
Okazuje się, że telefon radzi sobie dużo lepiej po wyjęciu go z wodoodpornego etui
.
Zatrzymujemy się na trochę, żeby poobserwować śmiałków korzystających z ZipLine. Wysokość na jakiej rozciągnięta jest lina robi wrażenie.
Nie zakładaliśmy gdzie chcemy dopłynąć. Planowaliśmy, że po prostu wiosłujemy przed siebie, a po ok. 1,5 godziny zawracamy, żeby wyrobić się w czasie wypożyczenia.
Udaje nam się dopłynąć do wysepki na wysokości restauracji Kaštil Slanica.
Opływamy ją i kierujemy się z powrotem do Omiša.
Mniej więcej w połowie dystansu robi się trochę nerwowo. Wzmaga się wiatr od strony morza i sprawia, że mimo coraz szybszych ruchów wiosłami posuwamy się coraz wolniej. Marzył mi się aktywny dzień no to mam
. Mięśnie się buntują, ale zaciskamy zęby. Nieźle zmachani docieramy do wypożyczalni. O czasie
. Babeczka, która odbiera od nas kajak robi uwagę o silnym wietrze i patrzy z uznaniem
.
Fajnie było
.