Szwajcaria Saksońska na raty

Zainteresowanych jest więcej , bardzo chętnie wrócę w tamte rejony żeby zobaczyć to , czego jeszcze nie widziałem i przypomnieć sobie to , co widziałem dawno , dawno temu .

Czekam na ciąg dalszy



Pozdrawiam
Piotr

W drogę powrotną do Hrenska udaliśmy się szlakiem, który prowadził przy rzece (wg mapy Googla) Kamenica
Część drogi powrotnej płynęliśmy łodziami.

Bastei i Rathen
Drugiego dnia przejechaliśmy na stronę niemiecką.
Zaparkowaliśmy samochód na parkingu w pobliżu Bastei, jednak poszliśmy najpierw do Rathen.
Szlak do Rathen jest bardzo malowniczy, wiedzie przez las.
Myślę, że bez padającego deszczu wyglądałby jeszcze lepiej…















Rathen
Bardzo sympatyczne, małe miasteczko.

















Z powodu deszczu sporo czasu przesiedzieliśmy w kawiarni, czekając (zupełnie niepotrzebnie) na poprawę pogody.
Zjedliśmy dobre ciastka, popiliśmy herbaty...
Po zmarnowanej w ten sposób mniej więcej godzinie ruszyliśmy w kierunku Bastei.

Fajne zdjęcia i relacja wyluzowana ( tak ją odbieram). Od kilku lat planuję wyjazd do tego rejonu. Jednak zawsze ląduję w Jesenikach, w tym roku już 4 razy i chyba za 10 dni kolejny. Chociaż ,w ubiegłym roku poznałem Czeski Raj czyli Jicin i okolice-polecam. Twoja relacja na dzień dzisiejszy bardzo mnie mobilizuje aby pojechać w te tereny. Dzięki.
Gajus.

Gajus.ems napisał(a):Fajne zdjęcia i relacja wyluzowana ( tak ją odbieram). Od kilku lat planuję wyjazd do tego rejonu. Jednak zawsze ląduję w Jesenikach, w tym roku już 4 razy i chyba za 10 dni kolejny. Chociaż ,w ubiegłym roku poznałem Czeski Raj czyli Jicin i okolice-polecam. Twoja relacja na dzień dzisiejszy bardzo mnie mobilizuje aby pojechać w te tereny. Dzięki.
Gajus.

Zdjęcia pewnie byłyby lepsze gdyby tylko słońce zechciało zaświecić…
Z drugiej strony Bastei w tych chmurach i deszczu wyglądało bardzo ciekawie. Polecam kolejny odcinek…
Relacja ma być na luzie, dobrze ją odbierasz. Ma być zachętą do odwiedzenia tego pięknego regionu.
Wszystko powstało zupełnie przypadkiem. Paru kolegów z pracy wyskakuje sobie połazić po ciekawych
miejscach i się trochę wyluzować w drodze na sakramencko nudne, kilkudniowe, coroczne szkolenie...
Ja zwykle zabieram ze sobą aparat. A to co tu widać to tylko pare pstryków z tych wyjazdów.
Czasem lepsze wyjdą, częściej gorsze...
Nie jest to jakiś tam przewodnik… Do tego nie aspiruję

Bastei to niezwykłe miejsce.
Tu już było bardzo dużo turystów, mimo podłej pogody.

Ha, identycznie szliśmy Najpierw na parking po drugiej stronie Łaby, promikiem potem do Rathen i dalej szlakiem w górę w sumie cały czas po stopniach do Bastei.
Ale ! Byliście przy wodospadzie uruchamianym za 0,3 EUR ?
A Bastei obłędne. Tylko my mieliśmy trochę lepszą pogodę

Pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):Ha, identycznie szliśmy Najpierw na parking po drugiej stronie Łaby, promikiem potem do Rathen i dalej szlakiem w górę w sumie cały czas po stopniach do Bastei.
Ale ! Byliście przy wodospadzie uruchamianym za 0,3 EUR ?
A Bastei obłędne. Tylko my mieliśmy trochę lepszą pogodę
Pozdrawiam, Michał

My nie płynęliśmy promem. Samochód zostawiliśmy na parkingu, do którego z Bastei idzie się przy hotelu
i dalej ulicą w dół. Z Rathen weszliśmy na punkt widokowy (tak lało, że nawet nie robiłem zdjęć),
a potem poszliśmy do Bastei. Wodospadu nie widziałem. I tak wody mieliśmy nadmiar...

Pension Tokan 2018

Dwa noclegi w schronisku. Piękne miejsce, w środku lasu. Fantastycznie.
Dawno nie widziałem tylu gwiazd na nocnym niebie. Cisza i spokój.
Warunki całkiem niezłe. Jedyny minus to wspólna łazienka.
Bardzo dobre jedzenie na miejscu.









Pierwszego dnia wybraliśmy się na krótką wycieczkę w pobliżu schroniska zobaczyć Úzké schody
i miejsce zwane U Eustacha. Pogoda ładna, słońce świeci, widoki piękne… Bardzo udana wycieczka.



















cdn...

pawelg napisał(a):Pension Tokan

Byliśmy tam na obiedzie podczas wycieczki (Mariina skála - Vilemínina stěna - Rudolfův kámen). Niestety, wrażenia nie najlepsze. Zapomnieli o nas w kuchni i musieliśmy długo czekać. Na koniec zniesmaczona mina kelnera, który westchnął na widok zbyt małego, jego zdaniem, napiwku. Dalibyśmy większy, gdybyśmy nie musieli czekać godzinę na jedzenie

Ale smacznie było! No i widoki na trasie niesamowite!

maslinka napisał(a):

pawelg napisał(a):Pension Tokan

Byliśmy tam na obiedzie podczas wycieczki (Mariina skála - Vilemínina stěna - Rudolfův kámen). Niestety, wrażenia nie najlepsze. Zapomnieli o nas w kuchni i musieliśmy długo czekać. Na koniec zniesmaczona mina kelnera, który westchnął na widok zbyt małego, jego zdaniem, napiwku. Dalibyśmy większy, gdybyśmy nie musieli czekać godzinę na jedzenie

Ale smacznie było! No i widoki na trasie niesamowite!

Może kelner miał słabszy dzień ? Czasem się może każdemu zdarzyć.
Przykro, że trafiło akurat na Was...
My spędziliśmy tam dwa noclegi i było naprawdę sympatycznie.
Pierwszy wieczór po kolacji chcieliśmy sobie trochę dłużej posiedzieć i pogadać.
Pan udostępnił nam pomieszczenie w drugim, pustym wtedy budynku, żebyśmy nikomu nie przeszkadzali po 22

cd...















U Eustacha:







cdn...

Pensjonat, można powiedzieć,stylowy. No i w jakim otoczeniu. Uwielbiam właśnie takie wycieczki jakie pokazujesz.

pomorzanka zachodnia napisał(a):Pensjonat, można powiedzieć,stylowy. No i w jakim otoczeniu. Uwielbiam właśnie takie wycieczki jakie pokazujesz.

Miejsce rzeczywiście wyjątkowe. Polecam, naprawde warto tam pojechać

cd...