Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
naszym celem jest: Mogno, a w nim kościół modern San Giovanni Battista:
warto podjechać dalej drogą do jeziora i zapory...ma więcej metrów wysokości niż Solina...
dojazd odbywa się doliną Vallemaggia...jak dla mnie na prawdę magiczną:) kamienne płoty, mury, w każdej miejscowości wieżyczka kościelna na tle gór, gdzieniegdzie wodospad...a co najlepsze można zatrzymywać się na środku drogi i robić zdjęcia:)
jako że wczesna pora jeszcze, zatrzymujemy się w Locarno:
pogoda w Szwajcarii zmienia się jak w kalejdoskopie...w dolinie zaczyna dość mocno padać, po wyjeździe z niej piękna pogoda:) 3 gałki lodów 28 zł:) może innym razem...:p
paradoksalnie na wyżywienie wydaliśmy najmniej:) naczytałem się jakie są ceny i dlatego zabraliśmy wszystko poza pieczywem, tj.: ser i salami pakowane próżniowo, jakieś makarony, parówki... nawet napoje w zgrzewce stały za fotelem kierowcy i wyciągałem jeden za drugim:) jakaż to była wygoda, nie trzeba było myśleć o kupowaniu i traceniu czasu na to:)
dość krótka bagietka ok. 12 zł:) albo kilka małych gumowatych bułek "do dopieczenia":) cena 1 litra ON wyszła mi po 6,80:) najdroższe przed tunelem Św. Gottarda... w sumie to najtańsze są parkingi-parkometry:p jak na Szwajcarię...:p
pierwszy punkt dnia do Sanktuarium Madonna Del Sanno w Orselina (chyba dzielnica Locarno):
drugi punkt dnia to park miniatur zabytków i innych ciekawych obiektów Szwajcarii w Melide (120 obiektów); w tym płynące statki, jeżdżące pociągu i kolejki, dźwięki startujących samolotów na lotnisku:)
trzecia atrakcja na dzisiaj to coś w rodzaju parku botanicznego San Grato w Lugano, a w nim takie widoki:
Czwartek: 04.07.2013r.: przyszedł czas na jakiś kanton niemieckojęzyczny (dominuje już tu już inny typ lokalnego budownictwa); dojazd przez tunel Św. Gottarda...tunel ma długość jakieś 17 km; obowiązuje w nim odległość 150 m od poprzedzającego pojazdu, prędkość już nie pamiętam, ale chyba 70-80 km/h... po całym dniu wewnątrz tunelu temperatura powietrza (pewnie też od spalin) potrafi osiągnąć +37 stopni Celsjusza, przy temperaturze na zewnątrz +20 stopni... nie tak dawno się palił...oglądałem nawet o tym film dokumentalny w TV...
w drodze powrotnej chcieliśmy wyjechać "starą drogą" na przełęcz Św. Gottarda (2.100 m, jednak było już zbyt ciemno)...
trasa na dzisiaj:
dojazd:
pierwsza zaplanowana atrakcja do skansen Brienzwiler (ok. 120 obiektów ze wszystkich kantonów; czas zwiedzania to ok. 2,5 h; bilet w formie nalepki na ubranie):
druga atrakcja to lodowcowy wąwóz Grindelwald; dojazd:
dodam że dopiero w tym kantonie na parkingu widzimy samochód na polskich blachach...w kantonie TICINO jest to prawie niemożliwe...
sam wąwóz:
jest w nim dość zimno i głośno od płynącej wody, mega zimna woda potrafi kapnąć na głowę:)
Ostatnio edytowano 31.08.2013 12:10 przez Sol-Wagon, łącznie edytowano 1 raz
jest już "mocno" po południu, a mamy jeszcze zaplanowane 3 zamki...z jednego więc rezygnujemy...całe szczęście że jest początek lipca więc do 21.30 jako tako jest jasno:)
zamek w miejscowości Spiez, obok niego kościół z XI wieku:
Piątek: 05.07.2013r. To już ostatni cały dzień pobytu w Szwajcarii (niestety małżonka mogła otrzymać w bieżącym roku 5 dni roboczych urlopu); Musimy dzisiaj zwiedzić jedno z najmniejszych państw, a mianowicie Księstwo Liechtensteinu... okazało się bardzo urocze, spokojne, ładne i górzyste:) trasa na dzisiaj:
a tu w zbliżeniu samo państewko:
przez chwilę myślałem nawet że można przyjechać tutaj na urlop, pochodzić po rynku, po górach i robić wypady do okolicznych państw...
mieliśmy zaplanowane 3 atrakcje, jednak zrealizowaliśmy 2:) zawsze staram się mieć jakieś pozycje w rezerwie, niż na miejscu szukać i "denerwować się", że nie wiem co dalej robić i oglądać:)
no to jedziemy:
witamy:)
miejscowość Balzers wraz z Zamkiem Gutenberg:
stolica Vaduz wraz z zamkiem:
nie udało się już przejść szlakiem "pętlą": Prince’s Way (Fürstensteig); długość ok. 6 km / czas przejścia: 2h 50 minut / znaki na szlaku: Gaflei-Fürstensteig-Kamin-Bärgälla-Gaflei fotki w necie były bardzo zachęcające:)
sobota: 06.07.2013r.; przyszedł czas wyjazdu; powrót podzieliliśmy również na 2 dni, by przy okazji zasmakować okolicznych atrakcji:) miejscem docelowym jest miejscowość Sitzenberg, gdzie mamy zarezerwowany nocleg:)
A jak z granicami Szwajcaria i Liechtenstein są w strefie Schengen, ale szwajcarscy celnicy zapowiadali, że będą nadal kontrolować, tyle że bardziej wyrywkowo