Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Szutrowym szlakiem przez wyspy, czyli Chorwacja 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.09.2009 23:38

Węgierski faktycznie do łatwych języków nie należy :wink: więc do porozumiewania się z naszymi bratankami Bóg dał nam wino :lol: :lol:
Z jego pomocą :lol: rozmowa się klei :lol: , jako że szabli używać do porozumienia nie uchodzi :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 29.09.2009 07:20

maslinka napisał(a):Jak jest po węgiersku: solarium?:

Obrazek

A sauna? Oczywiście: szauna :lol: Sklep to:....

Szklep

Janusz Bajcer napisał(a):...Z tego co pamiętam, to bardzo trudne było słowo "pediatra" po węgiersku :wink:


Dzieciakolekasz

- to bardzo prosty jezyk :lol:

Pozdravki
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 29.09.2009 08:31

JacYamaha napisał(a): ... to bardzo prosty język ...


Też mi się tak wydawało.

Tak było do czasu, kiedy, mocno przypilony, musiałem dokonać wyboru
pomiędzy wucetem męskim i damskim, w Leclercu czy tam innym ichnim Auchan'ie,.
Piktogramów nie było. Same opisy.
Ochroniarz, na szczęście, okazał się być wyrozumiałym człowiekiem
i dość szybko zrozumiał że jednak nie próbuję podpatrywać węgierek ...

pzdr
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 29.09.2009 11:50

No i pięknie, załapałam się jeszcze na ostatni etap szutrowej relacji :) .


Zdjęcia Twoje są bardzo ładne i faktycznie pokazują piękno tego co zwiedziliście.

Pozdrawiam jeszcze wygrzana jak nigdy dotąd chorwackim słońcem,
Lidia
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 29.09.2009 13:08

To i ja dotarłam. Od bladego świtu tu sobie co trochę zaglądałam i już jestem z Wami :lol: :lol: :lol:

Bardzo fajna podróż!!! Niektóre zakątki znane, inne nie - super! No i z Kalaca też mieszane uczucia wywiozłam...

Jeszcze sobie będę wracać do Twoich wspomnień i jak coś szczegółowo wygrzebię, to się ustosunkuję :wink: :lol:

I jeszcze raz gratuluję relacji - szczególnie systematyczności w nadawaniu!!!
Ja to mam naturę zrywowca :lol: :lol: :lol: Albo nic, albo 3 doby bez snu :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15080
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.09.2009 14:20

piotrf napisał(a):Węgierski faktycznie do łatwych języków nie należy :wink: więc do porozumiewania się z naszymi bratankami Bóg dał nam wino :lol: :lol:
Z jego pomocą :lol: rozmowa się klei :lol: , jako że szabli używać do porozumienia nie uchodzi :lol:

Zgadza się, szabli nigdy, zawsze szklanki :D A jak się jest w winiarniach w Bogacsu, to na jednej szklance z pewnością się nie skończy :lol:
Zresztą tego wieczoru (który niebawem opiszę :wink:) zdarzyło nam się długo rozmawiać z Węgrem (przy owej szklance :wink:) i bardzo dobrze się rozumieliśmy :lol:


JacYamaha napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):...Z tego co pamiętam, to bardzo trudne było słowo "pediatra" po węgiersku :wink:


Dzieciakolekasz

- to bardzo prosty jezyk :lol:

Pozdravki

Jasne, że prosty! Gulasz to po węgiersku gulasz :lol:


weldon napisał(a):
JacYamaha napisał(a): ... to bardzo prosty język ...


Też mi się tak wydawało.

Tak było do czasu, kiedy, mocno przypilony, musiałem dokonać wyboru
pomiędzy wucetem męskim i damskim, w Leclercu czy tam innym ichnim Auchan'ie,.
Piktogramów nie było. Same opisy.
Ochroniarz, na szczęście, okazał się być wyrozumiałym człowiekiem
i dość szybko zrozumiał że jednak nie próbuję podpatrywać węgierek ...

pzdr

Aaa to ciekawe! Ja na szczęście zawsze trafiałam na symbole obrazkowe :D


Lidia K napisał(a):No i pięknie, załapałam się jeszcze na ostatni etap szutrowej relacji :) .


Zdjęcia Twoje są bardzo ładne i faktycznie pokazują piękno tego co zwiedziliście.

Pozdrawiam jeszcze wygrzana jak nigdy dotąd chorwackim słońcem,
Lidia

Lidio, witaj z powrotem :D Zazdroszczę trochę tego wygrzania, bo ja trochę zdążyłam o tym ciepełku zapomnieć, a i opalenizny prawie już nie widać... :(

Twój post był chyba trochę dłuższy :wink: Zdążyłam podejrzeć w pracy... Nic to, myślę, że o Twoich wrażeniach z Korculi poczytam niedługo w Waszej relacji :D


shtriga napisał(a):To i ja dotarłam. Od bladego świtu tu sobie co trochę zaglądałam i już jestem z Wami :lol: :lol: :lol:

Bardzo fajna podróż!!! Niektóre zakątki znane, inne nie - super! No i z Kalaca też mieszane uczucia wywiozłam...

Jeszcze sobie będę wracać do Twoich wspomnień i jak coś szczegółowo wygrzebię, to się ustosunkuję :wink: :lol:

I jeszcze raz gratuluję relacji - szczególnie systematyczności w nadawaniu!!!
Ja to mam naturę zrywowca :lol: :lol: :lol: Albo nic, albo 3 doby bez snu :mrgreen:

Ula, cieszę się, że jesteś na bieżąco :D Chociaż z drugiej strony nie mogę się doczekać dalszych przygód Księżniczek :D (Nawet "Slumdoga" ostatnio oglądałam z tęsknoty za "indiańskimi" klimatami :lol:)

Ciekawa jestem tych Twoich mieszanych uczuć z "Kalaca"... Możesz rozwinąć? :D

Co do tej mojej niby-systematyczności, to nad nią ciągle pracuję, bo z natury też jestem zrywowcem :D, zwłaszcza jeśli chodzi o pracę. Ale jako że pisanie relacji, to jednak dla mnie bardziej przyjemność niż praca :wink: wracam do niej chętnie i w miarę systematycznie :) choć często jest ciężko z czasem i "chceniem". Tak, tak, na przyjemności też trzeba mieć ochotę :wink:

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 29.09.2009 14:33

maslinka napisał(a):Ja na szczęście zawsze trafiałam na symbole obrazkowe


Też bym tak chciał. Na przykład te są ładne:

Obrazek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 29.09.2009 19:07

maslinka napisał(a):Z tego co pamiętam, jak mnie uczyli na studiach (a pamiętam "jak przez mgłę" :wink:) to język węgierski jest taki inny od pozostałych języków europejskich, bo nie pochodzi z rodziny indoeuropejskiej (jak wszystkie języki słowiańskie, germańskie, romańskie itd.).
Pochodzi z rodziny uralskiej i jest blisko spokrewniony z językiem fińskim.



Razem z Finami są zaliczani do jednej grupy językowej, nie dlatego, że ich języki są podobne, ale dlatego, że jak i oni mówią językiem całkowicie odmiennym od europejskich.
I z jednym i z drugim się zetknęliśmy. Nie brzmiały podobnie.


Co do tekstu poprzedniego mojego postu - fakt był dłuższy. Nie na temat Twojej relacji i dlatego skróciłam go. Szczegóły naszego ostatniego pobytu z pewnością się wkrótce pojawią.


Wrześniowe wyjazdy są zawsze przedłużeniem lata i to w najlepszym wydaniu. Słońce opala jeszcze, jestem bardzo zadowolona z takiego korzystania ze słońca. Żadnego smażenia się a wygrzewanie na słoneczku. Woda w Jadranie była cieplejsza od naszego najcieplejszego Bałtyku z sierpnia 2005. Temperatury powietrza w dzień 24-26 stopni, wieczory sympatycznie w okolicach 20 stopni. Czego więcej chcieć.

Do wcześniejszych odcinków już nie będę wracać, zbyt trudno by było to zrobić. Na temat ostatniego: fajnie, że mogłam sobie coś poprzypominać z Egeru. Minaret widziałam wtedy chyba po raz pierwszy w życiu i to miejsce najbardziej zapamiętałam. Winem podobnie jak i innymi trunkami nie interesujemy się ale i tak pamiętam te powystawiane stoliki z setkami buteleczek z możliwością degustacji.

Co do zwiedzania w tłumie - nic takiego nie mogę sobie przypomnieć. Może Praga. Tam to był TŁUM - długi majowy weekend 2001.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15080
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.09.2009 14:34

weldon napisał(a):
maslinka napisał(a):Ja na szczęście zawsze trafiałam na symbole obrazkowe


Też bym tak chciał. Na przykład te są ładne:

Obrazek

Bardzo ładne :lol:


Lidia K napisał(a):Co do tekstu poprzedniego mojego postu - fakt był dłuższy. Nie na temat Twojej relacji i dlatego skróciłam go. Szczegóły naszego ostatniego pobytu z pewnością się wkrótce pojawią.

W takim razie czekam na Waszą relację :D Strasznie jestem ciekawa, jakie tym razem mieliście przygody.
Doctor Wu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 246
Dołączył(a): 20.01.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Doctor Wu » 30.09.2009 17:16

Witaj, maslinko. Dopiero teraz trafiłem na Twoją relację, więc zadaję pytanie trochę o przeszłość. Jako że Priżba jest na mojej krótkiej liście miejsc na przyszły rok, proszę objaśnij mi charakter tej miejscowości. Czy tam cicho czy disco, tłumnie czy pustawo, plaża żwirkowa przyjazna dzieciom czy beton i głębiny?
BTW Jak zauważyłaś na szosie nornicę? Toto jest mniejsze od myszy, duża sztuka nie tylko zauważyć ale i celnie zidentyfikować 8) .
Pozdrowienia
Marek
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 30.09.2009 20:32

Super numerek węgierski ... ... Trzeba przyznać , że czasami bratankom coś wychodzi :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15080
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.09.2009 21:33

Mkm, "Dziewczyna o perłowych włosach" to przecież klasyka :D Masz rację, kawałek "z wykopem" :D

felder*eagles napisał(a):Witaj, maslinko. Dopiero teraz trafiłem na Twoją relację, więc zadaję pytanie trochę o przeszłość. Jako że Priżba jest na mojej krótkiej liście miejsc na przyszły rok, proszę objaśnij mi charakter tej miejscowości. Czy tam cicho czy disco, tłumnie czy pustawo, plaża żwirkowa przyjazna dzieciom czy beton i głębiny?
BTW Jak zauważyłaś na szosie nornicę? Toto jest mniejsze od myszy, duża sztuka nie tylko zauważyć ale i celnie zidentyfikować 8) .
Pozdrowienia
Marek

Witaj, Marku :)
Priżba to miejscowość rozciągnięta wzdłuż średnio ruchliwej drogi, położona nad samym morzem. Po obu stronach tej drogi znajdują się apartmani. My byliśmy we wschodniej części Priżby, tej spokojniejszej chyba. Nie ma tam dużych tłumów, ale też nie jest to zupełne "zadupie". Znajdziesz kilka knajpek z jedzeniem (nawet fastfood widziałam :wink:). Z campingu "Ravno", na którym byliśmy, mieliśmy dwa kroki do małej przystani, gdzie było kilka knajpek. Jednego wieczoru słyszeliśmy stamtąd odgłosy disco. (Byliśmy w Priżbie tylko dwie noce, więc nie wiem, jak często odbywały się takie imprezy...)

Plaża w Priżbie to przyjemny żwirek, długo jest płytko, przyjaźnie dla dzieci, chociaż dużo jeżowców. Kawałek dalej są wybetonowane fragmenty i tam jest trochę głębiej, ale nie od razu; dla nas było w sam raz. Można popłynąć na półwysep - ciekawe "życie podwodne" :)

(Mam nadzieję, że pomogłam. Jeśli chcesz o coś jeszcze zapytać, to pytaj :D)

Co do "nornicy", to jak już wykazałam w tej relacji (myląc pinię z cyprysem) jestem "biologiczną ignorantką" :wink: Zwierzątka i rośliny to nie moja "działka", więc jak widziałam taką trochę przerośniętą mysz, to pomyślałam, że to nornica :wink: Teraz ją "wygooglałam" i już sama nie wiem... Musicie mi wybaczyć te zoologiczne (i botaniczne) nieścisłości.

Co do rzeczy, na których jednak trochę się znam.... Lidio, nadal obstaję przy swoim, że język węgierski jest blisko spokrewniony z fińskim. (Nawet mnie "zmusiłaś" :wink: do odgrzebania notatek ze studiów :D) Oba z pewnością zaliczają się do rodziny języków ugrofińskich (inaczej zwanej rodziną uralo-ałtajską). Nie szkodzi, że na "pierwszy rzut ucha" nie słychać podobieństwa.

Rodzina języków to większa jednostka, należą do niej podrodziny i grupy.
Podobieństwo językowe jest do wychwycenia dopiero na poziomie grupy językowej. Na przykład w grupie zachodniosłowiańskiej słychać podobieństwo języka polskiego do czeskiego czy słowackiego.

Węgrzy nie są więc w Europie "osamotnieni" w swej językowej "inności". Zaznaczam, że fachowcem językoznawcą nie jestem (mimo że na studiach trochę się tym zajmowałam), ale jak mi "zabiłaś ćwieka", musiałam wszystko sprawdzić i wyjaśnić :)
Pozdrawiam serdecznie :)
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 30.09.2009 23:37

Maslinko, zanim zgodnie z obietnicą zacznę smęcić moje komentarze do relacji (a będzie tego duuużo, dlatego ciągle się zbieram :lol:) to się wtryncę o tych Madziarach i Fińczykach :D Swego czasu na praktyce w Finlandii mieszkaliśmy w jednym pokoju z Węgrem i robiliśmy cały czas na jednej zmianie w fabryce. Paru fińskich słówek i zwrotów potrzebnych w robocie i nie tylko się musieliśmy naumieć, no i Barnabas przez całe lato nie znalazł żadnego widocznego podobieństwa ze swoim językiem... Za to znaleźliśmy jedno wspólne słowo z polskim, jak o piątej dzwonił budzik i zbieraliśmy tyłki na poranną zmianę to wyrywało nam się zwykle to samo nieparlamentarne słówko :lol: Węgierski z fińskim są z jednej rodziny ale były cały czas izolowane, a np. słowiańska rodzina jest tak wzajemnie spokrewniona że przy jako takim osłuchaniu się nieźle rozumie każdego innego Słowianina nawet jak się nie uczyło jego języka w szkole :)
Z pseudo-językoznawczym pozdrowieniem :lol:
k
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15080
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.10.2009 13:18

Kamilu, jasne, że masz rację. Napisałam o spokrewnieniu języka węgierskiego z fińskim, bo tak faktycznie jest. Tyle, że to takie dalekie pokrewieństwo jak kuzynka z piątej linii, czyli "piąta woda po kisielu" :lol: Dlatego podobieństw nie słychać. Bo to tak jakby porównywać język angielski z polskim; oba wywodzą się z tej samej rodziny (języków indoeuropejskich), tylko należą do różnych grup (germańskiej i zachodniosłowiańskiej).

Ale się nam językoznawczy temat rozwinął :wink:

Kamil, komentarze bardzo mile widziane :) Czekam cierpliwie :D

Postaram się jutro napisać wreszcie zakończenie relacji (bo jak tego nie zrobię szybko, to się potem nie zmobilizuję). Ale póki co tak mnie wciągnęła Leszkowa hardcore'owa relacja :D, że czasu brak na moje wspomnienia...

Pozdrav :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.10.2009 14:57

maslinka napisał(a):Węgrzy nie są więc w Europie "osamotnieni" w swej językowej "inności".


Mnie zawsze chodzili jeszcze po głowie Rumuni, którzy wraz z Węgrami rozdzielają od nas narody południowosłowiańskie. Skąd się tu wzieli...?

Ciekawy język i pisownia z jakimiś wężykami od spodu. :wink:

Oglądałem kiedyś film "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni" i byłem zachwycony językiem (filmem wstrząśnięty).

Przepraszam za OT
Pozdrawiam.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Szutrowym szlakiem przez wyspy, czyli Chorwacja 2009 - strona 28
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone