Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Szutrowym szlakiem przez wyspy, czyli Chorwacja 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 23.09.2009 08:30

Hmm Vela Luka też bardziej mi przypadła do gusta z lotu ptaka niż z dołu :)
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 23.09.2009 09:58

Ech, te chorwackie widoki - suuuper :D
W tym roku dotarliście do tylu ciekawych i mało uczęszczanych miejsc w Cro... :D , dzięki temu wiem, że kilka chorwackich zakamarków jeszcze przed nami do odkrycia :D Dzięki wielkie :D

Mam nadzieję, że "ostatni wieczór" nie jest jednoznaczny z"ostatnim odcinkiem" :evil: :wink:
Ania W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1993
Dołączył(a): 29.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania W » 23.09.2009 11:51

maslinka napisał(a):Oj, Aniu, żebyś wiedziała, nie chce jeszcze kończyć relacji, ale niedługo nie będę miała wyjścia... Ale zawsze mogę wrócić do wspomnień, zdjęć (dzisiaj wywołaliśmy sobie 100 z tegorocznej Chorwacji :)) i dzięki temu wakacje ciągle trwają :D


To super, a ja jeszcze swoich nie wywołałam. napracowoałam się robiąc foto - książkę, ale suma wyszła zawrotna. Pozostaje oglądanie zdjęć w lapku. :-)


maslinka napisał(a):Dzięki :D Fiolet we wszystkich możliwych odcieniach to mój ukochany kolor. Nawet na ślubie miałam fioletowy bukiet, liliowy makijaż i ... fioletowy parasol :lol:


Musiałaś bardzo ładnie wyglądać.
Od razu wiedziałam, że w tym kolorze Ci do twarzy. :-)

Dobrego dnia.


:papa:
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 23.09.2009 13:12

Może jakieś malutkie zdjęcie w tych ślubnych filetach :) Musiało to pięknie wyglądać.

Ja lubię róż ale nie taki barbiowaty ale taki bardziej pudrowy i na ślubie miałam sukienkę w kolorze brudnego różu :)
Miłość do kolorów jest wielka :)
SVIBANJ
Croentuzjasta
Posty: 374
Dołączył(a): 31.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) SVIBANJ » 23.09.2009 13:18

Mądrzy ludzie mówia ,ze każdy facet rozpoznaje tylko trzy kolory : czarny, rudy i blond :D .
Mimo to ja także chetnie zobacze jak wyglada kolor o nazwie "ślubny fiolet" :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.09.2009 17:49

Tymona napisał(a):Mam nadzieję, że "ostatni wieczór" nie jest jednoznaczny z"ostatnim odcinkiem" :evil: :wink:

Zdecydowanie nie jest :D Czekają nas jeszcze odcinek z drogi przez Bośnię i krótka relacja z pobytu u Bratanków :D który był częścią naszych wakacji, więc też się tu znajdzie.


anjas napisał(a):To super, a ja jeszcze swoich nie wywołałam. napracowoałam się robiąc foto - książkę, ale suma wyszła zawrotna. Pozostaje oglądanie zdjęć w lapku. :-)

Fajnie jest mieć tą ulubioną setkę na papierze :D Ale pozostaje mi jeszcze opisać fotki, żeby mieć pełną dokumentację :D


Yskyerko i SVIBANJ, "ślubnego fioletu" przemycać nie będę, wybaczcie :D Ale pojawi się jeszcze "węgierski fiolet", czekajcie cierpliwie :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.09.2009 18:54

12.08 - środa - ciąg dalszy:

Po drodze na camping zahaczamy o zatoczkę Podjamje. Jednak tym razem celem nie jest kąpiel, ale zakup wina domaći. Zwabieni tabliczką, zjeżdżamy w dół uliczką o takiej samej nazwie jak zatoczka i trafiamy do domu, w którym w 2005 roku była Dangol. Danusiu, jestem prawie pewna, że to był ten dom, opisany w Twojej relacji. Popraw mnie proszę, jeśli się mylę :D

Wzięliśmy swoje plastikowe butelki i ponownie (pierwszy raz na Hvarze) nie udało się nam ich napełnić. Pan, który zaprosił nas do piwniczki, miał już wszystko rozlane, więc dostaliśmy w jego butelkach. Zdecydowaliśmy się na 1,5 litrową butlę białego i taką samą czerwonego wina. To drugie niestety musieliśmy wylać, bo zalatywało jakimś chemicznym świństwem. (W ubiegłym roku też się tak nacięliśmy, kiedy na Pagu dostaliśmy butelkę, w której wcześniej prawdopodobnie była benzyna...) Nigdy więcej wina domaći w domaćich butelkach :!: Ale co zrobić, jak wszystko mają już rozlane i udają, że nie rozumieją, czego chcemy, gdy pokazujemy swoje butelki :?: Ciężka sprawa...

W tym roku w Cro nie wypiliśmy zbyt wiele wina, mimo że byliśmy w tak "winnych" regionach na Korčula czy Hvar. (Preferowaliśmy Karlovačko, pewnie głównie ze względu na duże upały; lepiej gasiło pragnienie.) Pewnie po prostu źle trafiliśmy.
Za to na Węgrzech nadrobiliśmy to z nawiązką :wink: I muszę przyznać, że chorwackie wino przy węgierskich niestety "wysiada". Taka jest moja opinia.

Ale dzisiaj jeszcze nie wiemy o trefnym czerwonym winie i pijemy białe, które nie jest może jakieś nadzwyczajne, ale da się wypić, zwłaszcza w formie špricera (proporcje pół na pół z wodą :D).
Zabieramy naszą mieszankę na plażę i degustujemy na ręczniku i na materacu w wodzie :D:

Obrazek

Napój, dla wygody, mamy podzielony na małe buteleczki. Humorki coraz bardziej dopisują :D

Po jakimś czasie wracamy na camping, jemy coś (już sama nie pamiętam, co to wtedy było) i rozpoczynamy partyjkę Scrabbli. Dziwne jest to, że dzisiaj gramy po raz pierwszy (i ostatni) na tym wyjeździe. Jakoś tyle mieliśmy wieczornych atrakcji (ciągle jakieś miasteczko "by night"), że wcześniej się nie udało. A w tamtym roku grywaliśmy nawet codziennie. Ale to były rozgrywki parami (z Roksą m.in. :D). Inaczej się spędza czas w większym gronie, inaczej we dwoje, co nie znaczy, że nam źle... :twisted:

Wieczór jest dosyć chłodny, a nawet zimny jak na Cro. Jesteśmy rozbici "z brzegu", więc trochę wieje. Zmarzłam do tego stopnia, że włożyłam długie spodnie, bluzę, a nawet skarpetki, oczywiście cro-skarpetki :lol::

Obrazek

Po kilku łykach wina rozgrzewam się nieco. Obserwuję campingowego kota (jednego z czterech; właściciel ma też cztery psy :D), który upodobał sobie nasz kosz na śmieci, dobrze, że opróżniony :wink: Jednak zapaszek :wink: pozostał i kotek kręci się, kręci dookoła, aż w końcu włazi do środka:

Obrazek

Obrazek

Stoi potem przy nas i wlepia we mnie te swoje śliczne ślepia:

Obrazek

Oj, dostało mu się z lampy błyskowej (przypadkowo) ... mimo tego nie uciekł. Został więc poczęstowany (hmm... już nie pamiętam czym; moja pamięć nie jest jednak tak dobra, jak sądziłam :wink:)

Wino się kończy, robi się coraz później. Trzeba więc kończyć nasz ostatni chorwacki wieczór. Smutno trochę, ale mamy poczucie, że cudownie spędziliśmy nasze wakacje :D

Tak jak już pisałam, ostatni wieczór w Cro nie oznacza końca relacji. Po odcinku: "W podróży", zapraszam na mały węgierski epizod z "winnymi" piwniczkami w tle :D

:papa:
Ostatnio edytowano 25.02.2012 18:43 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 23.09.2009 19:01

Na pożegnanie z Cro ...
:papa:
Ania W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1993
Dołączył(a): 29.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania W » 23.09.2009 19:06

Kociak przesłodki. :D Lubię koty, a ten jest ładny. Fajnego mieliście gościa wieczorową porą.
Ja to chętnie zabrałabym takiego Burasa do domu, ale wiem, że nie można. :wink:
grek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 165
Dołączył(a): 14.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) grek » 24.09.2009 09:08

Jaka szkoda, że to już praktycznie koniec Twojej relacji.
Z wypiekami na twarzy i z zazdrością oglądałem kolejne Twoje zdjęcia.
Widzę, że z każdą kolejną wizytą w Cro starasz sie docierać do mniej znanych zakątków tego kraju.
I co ciekawe ,dzięki właśnie Twojej relacji można dowiedzieć sie, że są jeszcze takie miejsca, gdzie nie ma żadnych tłumów i w samotności można delektować się pięknem krajobrazu.

Ja tylko żałuję, że nie jesteś nauczycielką (bo tak wywnioskowałem) w szkole mojego syna w Czeladzi. Na zebrania chodziłbym z przyjemnością :) - zawsze można byłoby choćby te kilka minut porozmawiać o Chorwacji :)

pozdrawiam serdecznie
grek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18947
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 24.09.2009 09:33

Maslinko dziękuję :lol: :lol:

Wczoraj dyskutowaliśmy na temat win , degustując tegorocznego burczoka i absolutnie nikt się ze mną nie zgadzał w kwestii wyższości wina węgierskiego nad chorwackim . Dopiero fragment Twojego postu przekonał :?: moich przeciwników :D

Pozdrawiam i czekam na DC
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 24.09.2009 09:38

maslinka napisał(a):12.08 - środa - ciąg dalszy:
y się na 1,5 litrową butlę białego i taką samą czerwonego wina. To drugie niestety musieliśmy wylać, bo zalatywało jakimś chemicznym świństwem. (W ubiegłym roku też się tak nacięliśmy, kiedy na Pagu dostaliśmy butelkę, w której wcześniej prawdopodobnie była benzyna...) Nigdy więcej wina domaći w domaćich butelkach :!:
:papa:


Niestety wino w Chorwacji jest coraz gorsze! To lepsze w ogóle nie jest sprzedawane. Jak gdzieś natknąłem się na dające się wypić było tylko dla "swoich". Przed rokiem kupiłem sporą butlę zachęcony łykiem próbnym. W domu okazało się świeżutkim nie wyleżałym kwachem. Po roku jest dużo lepsze, zobaczymy za kolejny rok.

Z kolei prosek zaczął fermentować w apartmanie. Zwyczajnie - dodają cukru, drożdży nie filtrują i one dalej przerabiają cukier na alkohol.
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 24.09.2009 09:40

piotrf napisał(a):Maslinko dziękuję :lol: :lol:

Wczoraj dyskutowaliśmy na temat win , degustując tegorocznego burczoka i absolutnie nikt się ze mną nie zgadzał w kwestii wyższości wina węgierskiego nad chorwackim .
Pozdrawiam i czekam na DC


Za rok jadę przez Węgry do Sarajewa to popróbuję z wielką ochotą!
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18947
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 24.09.2009 09:45

MWN napisał(a):
Za rok jadę przez Węgry do Sarajewa to popróbuję z wielką ochotą!


Polecam te z okolic Egeru , chociaż Tokaj również może się pochwalić świetnym winem
Ostatnio edytowano 25.09.2009 09:07 przez piotrf, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.09.2009 09:46

Porównując wina z półki powiedzmy - win kupowanych luzem :wink: , wina chorwackie zdecydowanie są za węgierskimi.

Będąc jednak na miejscu w Chorwacji, nic nie przebije taniego, zimnego jak jasna ch...a :wink: białego wina zmieszanego z wodą na zacienionym balkonie z widokiem na morze i to w dodatku w krainie win - czyli Pelješacu. :)

Dzięki za relację z urlopu. Inspirująca - jak już pisałem. Byle do nastęnego...

Pozdrawiam.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Szutrowym szlakiem przez wyspy, czyli Chorwacja 2009 - strona 24
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone