Tymona napisał(a):maslinka napisał(a):To jednak nie koniec naszego "zatoczkowego zwiadu", ciąg dalszy już wkrótce
no w takim momencie przerwałaś Zaraće było po drugiej stronie "Gdyni" - no i nie wiem czy dojechaliście?
Ale nas też korciło, żeby pozwiedzać te małe zatoczki, tylko że lenistwo wygrało, więc tym bardziej jestem ciekawa co też tam było.
pozdrawiam
Tymono, uchylę rąbka tajemnicy i zdradzę, że z "Gdyni" (też tak mówiliśmy na tą miejscowość ) pojechaliśmy do uvali Zaraće. Ale, żeby nie było tak dobrze, to powiem też, że czekała tam na nas niespodzianka... Nic więcej na razie nie zdradzę, taka podła jestem
dangol napisał(a):Zatoczki superaśne , chociaż pewnie się nie mylę, że te najładniejsze cały czas jeszcze czekają na kolejne odcinki .
Jelsa nocą śliczna. Zresztą, każde z miasteczek Dalmacji napiera wieczorową porą szczególnego uroku... Na Hvarze największym sentymentem obdarzyłam Stari Grad , bo właśnie tam wieczorem zapuszczaliśmy się (nie licząc jednego nocnego Pitve) z Zaraća. Teraz też tak sobie planuję, aby na ostatnią noc przed powrotem do Kasteli trafić właśnie na nabrzeże w Starim Gradzie... To już wkrótce . Tylko trochę szkoda, że do Twoich zatoczek pewnie nie będzie nam po drodze
Danusiu, najładniejsze zatoczki będą pojutrze, jeśli chodzi o czas wakacyjny, nie o moje (ostatnio bardziej niemrawe ) pisanie. Dzisiejsze "uvale" to taki przedsmak Było tam bardzo ładnie, ale szkoda, że się zachmurzyło, bo już kolory nie te. To był jeden z chłodniejszych dni na Hvarze i nawet parę kropli deszczu spadło, ale o tym też niebawem...
Ze Starego Gradu będziecie mieć bliżej do zatoczek Półwyspu Kabal. Zwiedziliśmy tylko dwie z nich, ale myślę, że jest sporo interesujących
Kkra, cierpliwości... będą i inne zatoczki
Pozdrawiam serdecznie