Od razu przepraszam, że w tym dziale pisze - chciałem w "Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki", ale tam nie mam w ogóle opcji dodawania nowego postu, a w tym forum to jest, zresztą czemu akurat też wolę w tym dziale?
Bo rodzina, której szukam była na Kempingu, wiec największa szansa, ze ich tutaj znajdę.
Poszukuje polskiej rodziny, która sama, bezinteresownie, bez proszenia pomogła mi na drodze nr 414 na półwyspie Pelješac w trudnej sytuacji drogowej.
W sobotę 15 sierpnia przed 6tą rano (wczoraj) wyruszając w drogę powrotną do kraju nieszczęśliwie pękła nam opona na jednym z odłamków skalnych lezących na drodze nr 414. Nie wchodząc w szczegóły - rozstawiłem trójkąt, zapaliłem awaryjne światła, po zgłoszeniu czekałem na pomoc techniczną. 2 osoby dorosłe, 2 dzieci, w perspektywie "wolne pieczenie się" na słońcu w upale przez długie godziny, a kto był teraz na Chorwacji ten wie, ze temperatury były rekordowe.
Bez machania o pomoc zatrzymał się Pan, który ze swoją rodziną mocno spieszył się na prom z Trpanj, jego pomoc była bezinteresowna i bardzo szybka, ja w natłoku wrażeń nie znam nawet imienia tego Pana, jedyne co to wydaje mi się, ze numery rejestracyjne zaczynały się na DW, ale nie jestem pewien.
Chcę się temu Panu i tej rodzinie odwdzięczyć za bezinteresowną pomoc, wiem tylko, ze byli na jakimś kempingu - skoro wracali promem to raczej nie byli zbyt blisko Ston, zacząłem szukać adresów mailowych do kempingów na półwyspie Plejsac i wysyłać maile z zapytaniami o polską rodzinę, która wyjeżdżała 15 sierpnia, ale pomyślałem, ze spróbuję też na tym forum.
Jeśli ten Pan czyta to forum, to bardzo proszę o kontakt.
Dziękuję i pozdrawiam,
Andrzej
P.S. przepraszam, za literówkę w tytule - powinno być Peljesac, juz teraz nie poprawię