Franz napisał(a):Los się uśmiechnął.
Masz rację.
Ale losowi trzeba pomagać. Pobudka 3:30. Na miejscu jesteśmy o szóstej - kilkanaście minut przed wschodem słońca. Uwijam się ze statywem 2 godziny przy 6-stopniowym mrozie, ale jestem cały mokry.
Pojawia się parę osób - również ze statywami, ale ja byłem pierwszy. Zaraz po mnie przychodzi dwóch miejscowych Polaków. Jeden z nich jest tu średnio 8 razy w roku i za każdym razem robi inne zdjęcie. Takie to miejsce.
weldon napisał(a):A dlaczego horyzont pośrodku?
A co złego widzisz w horyzoncie pośrodku? Tym bardziej, że nie jest on taki jednoznaczny.
weldon napisał(a):...z 10-15 pikseli w dół i ta zorza nad chmurką by nie straciła, za to ten ucięty głaz na dole byłby w całości.
BeJur napisał(a):szkoda tylko tych kamorów na dole ... że ucięte ...
Macie rację, mnie też to trochę przeszkadza. Coś pomyślimy.
Szkopuł w tym, że gdyby te nie były ucięte, to ucięte byłyby inne - następne.
Fatamorgana napisał(a):Jak to miejsce to nie może mnie zabraknąć. Właśnie stamtąd mam najlepsze foto wspomnienia.
I tam spędziłem najwięcej czasu na foto-czatach.
Jakoś byłem pewien, że wpadniesz.
Dziękuję stałym bywalcom za wizytę i uwagi.