Dwa tygodnie temu byłem świadkiem ciekawego wydarzenia. Prezentuję prawie na świeżo na razie jedną fotkę – do tematu wrócę w późniejszym czasie.
Diner en blanc, czyli kolacja na biało miała po raz pierwszy miejsce w Paryżu 25 lat temu w Lasku Bulońskim. Podobno ktoś wyjeżdżający z Francji nigdzie nie znalazł dość miejsca na wydanie pożegnalnej kolacji dla swoich przyjaciół. Przejeżdżając przez Lasek Buloński zobaczył parę ubranych na biało osób biesiadujących na świeżym powietrzu. Zaprosił więc tamże przyjaciół, którzy stawili się z własnymi stołami, jedzeniem i piciem. Tak narodziła się tradycja, która trwa już 25 lat przy okazji przenosząc się również poza granice Francji.
Uczestnicy stanowią swego rodzaju klub, którego członkowie raz w roku urządzają sobie kolację w jakimś charakterystycznym miejscu (Trocadero, plac przed Katedrą Notre Dame itp.). Robią to w ostatniej chwili i rozkładają się błyskawicznie, ponieważ jest to działanie nielegalne – bądź co bądź w takiej kolacyjce uczestniczy kilka tysięcy osób. Policja patrzy jednak na to przez palce, bo jest to w sumie nieszkodliwa atrakcja turystyczna.
A więc diner en blanc – Paryż, 13 czerwca, Luwr.
Z uwagi na ciężkie warunki jakość jest taka jaka jest.
361.