jolamik napisał(a):HAncurze piszże teraz Ty o waszej wycieczce
Pisać mogę, ale zdjęcia to dopiero wieczorkiem wkleję.
4 sierpnia.
Hajduk miał grać wspaniały mecz, ale my nie meczowi, więc ... wycieczka.
Tym razem troszkę patriotycznie, bo nazajutrz był Dan pobjede i Dan domovinske zahvalnosti. No więc jedziemy do Kninu, bo "jutro się nie da".
Ubieram się w koszulkę zakupioną na cro.pl, w kolorze czarnej czerni i mieczem na plecach, wsiadamy w wóz i jedziemy do .... Čavoglave . Wszyscy (z wyjątkiem mnie) w domu mają dość MPT, ale jadą.
ČAVOGLAVE:
Čavoglave - mała wioska (199 mieszkańców) wśród gór, wg Wikipedii w 100% katolicka i chorwacka. Tu urodził się Marko Perković
. I zbudował za własną kasę Kościół Chorwackich Męczenników, poświęcony poległym chorwackim żołnierzom i cywilnym ofiarom wojny. Kościół - niestety - był zamknięty, ale został obfotografowany z każdej zewnętrznej strony.
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
Trwały już przygotowania do koncertu, jaki co roku w Čavoglave daje MPT.
By
hancura at 2011-09-06
Przygotowania widać też na poprzednich zdjęciach.
Na koniec zwiedzania jęczę do małżonka mego: "A gdzie jest dom Marko?". Okazało się, że obok, więc kazałam się sfotografować w stylu "zdjęcie na naszą klasę".
By
hancura at 2011-09-06
Jeszcze zdjęcie chorwackich bohaterów (zaznaczam, że w przypadku jakiejkolwiek próby dyskusji na temat, kto jest bohaterem, a kto nie, nie podejmę tematu
)
By
hancura at 2011-09-06
pomnika przy wyjeździe z wioski
By
hancura at 2011-09-06
i jedziemy dalej, ale jeszcze nie do Kninu.
SINJ:
Małe wyjaśnienie: przed wyjazdem do Cro planowałam, że jak już będę chciała pisać relację, to zrobię ją na zasadzie: historia, religia, przyroda.
Jolamik jednak zaczęła swoją (dzięki Ci o Jolu
), więc ja się tylko podłączam, jako członek CS i zarzucam swój plan (bez żalu).
No więc Sinj - największe sanktuarium maryjne w Dalmacji. Miasto znane jest również z SINJSKIEJ ALKI.
Najpierw religia. W Sinj, w kościele oo. franciszkanów znajduje się cudowny obraz Matki Bożej Miłosiernej. Otaczany jest czcią, ponieważ w 1715r. Matka Boża uratowała Sinj przed Turkami (proporcje walczących stron: 700 Chorwatów przeciwko 70tys. Turków - no to chyba CUD
). Stało się to 14 sierpnia, dzień przed Świętem Wniebowzięcia NMP, znanym w Polsce także pod nazwą Święta MB Zielnej oraz - tu ukłon w stronę laików - Świętem Wojska Polskiego. Tak na marginesie, to w Polsce też w tym terminie, tylko 205 lat później, mieliśmy CUD nad Wisłą.
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
Wracając do Sinj, to na pamiątkę tej bitwy, w mieście co roku odbywa się Sinjska Alka, o której napiszę później, żeby głupot nie napisać.
Za przewodnikiem NG:
"Sinjska Alka, festiwal obchodzony dla upamiętnienia zwycięstwa nad Turkami w 1715r. Odbywa się w sobotę przed świętem Wniebowstąpienia NMP, a jego głównym wydarzeniem jest konkurs, w którym śmiałkowie w historycznych strojach, pędząc galopem, muszą nadziać na włócznie metalowe obręcze zawieszone na drucie."
Więcej o tej imprezie tu:
http://www.alka.hr/
My nawet mieliśmy zamiar jechać i zobaczyć, bo to jedyna okazja, ale spasowaliśmy (ceny biletów). Trochę szkoda, ale i tak byśmy mało skorzystali, bo temperatury były zabójcze.
No więc pochodzilim, pozwiedzalim,
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
HAncura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
zjedlim i pojechalim do Knin.
KNIN:
Nie będę się rozwodzić na temat miasta, bo już chyba był opisany na tym forum. Celem był zamek, przez który tyle było problemów i którego odbicie z rąk Serbów świętuje Chorwacja 5 sierpnia.
W mieście policji kupa, ludzi z plakietkami "Oluja". Jedziemy na zamek. Policjanci na dole potraktowali nas chyba jako oficjeli
(koszulek nie widzieli), bo pozwolili podjechać na samą górę. A na samej górze .... kazali zjechać na sam dół
No więc pasażerowie wysiedli, a kierowca odwiózł wóz na dół, po czym mozolnie wspiął się na szczyt
Pasażerowie, w oczekiwaniu na kierowcę, robili zdjęcia tego i owego.
I tu ciekawostka "przyrodnicza". Jak tylko weszliśmy na teren zamku, jeden Pan wyszedł i powiedział, że trzeba zapłacić - dorośli tyle, a dzieci tyle. My na to, że nie ma sprawy, tylko czekamy na jeszcze jedną osobę. Po czym odwróciliśmy się (ważne dla dalszego ciągu tej relacji) i oglądaliśmy piękne widoki. W końcu kierowca doszedł, więc podeszliśmy po bilety i okazało się, że ... dzieci nie płacą za wejście
- tak działa magia MPT
.
Pooglądaliśmy zdjęcia z Akcji Burza i poszliśmy zwiedzać.
Ja uwielbiam takie miejsca
Starożytność mnie nie nęci (ale oglądam), klasycyzm też o palpitacje serca nie przyprawia, ale stare zamczyska (choćby ruiny) to to, co w tych wszystkich podróżach lubię najbardziej
Jak tak łaziliśmy, to przy okazji oglądaliśmy przygotowania do świętowania oraz nadchodzącą oluję, która trochę nas pospieszyła z tym zwiedzaniem. I dobrze się stało, bo chcieliśmy dojechać do źródeł rzeki Krka. Poza tym przy schodzeniu z zamku okazało się, że zamykają Knin, bo coś się będzie działo. No to my sruu do auta i
twierdzo. (ja jeszcze tam wrócę
)
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
A to nadchodząca oluja.
By
hancura at 2011-09-06
I objazd, bo miasto zamknięte
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
POCZĄTEK RZEKI KRKA:
Trochę to trwało, ale dojechaliśmy. Niestety, wodospad "nie działał " bo był środek lata, ale i tak było fajnie.
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
Niektórzy pili prosto ze źródła
By
hancura at 2011-09-06
By
hancura at 2011-09-06
a inni się tylko fotografowali.
By
hancura at 2011-09-06
W drodze powrotnej do samochodu spotkaliśmy milion jeźdźców rodem z "Sons of Anarchy". Palenie gumy, skóry z naszywkami określającymi przynależność do poszczególnych klanów - grup (niech mnie ktoś mądry w tym temacie poprawi), tatuaże i rumaki. Nie umiem jeździć na motorze, boję się, ale uwielbiam patrzyć na motory, zwłaszcza takie harleyowate.
Towarzystwo zastawiło nam wóz, ale patrząc na moja koszulkę (MPT) i mojego ojca (CS) zaczęli zapraszać nas na piwo i świętowanie Oluji, bo "Polacy to fajny naród". Nie skorzystaliśmy, bo droga daleka przed nami, a jeszcze chcieliśmy się załapać na sztuczne ognie w Vodicach.
Zdjęć nie robiliśmy, bo nie wiemy czy Panie i Panowie życzyliby sobie.
A 5 sierpnia .... był chorwacki wieczór u Dario, ale tu oddaje pałeczkę Jolamik
[i]