Więc właśnie, doświadczenie z Tomisławem, może niezbyt miłe, ale wzbogaca i rozwija kubki smakowe
Wyjaśnić należy, że mąż mój po jego wypiciu zagubił z wrażenia nakładki przeciwsłoneczne na okulary i tym sposobem do końca pobytu oślepiało go słońce
A wyścigi były naprawdę fajne choć tłumy jak widać ogromne