Szalone Vodice, żarełko na Prvicie & KacVegas w Splicie

Odpuściłem sobie forum na kilka tygodni. Wszedłem dzisiaj i przejechałem całą relację jolamik&ekipy....

Kiedy wróciliśmy z cro.pl czuliśmy niedosyt po tych wakacjach.
Dzisiaj, po miesiącu od powrotu ..... chciałbym już wracać do Tribunj.

Serdecznie dzięki dla Ciebie jolamik za zachęcenie nas do tego aby nasz pierwszy raz był w Tribunj. To były naprawdę świetne wakacje.

Pozdrowienia również dla Nefera i rodzinki. Tęsknimy za pewnym przebojem radiowym Być może będę w Warszawie w październiku, chętnie odwiedziłbym was

arb napisał(a): Tęsknimy za pewnym przebojem radiowym

Skoro tęsknicie, to jest na to lekarstwo - CRR

arb napisał(a):Odpuściłem sobie forum na kilka tygodni. Wszedłem dzisiaj i przejechałem całą relację jolamik&ekipy....

Kiedy wróciliśmy z cro.pl czuliśmy niedosyt po tych wakacjach.
Dzisiaj, po miesiącu od powrotu ..... chciałbym już wracać do Tribunj.

Serdecznie dzięki dla Ciebie jolamik za zachęcenie nas do tego aby nasz pierwszy raz był w Tribunj. To były naprawdę świetne wakacje.

Pozdrowienia również dla Nefera i rodzinki. Tęsknimy za pewnym przebojem radiowym Być może będę w Warszawie w październiku, chętnie odwiedziłbym was

arb kiedyście przyjechali do cro?? uzupełnię relację z pobudki Daria

no i mam nadzieje ze choc troche zakochaliście sie w Cro??

a wszystkich tu zaglądających przepraszam za krótką przerwę - ale terminy mnie gonią w pracy i to do tego stopnia że pracuję tez w domu ... ale postaram się w ramach przerwy pisać i pisać ...

Przyjechaliśmy 1. sierpnia.

Januszu - akurat tutaj miałem na myśli utwór którego raczej nie uda się usłyszeć w CRR - chodzi o "Boso" Zakopowera które codziennie było wyśpiewywane przez dzieciaczki Nefera

MÓWISZ MASZ BOSO



i wrzuciłam "akcja POBUDKA" 1 sierpnia

07.08 - TROGIR & PRIMOSTEN

do Trogiru nie jechaliśmy z Szibenika Jadranką ale drogą "śródlądową"
tu trasa



był to strzał w 10 bo przy samym zjeździe do Trogiru widoki naprawde zapierające dech







a tu już Trogir - "Kozia wieś"

Trogir jest miastem portowym na wybrzeżu Morza Adriatyckiego, znajdującym się w środkowej Dalmacji, w okręgu Splicko-Dalmatyńskim w Chorwacji. Liczba mieszkańców miasta wynosi ok. 11 tys. (2001). Połączony podnoszonym mostem z wyspą Čiovo
Starówka Trogiru wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO od 1997 roku.

Założony w III wieku p.n.e. przez greckich kolonistów z wyspy Issa (dzisiejszy Vis) pod nazwą Tragurion (Kozia Wieś). Od tego czasu Trogir stał się znaczącym portem. W roku 304 cesarz Dioklecjan nakazał tutaj stracić biskupa Splitu Dujama za głoszenie wiary chrześcijańskiej. Od roku 1107 pod panowaniem węgierskim. W roku 1123 zniszczony przez Saracenów. Miasto odbudowano 70 lat później. Od 1420 pod panowaniem Weneckim.

Brama Lądowa



urokliwe uliczki



Katedra św. Wawrzyńca



port





mój jacht



dziecko średnio-zainteresowane zabytkami i zwiedzaniem siadało gdzie popadło żeby poodpoczywać



z Trogiru juz Jadranką pojechaliśmy do Primosten

Dawniej Primošten znajdował się na wysepce blisko lądu. Podczas tureckiej inwazji w 1542 roku, miasto chronione było przez mury oraz wieże - z lądem połączone było poprzez most wciągany do góry. Kiedy Turcy się wycofali, most został zastąpiony przez rampy i w 1564 roku, osadę nazwano "Primošten".
Na wzgórzu, w centrum Primoštenu, znajduje się kościół zbudowany w 1485 roku i odnowiony w 1760 roku. Budynek leży w pobliżu miejscowego cmentarza, z którego rozciąga się widok na morze i okolicę.



tradycyjne zdjęcie z osiołkiem



Primosten słynie z winnic. W poprzednim roku trafiliśmy do babci, która w beczkach przechowywała baaardzo zacny napój.. ponieważ Primosten nie jest dużą miejscowością, znaleźliśmy ten zaułek, jak się okazało babcia spała... wiec musieliśmy trochę poczekać



a tu owa babinka



niestety beczki miała puste ale zaprowadziła nas do swojej kolezanki i tam nabyliśmy wszelkie dobra...


potem jeszcze obowiązkowa kąpiel w Jadranie, czyli to na co czekały dzieciaki




po czym umęczeni ale zadowoleni wróciliśmy do Vodic

08.08- wyprawa na Prvić

wiatr tego dnia był spory - fale obijały się od portu w Vodicach... a my postanowiliśmy popłynąc Jadralinią na wyspę Prvić - obierając za cel podróży Prvić Luka



miasteczko malutkie ciche - jedynym samochodem znajdującym się tu jest wóz strażacki uliczki wąskie... ale nie ma tu plaży dla dzieci, spotkaliśmy Polaków tam przebywających którzy akurat udawali się na plażę w Sepurine, oni nam tez polecili knajpkę w Prvić Luka - Maslina ale o tym za chwilę







plaża koło Sepurine (właściwie pomiedzy Sepurine i Prvić Luka)








starsza część męska naszej ekipy poszła troszkę dalej, zeszli ze skał do wody... i ledwo wyszli

nie było to zbyt odpowiedzialne

takie sobie skałki własnie a śliskie jak diabli i te prady znoszące ..



poplażowaliśmy trochę i ruszyliśmy w poszukiwaniu konoby polecanej nam

i znaleźlismy - konoba Maslina w porcie w Prvić Luka



menu





co ciekawe... konoba to tylko ten zadaszony taras, bo w środku jest kuchnia żeby skorzystać z toalety trzeba przejść przez kuchnię w której na bieżąco pani przygotowuje posiłki - żadnej ściemy wszystko robi jak w domu od podstaw, żadnych półproduktów... czekaliśmy na jedzenie ponad godzinę ALE było warto... w żadnej konobie przez ostatnie cztery lata nie zasmakowaliśmy takich pyszności, jesli wrócimy do Vodic a wszystko na to wskazuje na pewno pojedziemy tam choćby tylko na obiad

zapytałam oczywiście czy mogę zrobić zdjęcie i pani się zgodziła





uwierzcie mam do tej pory ślinotok jak widzę to zdjęcie



po przepysznym żarełku pozostało tylko wrócić do Vodic





czy te oczy mogą kłamać...

Kiedy jolamik and Co szaleli po chorwackim wybrzeżu, my pojechaliśmy na dwa dni do BiH.
8 sierpnia - trasa na ten dzień: Pocitelj, Radimlja, Blagaj, Mostar

Pocitelj:

Miasto na trasie Metković - Mostar. Zabudowa wpisana na Listę UNESCO.
Pierwsza osada była już za czasów Rzymian. Potem rządzili nim piraci, Bośniacy, Węgrzy, a potem baardzo długu Turcy (z małą przerwą na Wenecjan).
Zabudowa Pocitelja w większości przypadków pochodzi z okresu tureckiego.

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Widok na dolinę Neretwy i Pocitelj z wieży tureckiego zamku (poł. XVw.). Widać wieżę meczetu Hadżi-Alii z 1536r., Sahat kulę (wieża zegarowa - 1664r.), medresę Sismana Ibrahima Paszy z sześcioma kopułami pokrytymi ołowiem oraz konak kapitanów Pocitelja z XVIIIw. (budynek między Sahat kulą a meczetem), a także fragmenty murów zamku.


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Meczet od wejścia:

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

i od środka

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

zamek i wieża zamkowa

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

medresa

By hancura at 2011-09-26

Migawki z miasteczka, po którym obowiązuje tylko ruch pieszy.

By hancura at 2011-09-26

Wszystkie drzwi wejściowe były w tym samym stylu


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


Widok na miasto z przeciwnej strony - tym razem widać wieżę zamkową.

By hancura at 2011-09-26

A na koniec, zdjęcie ogródka, który znajdował się w połowie wzgórza


By HAncura at 2011-09-26

Radimlja:

Znajduje się tu najstarsza i jedna z najwspanialszych nekropolii bogomolców (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bogomili). Ja, kiedysiejsza autorka lekcji o katarach (http://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzy), oczywiście zawlokła wszystkich członków ekipy tam, gdzie stoi około 130 średniowiecznych stećków - pomników nagrobnych z XIII-XVw. Kilkadziesiąt z nich zdobią piękne płaskorzeźby:

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Na niektórych z nagrobków widać postacie ludzi z charakterystycznie podniesioną ręką. Postać taką często można zobaczyć na folderach reklamujących BiH

By hancura at 2011-09-26

Blagaj:

Dawna stolicy Hercegowiny, znana od X w.
Stolicą książęcą był od XIIw. a od 1466r. w rękach tureckich, po których został niezwykły zabytek - dom derwiszów u podnóża skały, tworzącej "dach" nad budynkiem. Obok z jaskini wypływa rzeka Buna. Jest to jej źródło, więc można z niego pić.


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Niestety, dom derwiszów był w remoncie, więc nie można było go zwiedzać.

Naturalna lodówka w jednej z knajpek.


By hancura at 2011-09-26

A tu dowód na to, że można pić ze źródła


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Nawet rybki mają dostęp do menu


By hancura at 2011-09-26

Mostar rozłożony został na dwa dni. Dojechaliśmy, rozpakowaliśmy się w pensjonacie Salve Regina, umówiliśmy się na następny dzień z panią przewodnik i poszliśmy oglądać Mostar.


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Wieczór zakończony został rachatłukum (wszyscy) - mniam, mniam, sarajewskim piwem (dorośli) i lemoniadą (Wrzaskuny).

9 sierpnia - w planach Mostar, Medjugorje, Kravice i dwa jeziora koło Imotski.

czekam na dalszy ciąg

jolamik napisał(a):czekam na dalszy ciąg

Jutro, bo oczęta me zamykają się, a rano - jak w wojsku - pobudka 5.30

HAncur napisał(a):9 sierpnia - w planach Mostar, Medjugorje, Kravice i dwa jeziora koło Imotski.

MOSTAR:

O mieście pisać nie będę, bo już na tym forum ten temat był przerabiany.
Tylko kilka fotek i kilka wiadomości przekazanych przez panią przewodnik.

Krzywy most (Kriva ćuprija) - most ma prawym brzegu Neretwy, na Radobolji. Uważany za starszego brata Mostu Tureckiego (powstał w 1558r.). Most ten to półkole o średnicy 8,56m.

By hancura at 2011-09-26

Wejście na Starówkę od strony "chorwackiej". Na stoiskach cuda różne, wiele z nich zamiast "made in India" ma napis na metkach "made in Pakistan"; matrioszki, słonie, a pod nogami bruk. Bruk taki jest dziełem Turków, którzy - jako pobożni muzułmanie, dbający o niebo dla swych kobiet - zrobili takie cóś, aby ich kobiety zamiast na obcych chłopów pod nogi ślepiami błyskały .

By hancura at 2011-09-26

Zestaw do kawy bośniacku, której nie należy mylić z kawą po turecku.
Jeśli w BiH (a przynajmniej w Mostarze) poprosi się o kawę po turecku, to można otrzymać zimny napój zamiast aromatycznego małego czarnego naparu. W BiH Turków się nie kocha, bo pomimo tej samej religii w wielu przypadkach i tak pozostali w pamięci jako okupanci tych ziem.
Kawę po bośniacku dostaje się zawsze z kawałeczkiem rachatłukum, aby popijając słodycz tego ostatniego goryczą kawy mieć szczęśliwy dzień:nice:

By hancura at 2011-09-26

Fezki można spotkać dwojakiego rodzaju: takie kojarzące się z Turkami (czerwone lub czarne) i takie inne - najczęściej białe - haftowane różnorako. Te pierwsze są po 3 euro, te drugie po 1 euro. Wiadomo, które mają większe wzięcie wśród turystów . Jest tylko małe "ale" - te tańsze są przeznaczone dla kobiet i dzieci. Białe noszą jeszcze starcy.
Po tej informacji inaczej spojrzeliśmy na przechodzących ludzi

By hancura at 2011-09-26

Klepsydry w BiH są różne:
zielone - muzułmańskie
brązowe lub czarne - chrześcijańskie
z gwiazdą - komunistyczne


By hancura at 2011-09-26

Jak już są klepsydry, to od razu przejdźmy na cmentarz, który powstał po ostatniej wojnie na terenie byłego placu zabaw. Cmentarze muzułmańskie w BiH noszą nazwę, która wielu z nas nie kojarzy się bynajmniej ze śmiercią - HAREM.

By HAncura at 2011-09-26

A jeśli o haremie mowa, to w BiH, gdy pytają muzułmanów, dlaczego maja tylko po jednej żonie, ci odpowiadają, że ta jedna za cztery potrafi kłapać jęzorem.

Tyle nasza urocza pani przewodnik, z którą mamy cyknięte zdjęcie przez ... Japończyków, którzy przed naciśnięciem migawki powtarzali (zdjęć zrobili nam trzy): "one, two, three, cheese".

By hancura at 2011-09-26

Na tym zdjęciu widać pewną, niezamierzoną ironię. Prężymy dumnie torsy w koszulkach z napisem cro.pl na tle mostu zniszczonego przez Chorwatów.

I jeszcze kilka migawek z Mostaru:

By hancura at 2011-09-26

Studnia na dziedzińcu meczetu Koski Mehmed-Paszy.
By hancura at 2011-09-26

Sklepik z pamiątkami na tymże dziedzińcu (najtańsze kręgle w całym Mostarze można tam kupić)

By HAncura at 2011-09-26

Wnętrze meczetu:
Ten duży dywan został ofiarowany przez cesarza Józefa Franciszka

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Widok z minaretu na Mostar:

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Jeszcze kilka migawek ze starych uliczek Mostaru:

By hancura at 2011-09-26

na stoiskach jest wiele rzeczy zrobionych z łusek po pociskach: długopisy, zapalniczki, samoloty, czołgi, pojemniki na parasole:


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Jest też dyskoteka (tak powiedziała pani przewodnik) w jaskini.

By HAncura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

I pozostałości po ostatniej wojnie, które my - jako przedstawiciele narodu kochającego martyrologię - wzięliśmy za pomniki pozostawione "ku przestrodze". Pani przewodnik wyprowadziła nas z błędu tłumacząc to wszystko brakiem pieniędzy na remont lub wyjazdem byłych właścicieli (tzn. Serbów).

By HAncura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26

Ale to już chyba nie kwestia braku kasy

By hancura at 2011-09-26

A na koniec - współgranie dwóch religii:

By hancura at 2011-09-26

W Mostarze jest 60 meczetów, ale największą wieżę - nie tylko w Mostarze, ale na całych Bałkanach posiada kościół św. Piotra i Pawła - z krzyżem 108m.:

By hancura at 2011-09-26

Jeszcze widok na Mostar z drogi do Medjugorje:

By hancura at 2011-09-26


By hancura at 2011-09-26