krakuscity napisał(a):Część osób co miała jechać do Grecji pewnie zmieni swoje plany na Chorwacje lub inne kraje. Tak więc w HR może zrobić sie ciaśniej. Wprawdzie na wybrzeżu greckim nic się nie dzieje , w Atenach i innych miastach są od czasu do czasu demonstracje , strajki i zadymy , ale to może odstraszyć turystów.
Mnie to może zatrzymać tylko choroba (tfu!) aby nie jechać do Chorwacji.
Jestem jedną z tych osób co właśnie zmieniły plany
Przypuszczam,że na wybrzeżu i wyspach jest spokojnie,ale nie mogę sobie wyobrazić sytuacji,że po ok.30 godzinnej jeździe autokarem podjeżdżamy do przeprawy promowej a tam np.jakiś strajk transportowców,albo jakieś przerwy w ruchu z powodu np.braku paliwa i trzeba czekać...Ile?tego nie wie nikt.
Wiem,że prawdopodobieństwo jest małe,ale chyba by mnie krew nagła zalała w takiej sytuacji.
Za mało odporna jestem na takie stresy i po co mi to?
Mam nadziej,że od połowy czerwca nie będzie za bardzo tłoczno na Makarskiej