napisał(a) Dziadek Maciek » 12.03.2009 23:39
Nie wgłębiłem się we wcześniejszą dyskusję, ale jak zobaczyłem temat "Syria...." to aż mnie w dołku ścisnęło. To jest kraj mojego dzieciństwa, tam spędziłem kilka lat, wróciłem do Polski lepiej mówiąc po arabsku, czesko-polsku w dodatku w rodzaju żeńskim niż w naszym języku. Mam, mimo, że byłem dzieckiem wiele wspomnień, wiele zdjęć z tamtego okresu. Wycieczki, burze piaskowe, strzelanie z procy (tak, tam kupiłem swoją pierwszą procę), kąpiele w basenie jako 3 latek skaczący z 3 m do wody, piękne lata.
Już wiele razy planowałem wypad do Syrii, czy to własnym autem, czy na wycieczkę, ale zawsze brakowało kasy, organizatora, czy zwykłego kogoś kto to wszystko zorganizuje i postawi przed faktem dokonanym.
Tam mieliśmy pierwszy samochód, najpierw służbowy-Warszawa, wyśmienity na tamten klimat, zawsze wielki zapas wody woziliśmy w kanistrach, także pierwszy własny-Opel Rekord 1700, rocznik 1961.
Chyba po tych wspomnieniach sięgnę do pudełek ze zdjęciami i nockę mam "przechlapaną", tj spędzę ją oglądając wspomnienia.