Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sylwestrowy spacer ulicami Wiednia

Około 1/4 ludności Austrii mieszka we Wiedniu – stolicy kraju. Jest to głównie spowodowane górzystym, alpejskim krajobrazem. Wodospad Krimml jest największym europejskim wodospadem (380 metrów wysokości). Największy szmaragd na świecie jest wystawiony w Wiedniu (2860 karatów).
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 07.12.2014 21:00

Na samo Muzeum historii naturalnej i bliźniaka po drugiej stronie potrzeba dnia.
Belweder z Klimtem w roli głównej kolejne pół.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 07.12.2014 21:08

Muzeum Hist. Natur. mam w zapasie jak pogoda będzie nie zachęcająca do spacerowania (mega mróz, jakieś wichury, mżawice, huragany śniegu itp).
Innych muzeów raczej nie planuję, właśnie ze względu na ograniczony czas.
Z chęcią popatrzę na słynny wiedeński barok i przepych budynków...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.12.2014 21:23

Muzeum Techniczne jest naprawdę warte odwiedzin dla chłopaka w wieku 11 lat :D

Każdego dzieciaka zaciekawi, to jest głównie interaktywna zabawa :wink:
I mnóstwo może się nauczyć o sprawach technicznych 8)

W grudniu raczej trudno wytrzymać cały dzień na spacerze. Trzeba gdzieś się zadekować. :wink:
Po prostu jest za zimno.

Poza tym we Wiedniu prawie zawsze mocno wieje wiatr. Jest zjawisko słabo wytłumaczalne naukowo, ale jest prawdziwe.
Wieje latem, jesienią, zimą, na wiosnę. I to mocno wieje :roll:

Postaram się o muzeach umieścić odcinki wiedeńskich impresji.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 11.12.2014 21:41

Mam jeszcze 2 pytania organizacyjne:

1. Płatność na P&R (Erdberg)- coś 3,5 euro za dobę. Czy mogę zostawić tam auto na 2 czy 3 dni i wyjeżdżając płacę za faktyczny czas? Nigdzie nie jest napisane, że czas postoju jest nieograniczony, ale też nigdzie nie pisze, że można zostawić auta np. na max 48 h. Czy jak zostawię tam auto to mogę się do niego wrócić, coś z samochodu wziąć czy muszę wtedy wyjechać i wjechać znowu?

2. Kupuję kartę na komunikację miejską 48-h i czy trzeba ją kasować jakoś? (ewentualnie gdzie i jak) czy jest ważna 48h od momentu zakupu. Może pytanie jest dziwne, ale po pobycie w Wenecji i dojeździe na wyspę pociągiem z Mestre jest ono na miejscu (w Mestre bilet się kupuje w kasie, kasuje w kasowniku na peronie i od momentu skasowania jest ważny 60 min - mało jest w przewodnikach inf. o tym, że skasować trzeba przed wejsciem do pociągu, bo potem to jak jazda na gapę...)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.12.2014 21:55

piekara114 napisał(a):Mam jeszcze 2 pytania organizacyjne:

1. Płatność na P&R (Erdberg)- coś 3,5 euro za dobę. Czy mogę zostawić tam auto na 2 czy 3 dni i wyjeżdżając płacę za faktyczny czas? Nigdzie nie jest napisane, że czas postoju jest nieograniczony, ale też nigdzie nie pisze, że można zostawić auta np. na max 48 h. Czy jak zostawię tam auto to mogę się do niego wrócić, coś z samochodu wziąć czy muszę wtedy wyjechać i wjechać znowu?

2. Kupuję kartę na komunikację miejską 48-h i czy trzeba ją kasować jakoś? (ewentualnie gdzie i jak) czy jest ważna 48h od momentu zakupu. Może pytanie jest dziwne, ale po pobycie w Wenecji i dojeździe na wyspę pociągiem z Mestre jest ono na miejscu (w Mestre bilet się kupuje w kasie, kasuje w kasowniku na peronie i od momentu skasowania jest ważny 60 min - mało jest w przewodnikach inf. o tym, że skasować trzeba przed wejsciem do pociągu, bo potem to jak jazda na gapę...)



Ad 1 - jak się wjeżdża na parking, to się odbiera bilet :!:
Przy wyjeździe bilet się wkłada do parkomatu i płaci
Inaczej się nie wyjedzie
Do auta można się wrócić, coś z samochodu zabrać, oczywiście trzeba to zrobić na piechotę

Ad 2 - bilet kasuje się przy wejściu na perony metra w ustawionych kasownikach i od tego momentu jest ważny 48 godzin :!:
Kasowniki są zawsze przy automatach do biletów :!:
Automaty biletowe przyjmują banknoty i monety, instrukcja obsługi jest po niemiecku i angielsku
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2014 22:23

A jeszcze proszę o wyjaśnienie, co to są te Postbusy?
Chciałam wpaść do centrum G3 i w opisie dojazdu jest właśnie o nich mowa. Czy tymi autobusami (np 1010) mogę jeździć w ramach bilety 48godzinnego?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.12.2014 23:17

To są autobusy należące do austriackiej poczty 8)

Na terenie Wiednia i najbliższej okolicy stolicy
obowiązuje jeden system kasowania za przejazdy, kupując bilet komunikacji publicznej
jest na metro, tramwaje, autobusy miejskie, postbusy, itd... :D

Co innego poza Wiedniem, ale to nie jest teraz twoje zmartwienie :wink:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2015 12:55

RELACJA


Witam,
Tak jak napisałam w relacji z Wrocławia i jak obiecałam myszy73 pora na kolejną relację z mojej strony.

Rok temu końcem listopada pada z mojej strony sakramentalne:
- to CO robimy w TYM ROKU na Sylwestra? (Pan M. nie jest miłośnikiem imprez z tańcami)
- mnnnnnnnn…….. ja w tym roku mam nockę….
- Co :?: :?: Nie dasz rady nic załatwić :?: :?: I tak już święta są beznadziejne…. (Pan M. pracuje w systemie 4-zmnianowym, więc zawsze jakaś zmiana się w święta trafia w :evil: :evil: :evil: )
-noooooo zobaczę…..

Po kilku dniach słyszę, że w sumie jak się uprze to może mieć w Sylwestra wolne… Super :D
To kolejne pytanie:
- to gdzie jedziemy?
- no właśnie gdzie??????
- no gdzie????
Patrzymy na mapę i myślimy…. i myślimy :idea: :idea: Kraków nie, może Wrocław? W sumie nie głupie, bo Wrocław od dłuższego czasu planujemy odwiedzić, a szwagier ostatnio zachęcał, że fajnie… Patrzymy na tą mapę i stwierdzamy, że możemy jechać gdzieś w odległości powiedzmy 400 km od domu… Na mapie wygląda to mniej więcej tak:
Obrazek

Nie jest źle, kilka ciekawych miejsc znalazło się w kręgu. Patrzymy na czas jazdy i w sumie oprócz miast w Polsce (Warszawa, Wrocław) pozostaje nam Wiedeń i Budapeszt. Pan M. proponuje Wiedeń, bo jak jechać to już konkretnie. W sumie ma rację.
Ale jak to, tak zwiedzać w zimie :?:
Zmarzniemy (a ja ciepłoludna, a raczej gorącolubna jestem), przemokniemy, a znana z Krakowa śniegowa breja mnie przeraża…. Ale kilka dni wcześniej trafiłam na wiedeńskie impresje Lednica oraz przypominam sobie widziane w necie zdjęcia świątecznych jarmarków (już kilkakrotnie mówiłam Panu M., żebyśmy się udali je zobaczyć) i coraz bardziej jestem na TAK dla Wiednia.
To trzeba rozejrzeć się na noclegami.... Noclegi są masakrycznie drogie :idea: ale czego się spodziewać w Sylwestra... Chyba wszyscy spędzają tą noc w Wiedniu :!:

Patrzę na hostele, są wolne miejsca, ale konieczność pobytu na min. 3 noce. No i centrum miasta. Co z autem zrobimy :?: I tak trafiam do różnych wątków w necie, w tym na stronę o Wiedniu i to po polsku, bo ja niemieckiego nie znam, Pan M. go nie trawi, a czytanie tychdługaśnychwyrazów jest strasznie męczące i trafiam na zakładkę o parkingach P+R :idea: :idea: Cena 3,6 euro za dobę super. Upewniam się u koleżanki niemieckojęzycznej (która swego czasu w Wiedniu pracowała, a teraz mieszka tam jej brat) odnośnie parkowania na P+R i uzyskuję jeszcze informacje, że wszystkie dzieci w okresie świąteczno-noworocznym komunikację miejską mają za free :mrgreen: (nie trzeba też „wykupywać/zdobywać” żadnych darmowych biletów w jakiejś kasie, potrzebny tylko dokument). To parking mamy, komunikacja miejska wstępnie rozeznana, to jeszcze ten nocleg :? :?
Przez myśl przechodzi Bratysława na nocleg, ale szybko odrzucamy, bo dzień krótki i za dużo czasu spędzimy na dojeżdżaniu – choć tu z noclegami nie ma problemu….
J: To pojedźmy rano, coś tam zobaczymy, północ na jakimś rynku i do domu, to tylko 4-4,5h jazdy…
J: A może pojedziemy dzień wcześniej?
M: w sumie możemy… ale mam nockę, więc jak się coś prześpię po powrocie.

No to szukamy co wolnego w wigilię Sylwestra. I od ręki trafiamy na hotel z parkingiem, przy stacji metra :D Super, bo i cena super 52,5 euro za noc za 2+1. Myślimy jeszcze i rezerwujemy ten hotel. Opinie dość, na jedną noc ok.

To trzeba coś zaplanować i tak powstał początek tego wątku.
A czemu spacer?
Bo najwięcej czasu spędzimy spacerując uliczkami Wiednia. Taki był plan, a co wyjdzie, to zapraszam do zobaczenia….

Pewnie niektórzy jeszcze myślą co z TĄ NOCĄ i może moja krótka relacja ich natchnie...
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2015 13:07


Mamy wszystko jako tako ustalone, ponotowane, ale ciężko mi ogarnąć, co w jakiej kolejności, co koło czego jest, bo jak już pisałam te niemieckie nazwy są straszne i jeszcze w tym kraju nie działa googlestreet…
Ciągle myślę jakie ciuchy wziąć, aby nie zamarznąć i ile uda mi się tego pod kurtkę upchać – robię też próby poruszania się w 100 warstwach. I tak nadchodzi…

29.12.2014, poniedziałek
Popołudniu Pan M. drzemie przed nocką, ja pakuję torbę, dużo ciepłych ciuchów, bo przecież zmarznę i wszystko mi przemoknie, więc i 3 party butów też w samochodzie lądują. Mycie termosu, bo jazda zimą to nigdy nic nie wiadomo. Pan M. idzie do pracy, ja z synem spać.
Klika dni wcześniej stwierdzamy, że jak Pan M. wróci po nocce do domu, prześpi się choć z 4 godz. i zanim dojedziemy to już ciemno będzie, więc ruszymy jak tylko wróci z nocki...

30.12.2014, wtorek
Wstaję o 5 rano, Pan M. do 6 będzie w pracy, ale po kilku minutach dzwoni, że urywa się z pracy i będzie za chwilę. Budzę syna, z zamkniętymi oczami je płatki na mleku (ciepło w brzuchu będzie) i obiecuję, że w aucie będzie mógł sobie spokojnie dalej spać. Pan M. do domu dociera po kwadransie, jestem gotowa, herbata do termosu, jedzenie do lodówki/torby – przynajmniej wkładów chłodzących nie trzeba brać :roll: :roll:
Ale, ale… Jak święta były pod parasolem, bo deszcz i deszcz to w nocy spadł śniegi i dalej sypie. Może nie dużo, ale jednak…

Sugeruję, że może pojedziemy przez Chyżne, zawsze to większe przejście, więc i droga do niego powinna być w lepszym stanie. Ale Pan M. woli Zwardoń, bo bliżej i nie będzie tak źle…..
To torba, a raczej torby i plecak w garść i idziemy w ciemną otchłań przerywaną białym puchem lecącym z nieba. Ładnie…..

To kierunek Zwardoń….
Pierwsza wioska to Stryszawa, droga jeszcze ok. Potem kolejne i z każdą jest coraz mniej ciekawie. Wjeżdżamy w województwo śląskie, droga zaczyna być biała, coraz bardziej biała i w końcu drogi to za bardzo nie widać. Pan M. obudzony na maxa, wcale śpiący nie jest, przynajmniej tak twierdzi. Ja zasypiam. Już nie pamiętam jak zdobyliśmy winietę, ale budka/sklepik, gdzie zawsze kupujemy, była zamknięta. Jedziemy i jedziemy, po wjedzie na autostradę warunki się zdecydowanie poprawiają, ale czuję hamowanie…. Zjeżdżamy na parking. Pana M. oczy bolą. To idziemy spać w tej warstwie ciuchów by nie zamarznąć.
Po jakiejś godzince pobudka, bo niewygodnie i zimno się yrobiło. Szyby zaparowane, ale na zewnątrz słońce świeci :D Pijemy gorącą herbatę, CUDOWNIE….
W miłych nastrojach kontynuujemy podróż by po 11 podjechać pod hotel. Przez śnieżycę po drodze te niecałe 400 km jechaliśmy 6,5 h… dużo…

W recepcji słyszymy, że pokój będzie o 12 gotowy (tak było w rezerwacji) i nie, nie mają wolnego pokoju na następną noc. :evil: :evil: A liczyłam, że może ktoś odwołał rezerwację….
Wnosimy do holu bagaże, wypełniamy karty meldunkowe i ja z Panem M. odprowadzamy auto na P+R (w domu stwierdziliśmy, że nie skorzystamy z hotelowego parkingu chyba za 14 euro za dobę, skoro po drugiej stronie ulicy jest P+R Erdberg).
Autko zostało tu
Obrazek

O 12 dostajemy klucz do pokoju. Syn uszczęśliwiony, bo on śpi na pięterku. Pokój ok., czysty, bez dywanów na podłodze (wg mnie to siedlisko brudu w każdym hotelu). Łóżko małżeńskie a nad nim w poprzek pięterko dla 1 osoby. W rogu TV, stolik, w drugim umywalka z lustrem – pisało o tym w uwagach, że to system łazienka w pokoju. I coś w tym jest, bo obok umywalki jest kabina przeszklona od strony wejścia do środka, a naprzeciwko kabiny na ścianie wisi lustro….. Ciekawe rozwiązanie….
Dalej ubikacja, już normalna za normalnymi drzwiami….
Chwilę odpoczywamy…. Nalegam na ruszenie się, bo poleżeć to mogliśmy w domu….
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2015 13:22


To ruszamy w miasto… W recepcji biorę mapkę Wiednia i co ważne z mapkę metra – lepsze niż wydrukowane z neta.
Pokazujemy synowi, gdzie foczka nocuje w Wiedniu i okrężną drogą trafiamy do stację metra U3 Erdberg. Bliskość metra też miała wpływ na rezerwację tego hotelu, mimo prysznica w pokoju…..
Kupujemy bilety na 48 h (13,3 eur/osobę), syn nie musi, kasujemy przed zejściem na peron
Obrazek

… i czekamy na pierwszą przejażdżkę metrem. Syn rozpracowuje plan metra i od teraz on obejmuje funkcję logistyka. Mówimy, gdzie się mamy dostać, a on odpowiada za opracowanie trasy dojazdu wraz z przesiadkami i pilnowaniem, gdzie mamy wysiąść. W tej sposób się nie nudzi, bo stale planuje, jak później pojedziemy.
Na pierwszy plan idzie oczywiście Katedra Szczepana/Stefana czyli naszym metro U3 jedziemy na Stephansplatz
Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.12.2015 16:05

No, ciekawe, co udało się zobaczyć :roll:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2015 18:13

Lednice napisał(a):No, ciekawe, co udało się zobaczyć :roll:

Myślę, że jak na pierwszy raz i jeszcze zwiedzanie w zimę to dość sporo :D
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2015 18:20


Komunikacja w Wiedniu (metro) jest super. Wszystko jasno rozrysowane, stacja wyraźnie oznaczone, trzeba tylko znać literki, mieć bilet i można jeździć do oporu. Po kilku minutach jesteśmy w centrum. Schodami ruchomymi udajemy się na powierzchnię ziemi i w pewnym momencie zadzierając głowę do góry oszałamia nas widok Katedry 8O 8O
Obrazek

Wrażenie jakby wyłoniła się z ziemi 8O 8O
Przeciskamy się przez tłum ludzi, aby móc stanąć w miejscu i móc pooglądać front katedry.
Obrazek

Robimy sobie obowiązkowe zdjęcia z najważniejszą gotycką budowlą Austrii w tle, ale nie jest to takie proste, bo ludzie jak fala tsunami nadpływają, nadpływają, a tylko z rzadka coś wstrzymuje falę. Ale udaje się i zaglądamy do środka
Obrazek

Obrazek

Obrazek

W środku sporo osób tłoczy się na niewielkiej przestrzeni przed kratą oddzielająca przedsionek od katedry.

Obchodzimy katedrę dookoła
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i sylwestrowa scena
Obrazek

Początki katedry datowane są na XII wiek, a w późniejszych czasach była rozbudowywana z utrzymaniem pierwotnego stylu. W jednej z wierz (Północnej) niedokończonej i przykrytej kopułą mieści się 21 tonowy dzwon Pummerin odlany z armat pozostawionych przez pokonanych Turków po drugim oblężeniu Wiednia w 1683 r. Na wieżę z dzwonem można wyjechać windą (za dodatkową odpłatą). Nie mamy tego teraz w planie, może jutro. Dla ciekawych w podziemiach katedry mieszczą się katakumby, gdzie pochowano 15 najdawniejszych Habsburgów i złożono urny z wnętrznościami 56 kolejnych przedstawicieli dynastii, którzy spoczęli w Krypcie Cesarskiej.

Patrzymy na otaczające ulice…
Obrazek

…i stwierdzamy, że trzeba się tu pojawić wieczorem.

Wracamy do metra
Obrazek
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.12.2015 18:25


Nie mamy w ogóle rozeznania w terenie i w wiedeńskich odległościach, więc ponownie wsiadamy do linii pomarańczowej U3 i jedziemy zaledwie 2 stacje. Wysiadamy na stacji Volkstheater. Po wyjściu na powierzchnię ziemi (w Wiedniu większość linii metra jeździ pod ziemią, ale są też linie i stacje naziemne, o czym wiedzieliśmy i co osobiście sprawdziliśmy w kolejnych godzinach) od razu przed sobą mamy Teatr Ludowy. Przewodnik o tym miejscu mocno się nie rozpisał: Scena teatralna o bogatej tradycji, z szerokim repertuarem i licznym zespołem, a także aspiracjami do krytyki rzeczywistości społecznej.
Skoro tak piszą…
Obrazek

Gdyby nie mapka i napis na budynku i to że po wyjściu z miasta ustalaliśmy, w którą stronę należy iść, to tego budynku w ogóle byśmy nie zauważyli. Jest nijaki, znajduje się przy dość dużym skrzyżowaniu, a kolorystycznie wtapia się w tło.

Idziemy tyłem Muzeum Historii Naturalnej ( tu chodnik jest biały i posypany piaskiem, ale jest sucho nie ma tej śnieżnej brei, której się tak obawiałam, a temperatura ok. 0 stopni jest nawet dość przyjemna), o czym teraz jeszcze nie wiem i dochodzimy do skrzyżowania, gdzie jest kolejna stacja metra (szyliśmy ze 2 minutki) – jak się okazuje drugie wyjście ze stacji z której przed chwilą wyszliśmy :mrgreen:
Jest tu przystanek tramwajowy, a na wysepce odgradzającej kierunki ruchu są budki z jedzeniem, jak my to nazwaliśmy wiedeńskie fast foody, czyli coś chińskiego, kawałki pizzy, jakieś kiełbaski. Przed nami Volksgarten. Dziwię się, że co chwila w wyrazach pojawia się ten przedrostek „volks” i Pan M. uświadamia mnie, że to znaczy lud, ludowy…
A to teraz wiele rzeczy staje się jasne, jak i to, że volkswagen to auto dla ludu…. :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.12.2015 18:46

Ten teatr nazywa się Volkstheater-Teatr Ludowy, bo zbudowało go miasto Wiedeń pod koniec XIX wieku i był konkurencję dla dla Burgtheater-Teatru Zamkowego, który należał do rodziny Habsburgów 8)
Teatr Ludowy utrzymywał LUD, mieszkańcy Wiednia z podatków.
Teatr Zamkowy sponsorował cesarz z krewniakami cesarza :roll:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Austria - Österreich


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Sylwestrowy spacer ulicami Wiednia - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone