Sycylia - w cieniu wulkanu i góry San Giuliano

05/05/2023, piątek, dzień 2 c.d.

Tuż obok mamy stos kamieni. Są to pozostałości po najmniejszej świątyni F (61,8*24,43 m, kolumny w układzie 6 i 14). Jednocześnie jest to też najstarsza ze świątyń na tym terenie (jej początki sięgają 530 roku p.n.e.). Jest tu tylko jedna stojąca kolumna. Świątynia ta miała ścianę, która łączyła kolumny perystazy wysokie na 4,7 m. Uważa się, że świątynia została poświęcona Dionizosowi. Na dwóch zachowanych płytach (są w muzeum w Palermo) przedstawiono sceny walki Dionizosa z gigantami oraz Ateny z gigantami. Świątynia F położona jest idealnie równolegle do świątyni E, a raczej to E (młodsza i w lepszym stanie) została zbudowana równolegle do F.


Kupa kamieni… świątynia F na pierwszym planie (i to od tyłu), lepszych jej zdjęć nie mam…


Na pierwszym planie jedyna ocalała kolumna świątyni F...


Przed świątynią stoi rekonstrukcja drewnianej maszyny jaka była wykorzystywana do budowy świątyń…




Krok dalej mamy, a raczej to co z niej zostało, kolejną świątynię tym razem poświęconą opiekunowi miasta Apollinowi (lub Zeusowi). Była, bo jak w przypadku poprzedniej świątyni F, jest tu góra kamieni, z tymże, że jest ich więcej i są większe. Świątynia G była największą ze świątyń w Selinunte, a jednocześnie jedną z największych ze wszystkich świątyń greckich. Jej wymiary to 54,05 m x 113,34 m, kolumny (8 na fasadzie i 17 na dłuższych bokach) miały wysokość 16,27 m, a wysokość całej świątyni szacowana jest na 30 metrów. Świątynia została zniszczona w czasie trzęsienia ziemi.
Na tablicy informacyjnej widoczny jest rysunek-rekonstrukcja świątyni – ogromna, a dziś tylko kupa duuużych kamieni…


Wcześniejsze zdjęcia (wklejam poniżej je ponownie) na drugim planie pokazuje świątynię G. Widać tu fragmenty kolumn na długim boku świątyni...


Obchodząc świątynię dookoła trafiamy na wycięte podstawy kolumn, które tylko potwierdzają wielkość świątyni. Widoczne są nawet zagłębienie przygotowane pod transport elementu.




W tle świątynia E




W pobliskich jaskiniach Cusa można oglądać wycięte bloki skalne pod kolumny świątyni. Jest to opuszczony 2500 lat temu kamieniołom skąd Selinuntowie pozyskiwali kamień do budowy miedzy innymi świątyni G. Tam można zobaczyć kolejne prace nad wykonaniem kolumn: drążenie, formowanie, przygotowanie do transportu. Nam wystarczyły informacje z tablicy i to co zobaczyliśmy tu na terenie Parku. Choć pewnie jakbym miała więcej czasu to bym do jaskiń podjechała…




I tymi głazami kończymy oglądanie świątyń na wschodnim wzgórzu. Informacyjnie, na wzgórzu byliśmy 40 min.

05/05/2023, piątek, dzień 2 c.d.

Idziemy dalej i trafiamy pod budynek Antiquarium Baglio Florio. To XIX wieczny duży obiekt rolniczo-przemysłowy zbudowany przez bogatą rodzinę Florio i niegdyś wykorzystywany do produkcji wina. Dziś ten budynek pełni funkcję muzealną, w którym są wystawione okoliczne znaleziska (część jest np. w muzeum w Palermo). Najpierw wchodzimy na dziedziniec….


…a potem do jedynych otwartych drzwi i pierwsze co widzimy to wyeksponowane 3 kolumny, które dominują w tym niewielkim muzeum…


Przy ścianach ustawione są większe i mniejsze gabloty eksponujące naczynia, biżuterię, maskę terakotową, pieniądze….














Bardzo mi się podoba taka prezentacja w sumie malutkiego znaleziska, ale daje obraz tego jak większy fragment budowli mógł wyglądać…


Bardzo fajne muzeum

W muzeum cały czas przybywają kolejne eksponaty - efekt prac archeologów i konserwatorów zabytków. W sierpniu 2023 r. do wystawy dołączyła marmurowa głowa lwa, która więczyła jedną ze świątyń (źródło)

05/05/2023, piątek, dzień 2 c.d.

Ostatnie spojrzenie…


Teraz nas czeka nas ok. 1,5 km spacer drogą. Naszym celem jest Akropol, który zlokalizowany jest na drugim wzgórzu.
Wędrujemy szeroką drogą prawie całkiem sami. Za plecami mamy cały czas świątynię E…


Raz czy dwa przejechał meleks ze starszymi turystami, grupa szkolna jest dawno przed nami....

Cel cały czas mamy przed sobą…


Przejście zajmuje nam ok. 15 min, idzie się początkowo z górki, potem trochę pod górkę, w pełnym słońcu. Trzeba o tym pamiętać… Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, jakbyśmy poszli prosto to dojdziemy do wzgórza Manuzza, gdzie są pozostałości po antycznym mieście, agora ,nekropolia i Torre Mazzuzza.


Mijamy coś w rodzaju mokradeł, dość szerokich, ale jak się okazuje jest to wyschnięte koryto jednej z rzek – Cottone (starożytna Hypsas). I tak spokojnym krokiem dotarliśmy do hellenistycznych murów miejskich – ściany wschodniej w okolicy Bramy Północnej (tu też jest parking meleksów). Dziś ściana ma tylko jedno piętro (równe poziomowi chodnika na Akropolu), kiedyś była znacznie wyższa.




Z poziomu zwiedzającego mury są średnio widoczne. Duża ich część ma postać kupy kamieni do tego w znacznej części porośnięte są wysoką trawą, chwastami i krzakami. Nie zachęca to do wejścia w miejską część... Osobiście obawiałam się, że wśród kamieni trafię na jakiegoś węża – mają tu idealne warunki do życia, więc ograniczyłam się do chodzenia wyłącznie po dostępnych i wykoszonych ścieżkach.

Na Akropolu widoczne są dwie główne ulice, które wyznaczały oś Akropolu:


Akropol – cześć miasta położona na wzgórzu z m.in. świątyniami. Tak samo jest tu w Selinunte.

(na mapie przy parkingu oznaczona jest kasa biletowa, osobiście jej tam nie widziałam)

Na tym wzgórzu odkryto ruiny świątyni A, B, C, D i O. Wśród tych świątyń dominuje świątynia C poświęcona Apollinowi, najstarsza na Akropolu – to właśnie jej kolumny są widoczne ponad wszystkie kupki kamieni…. I ją widzieliśmy ze wschodniego wzgórza…


Świątynia miała wymiary 63,7*24 m i układ kolumn 6 i 17












Stąd mamy też świetny widok na świątynię E i nawet G można dojrzeć…




Widok od strony morza…


Pozostałości świątyni D poświęconej Atenie – jest ona najdalej położona od morza (na Akropolu). Świątynia ta jest mniejsza niż sąsiednia, ma układ kolumn tylko 13 na 6.


Pozostałe świątynie (A, B, O) to same kamienie – dla mnie trudno tam zidentyfikować ołtarze, celle i inne elementy. Można wyodrębnić je tylko po schodach, pojedynczych fragmentach kolumn i kupkach kamieni…. Dodatkowo nie ma tablic informacyjnych, więc dużo zależy od naszej wyobraźni i dokładności posiadanego przewodnika….. Na stronie Parku Archeologicznego jest broszura dokładnie opisująca poszczególne świątynie, ale szczerze, trzeba by mieć bardzo dobrą wiedzę z zakresu architektury starożytnej, aby w rzeczywistości móc odnaleźć poszczególne elementy budowli zwłaszcza, że poszczególne budowle są częściowo ogrodzone, więc patrzymy na elementy ze sporej odległości i często z dołu....

Trochę się tam trzeba w pełnym słońcu nachodzić. Kiedyś trzeba będzie podjąć wyzwanie .
Dużo przyjemniejsze do zwiedzania jest chyba jednak Agrigento.

No trzeba się uchodzić. Teren nie jest mały, a zabytki są zlokalizowane w 4 strefach.... a nawet pięciu jak kamieniołom doliczymy...

Agrigento jest w planie na trzecią wizytę na wyspie, ale kiedy to będzie to kto wie.... Dla mnie optimum pogodowe na Sycylię to od połowy maja do września, bez lipca i sierpnia, więc dość mały okres czasu... A coraz częściej preferuję wyjazdy poza sezonowe, wiosenne i jesienne (pewnie niedługo całkiem się na te terminy przerzucę), więc środkowa Sycylia może jeszcze trochę poczekać....

Po tym co pokazałaś , to moja decyzja, że postawiłam w tym roku na Agrigento, wydaje się całkiem słuszna

Mnie ( póki co ) chodzenie nie sprawia trudności , więc zapisuję sobie to miejsce tym bardziej dla mnie atrakcyjne , że prawie bezludziowe , a Twoje zdjęcia dodatkowo mnie zachęciły


Pozdrawiam
Piotr

piekara114 napisał(a):Ale my tam na razie nie pójdziemy, kierujemy się w prawo ku wzgórzu wschodniemu i ku kompleksowi świątyń, czyli trzech monumentalnych świątyń oznaczonych literami E, F, G. Jest to obszar, który był zamieszkany zaraz po założeniu miasta.
Na pierwszym planie mamy świątynię E - to ona dominuje w pejzażu Selinunte.

I tę świątynię chętnie bym zwiedziła, dodatkowo muzeum i Akropol . Głowa lwa jest świetna .
Pozostałe świątynie czyli kupki kamieni , choćby dużych, za mało do mnie przemawiają, więc pewnie bym pominęła .

mysza73 napisał(a):Po tym co pokazałaś , to moja decyzja, że postawiłam w tym roku na Agrigento, wydaje się całkiem słuszna

To całkiem inne obszary archeologiczne, inne ich założenia. Jakbym miała bliżej do Agrigento (125 km vs 54 km) to też pewnie bym Agrigento wybrała....

piotrf napisał(a):Mnie ( póki co ) chodzenie nie sprawia trudności , więc zapisuję sobie to miejsce tym bardziej dla mnie atrakcyjne , że prawie bezludziowe , a Twoje zdjęcia dodatkowo mnie zachęciły

Bardzo bezludziowe, przynajmniej poza sezonem, co dla mnie było ogromnym plusem tego miejsca. Ale pewnie i w sezonie są tam dużo większe luzy niż w Agrigento czy Segescie....

wiola2012 napisał(a):I tę świątynię chętnie bym zwiedziła, dodatkowo muzeum i Akropol . Głowa lwa jest świetna .
Pozostałe świątynie czyli kupki kamieni , choćby dużych, za mało do mnie przemawiają, więc pewnie bym pominęła .

Myślę, że na te kupki kamieni też byś rzuciła okiem, bo są przy okazji, nie trzeba do nich specjalnie wędrować... Na ostatnim zdjęciu widać świątynię D - i ta kupka kamieni była taka bardziej obrazotwórcza niż pozostałe, widać schodki, zarys świątyni, miejsca na kolumny.... istne szaleństwo

05/05/2023, piątek, dzień 2 c.d.

Jest tu cicho i spokojnie i jesteśmy całkowicie sami To ogromny plus tego miejsca, można spokojnie posiedzieć na ławeczce (jest tuż przed kolumnami świątyni C) i na spokojnie podziwiać dzieło sprzed 2500 lat Nikt nie pogania, nikt się nie przepycha, nie wchodzi w kadr... Dopiero jak zdecydowaliśmy się iść dalej pojawiło się kilka osób… Cześć zachodnia Akropolu, skierowana ku portowi charakteryzowała się gęstą siecią sklepów i magazynów – niestety z tych zabudowań mało co się zachowało do dziś, a to co pozostało jest ukryte w trawach…a w trawska nie wchodzę....

Idziemy ku morzu…


…i pięknie położonej plaży….


Stąd można udać się jeszcze do zachodniej części stanowiska, gdzie są pozostałości po świątyni M, sanktuarium Malpophoros i nekropolia. Oglądam ponownie zdjęcia na google i nie są dla mnie na tyle zachęcające, aby tam iść. Myślę, że na odwiedzenie tej części trzeba poświęcić kolejną godzinę (dojście + zwiedzenie + powrót).


Zawracamy i jesteśmy na tarasie widokowym, u podnóża malutka plaża…


…a za nami pojedyncze wyeksponowane sarkofagi…


…a dalej świątynia C




Patrząc na wschód…


…widzimy Dom Podróżnika. W czasie hiszpańskiej dominacji na Sycylii w XVI w. zostały dobudowane wieże strażnicze (poza murami starożytnego miasta) chroniące wybrzeże wyspy przed najeźdźcami. Później budynek pełnił nawet funkcję mieszkalną dla archeologów. Dziś pełni częściowo funkcję muzeum, ale wejść się nie dało...


Tuż za domem jest mała kawiarnia/barek, a jako że widok z tego miejsca jest całkiem, całkiem…


…zasiadamy na południowe co nie co (szkoda, że kawa nie jest w filiżance, odbiór miejsca byłby jeszcze przyjemniejszy)…




…i łapiemy promienie słońca

Dla mnie kawa i arancini to kontrowersyjne połączenie .
Ale miejsce do posiedzenia piękne .

piekara114 napisał(a):…i pięknie położonej plaży….
Zawracamy i jesteśmy na tarasie widokowym, u podnóża malutka plaża…

To może byście poszli na tę plażę .

piekara114 napisał(a):…zasiadamy na południowe co nie co [i](szkoda, że kawa nie jest w filiżance, odbiór miejsca byłby jeszcze przyjemniejszy)

Ja się zawsze dopominam filiżanki albo chociaż jakiejś szklanki , bo gdzie jak gdzie, ale we Włoszech to powinien być standard

Najpierw coś na głód, a potem na spokojnie kawka
A prosić o szklankę to nawet nie przyszło mi do głowy... Ta kawiarenka to taka w stylu food tracka z kilkoma stolikami

wiola2012 napisał(a):To może byście poszli na tę plażę .

Gdyby się tylko dało... Z terenu Parku nie ma zejścia, pewnie od strony plaży Spiaggia di Calannino można by było dam podejść... My zdecydowaliśmy się na coś innego....

05/05/2023, piątek, dzień 2 c.d.

Długo nie siedzieliśmy, choć słońce rozleniwiało, trzeba to właściwie wykorzystać. Przed nami ok. 15 min spacer do wyjścia, teraz choć częściowo w cieniu i po bardziej płaskim terenie…

W Parku Archeologicznym Selinunte spędziliśmy 2,5 godziny, a przecież odpuściliśmy zachodni obszar sakralny i część Manuzza. Myślę, że jeśli ktoś planuje obejrzenie wszystkich 4 obszarów i jakaś kawka czy odpoczynek potrzebuje na to ok. 5 h.

Aktualnie jest dostępny bardzo fajny filmik pokazujący strefę archeologiczną – zachęcam do jego obejrzenia, zwłaszcza, że jest krótki:

Czy warto było tu przyjechać? Zdecydowanie tak Jestem bardzo zadowolona, że mogłam to miejsce zobaczyć, a zwiedzanie w spokoju, bez innych turystów (prawie) mając przed sobą piękne widoki na morze dodatkowo uprzyjemniło naszą wizytę.

Informacje praktyczne: na terenie parku są 3 toalety, jedna w małym budynku tuż przed świątynią E, druga w Muzeum, a trzecia w budynku Domu Podróżnika. Tyle stwierdziłam, może są też w tej części przez nas nieodwiedzonej, ale tego nie wiem. Całe zwiedzanie jest w pełnym słońcu, więc w lipcu, sierpniu jest tam na pewno okropny ukrop, cień znajdzie się na fragmencie drogi między knajpką a kasami. Napoje trzeba koniecznie ze sobą mieć, można coś dokupić w automacie przy muzeum (tylko gotówka) lub w knajpce.

05/05/2023, piątek, dzień 2 c.d.

Jest piękna, słoneczna i ciepła pogoda, po weekendzie ma się pogorszyć, więc trzeba to wykorzystać. Kierunek plaża
Daleko nie chcemy jechać, ale plaża ma być ładna, piaszczysta i nie zastawiona leżakami… Jeszcze przed sezonem, więc decydujemy się na Spiaggia La PINETA Zaparkowaliśmy tuż przed bezpłatnym parkingiem, bo nasze autko mogło by się zawiesić na oberwanym asfalcie…. Potem kilka minut do plaży, potem chwilę plażą idziemy i mamy swój kącik…. Na tłumy nie narzekamy……






Plaża jest bardzo, bardzo fajna, stosunkowo szeroka, dzika, z pięknym piaskiem, spokojne wejście do morza, niewielkie wydmy robią klimacik….. No prawie idealnie….






Jest bardzo gorąco, piasek aż robi się parzący…. Mój telefon odmawia w pewnym momencie współpracy i się sam wyłącza Pewnie jak się schłodzi to się uruchomi tak sobie wtedy myślałam...