Sycylia ... tak po prostu
wskazany jest podtytuł ,,Sycylia - inny stan umysłu"
Czwartek - 30.06.2022
Z Scicli wyjeżdżamy około godziny 10 rano.
Na oddanie auta jesteśmy umówieni w samo południe na lotnisku.
Obyło się już bez niespodzianek
Manuela akurat przekazywała auto jakiemuś klientowi i jak tylko zobaczyła że jedziemy, wybiegła na ulicę i zaczęła do nas machać
Tylko krótkie pytanie czy wszystko ok, miłe "Ciao, ciao, arrivederci" ... i już możemy iść ...
Na lotnisku raczej bez tłumów ...
Nasz lot niby bez opóźnienia ...
Kupuję jeszcze ostatni tłuszcz i cukier
Zuzia zamówiła sobie arancini
Miałam chęć jeszcze na limoncino ... ale się powstrzymałam, bo nie wypiliśmy jeszcze tego z poprzedniego wyjazdu
Startujemy zgodnie z rozkładem ...
Ostatni rzut oka na Panią Etnę - dymi jak zwykle
Na plaży raczej bez tłumów ...
I już po kilku minutach jesteśmy nad Cieśniną Mesyńską
Gdzieś nad Kalabrią tworzy się fajny burzowy grzybek
Sapri ...
A tu już jesteśmy nad Półwyspem Gargano ... kiedyś pojadę
Fajnie widać chorwackie wysepki
Niektóre rozpoznajemy, niektóre nie
Biševo ... tu musiałm sprawdzić na mapie
Biševo i Vis ...
Šolta, Brač i Hvar ...
Šolta, Brač, Čiovo i Split ...
Split
Trogir i Čiovo
Potem już nuda ...
Moje skromne zbiory z tego wyjazdu
Tym razem przeważa czekolada z Modiki.
Zjadłam cytrynową
Ja nie lubię gorzkiej czekolady, ale ta mi nawet smakowała
KONIEC
Ale mam nadzieję, że ten wątek znowu ożyje wiosną, a może wcześniej