PalermoSkąd rozpoczniemy spacer po Palermo? Chyba od środka.
Na skrzyżowaniu dwóch głównych ulic Palermo: via Maqueda i via Vittorio Emanuele leży Piazza Villena, który Sycylijczycy nazywają Quattro Canti (Cztery Kąty, a nie cztery pieśni, jak interpretuje ulubiony tłumacz na G.). W ciągu kilku minut można stąd dotrzeć pieszo do najważniejszych zabytków.Quattro Canti, Plac ma kształt ośmiokąta, a fasady budynków w miejscu "kantów" skrzyżowania są ozdobione symbolami, każdego po cztery. Na
dole fontanny, reprezentujące rzeki starożytnego miasta (Oreto, Kemonia, Pannaria, Papireto); następnie alegorie czterech pór roku (Eol, Wenus, Ceres i Bachus); wyżej posągi Karola V i Filipa II, Filipa III, Filipa IV; a na górze, cztery święte Palermo (Agata, Ninfa, Oliwia i Cristina).
Te szczegóły nie za bardzo pozwalają zidentyfikować który kąt jest który. Zdjęcia dwóch z nich raczej nadają się do zagadki: znajdź 8 szczegółów...
Nieopodal Placu Villena położony jest Plac Wstydu (Piazza Pretoria), na środku którego znajduję się okazała fontanna, również Wstydu. Dlaczego wstydu? – bo niefortunnie została postawiona pod oknami żeńskiego zakonu. Siostry, widząc tyle nagich postaci, wołały oburzone - co za wstyd! Dlatego męskie postaci od strony zakonu zostały "ubrane".
Opera palermitańska -
Teatro Massimo jest trzecia co do wielkości w Europie. Te schody znane są z
finałowej sceny Ojca Chrzestnego 3Mimo że od frontu nie wygląda zbyt okazale, jest to ogromny budynek, widownia ma 7 kondygnacji.
Niestety, robienie zdjęć wewnątrz było zabronione - zdjęcia z
tej strony strony pokazują wnętrze. Nad wejściem na widownię, na pierwszym piętrze, jest loża królewska w której mieliśmy przyjemność chwilę posiedzieć (pod nieobecność króla).
Jednym z przykładów architektonicznego stylu arabsko-normańskiego jest kościół San Cataldo przy Piazza Bellini.
Katedra została zbudowana na zlecenia arcybiskupa Palermo Gualtierro Offamilio w latach 1069 - 1190. Charakteryzuje się obecnością różnych stylów, ze względu na długą historię uzupełnień, zmian i prac renowacyjnych, z których ostatnie miały miejsce w XVIII wieku. Mieszanka stylów odebrała katedrze charakter. Dla mnie wygląda ona trochę ponuro, nawet znany z dobroci św. Franciszek z Paoli groźnie spogląda z obelisku.
Budowniczymi katedry byli też Muzułmanie - na jednej z kolumn jest płaskorzeźba, strona z Koranu.
Wewnątrz, w prawej nawie znajduje się słynne cesarskie i królewskie grobowce. Sarkofag Fryderyka II i jego żony Konstancji Aragońskiej, grobowiec Henryka VI i Piotra II Aragońskiego. Ponadto, sarkofag Williama, księcia Aten, syna Fryderyka II Aragońskiego. Dalej znajduje się grób Rogera II i grobowiec cesarzowej Costanza d'Altavilla, córki Rogera II i matki Fryderyka II .Po prawej stronie prezbiterium znajduje się kaplica św Rozalii a w jej ołtarzu, w srebrnej urnie znajdują się relikwie tej świętej, patronki miasta Palermo.
My byliśmy w Katedrze w niedzielę i nie wszystko było otwarte do zwiedzania. Samo wnętrze nie poraża przepychem - w porównaniu np z
Capella Palatina jest wręcz ascetyczne.
Na posadzce "kalendarz słoneczny" - promień słońca w południe oświetla odpowiedni znak zodiaku.
Największą atrakcją starego miasta jest
Pałac Normanów, wybudowany w XII wieku na ruinach obiektów rzymskich i arabskich. Łączy w sobie elementy architektury rzymskiej, arabskiej i bizantyńskiej. Jest on do tej pory siedzibą władz i parlamentu Sycylii.
Ale głównym obiektem wartym zobaczenia nie są biura poselskie, lecz kaplica pałacowa (
Capella Palatina). Budowa została zlecona przez Rogera II w 1132 i trwała tylko 8 lat. Ozdabianie kaplicy w mozaiki trwało kolejne kilkadziesiąt lat. Najstarsze prawdopodobnie obejmują sufit, bęben i kopułę. Mozaiki transeptu prawdopodobnie pochodzą z lat 1140, wykonane są przez bizantyjskich artystów i przedstawiają sceny z Dziejów Apostolskich. Pozostałe części mozaiki, datowane na lata 1160 lub 1170, zawierają napisy łacińskie (a nie greckie) i są prawdopodobnie dziełem miejscowych rzemieślników.
Przed wejściem do Kaplicy jest zawsze kolejka, ale jest to też początek ekspozycji. Na ścianach krużganków są mozaiki przedstawiające poczet świętych, sceny biblijne i arabskie motywy geometryczne.
Prawdziwy szok przeżywamy jednak po wejściu do Kaplicy. W Monreale mozaiki imponowały ilością, a tutaj - koncentracją i przepychem. Po wejściu każdy stawał jak wryty, zadzierał głowę i uruchamiał zmysły i aparat. Aby nie było zatoru, służby porządkowe siłą przeganiały ludzi dalej.
A oglądać było co. Ogromne przedstawienia Chrystusa Pantokratora: nad głównym ołtarzem, w kopule i w tylnej części kaplicy. Postaci świętych, aniołów, sceny biblijne, sufit stalaktytowy w głównej nawie, mozaiki geometryczne... ozdobił by tym ze sto kościołów.To wnętrze wywarło na nas największe wrażenie na całej Sycylii.
Po wyjściu ochłonęliśmy chwilę w parku pałacowym i wydawało nam się, że sosna jest duszona przez OGROMNEGO fikusa. Ale naprawdę ogromny był jeszcze przed nami.
Ogród botaniczny. Orto Botanico Dell ' Universita degli Studi di Palermo jest jedną z najważniejszych włoskich instytucji akademickich. Działa już ponad dwieście lat, między innymi przez badanie i upowszechnianie w regionie Sycylii, w Europie i wokół basenu Morza Śródziemnego, wielu gatunków roślin pochodzących z wielu w regionów tropikalnych i subtropikalnych.
Jego rodowód sięga roku 1779 (a więc jest o 4 lata starszy od krakowskiego), kiedy
Accademia dei Regi Studi, ustanowiła, Katedrę Botaniki i postanowiła założyć ogródek botaniczny przeznaczony do uprawy roślin leczniczych przydatnych dla edukacji i zdrowia publicznego.
Ten pierwszy ogród szybko okazał się niewystarczający dla potrzeb i w 1786 roku zdecydowano o przeniesieniu go do bieżącej lokalizacji.Nowy ogród był otwarty w 1795 roku i 1798 został wzbogacony w akwarium, dużą wannę, w której rozwijają się wiele gatunków roślin wodnych. Ogromny
Ficus Macrophylla , który jest symbolem ogrodu, został przywieziony w 1845 z wyspy Norfolk (Australia). W wyniku kolejnych rozszerzeń w 1892 roku osiągnięto obecną powierzchnię 10 hektarów.
Zwiedzanie zaczęliśmy w podgrupach. Żona zainteresowała się kwitnącymi kaktusami...
...a mnie ciągnęły rośliny bardziej praktyczne. Aż żal serce ściskał na widok marnującego się dobra. Ile
Limoncello można by z tego zrobić
Ale nie wszystkie owoce były do zastosowania - jedne jeszcze małe a inne wybitnie ozdobne, w tej karbowanej skórce był miąższ wielkości orzecha włoskiego.
Do dalszej części ogrodu wiedzie aleja dziwnych drzew. Butelkowate pnie, pokryte kolcami i owoce jak paczki waty na gałęziach.
To Puchowiec wspaniały (Ceiba speciosa) – gatunek drzewa z rodziny ślazowatych i podrodziny wełniakowych. Pochodzi z południowej części Ameryki Południowej. Główną ozdobą tych drzew są różowe kwiaty, ale nie mieliśmy okazji oglądać.
Poprzez kępy bambusów dotarliśmy do stawu.
Nie jest to staw naturalny, ale zestaw betonowych basenów z mnóstwem roślin wodnych i mnóstwem ...żółwi które leniwie snuły się po murkach basenu o podjadały liście roślin.
Relaks nad stawem przeciągnął się trochę, bo dzień był upalny.
Potem trzeba było obejrzeć symbol ogrodu - figowiec z Norfolk. Dzięki korzeniom podporowym wyrastającym z gałęzi, drzewo rozrasta się wszerz prawie nieograniczenie. Rozpiętość korony tego figowca szacujemy na ponad 100 metrów.
Kolejne drzewo nie wygląda tak okazale i z niczym się nie kojarzy.
Rzut oka na jego korę pozwala rozpoznać - dąb korkowy!
Oprócz doniczkowych, ogród posiada ogromną kolekcję gruntowych kaktusów, jukk i dracen.
Paprocie drzewiaste też nie należą do rzadkości.
Na koniec jeszcze odwiedziliśmy szklarnie, a w nich - kwiat bananowca, owoce kawy i papai.
Tak zakończyło się nasze zwiedzanie Palermo i Sycylii.