Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sycylia & Rzym 2006

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 22.07.2006 22:38

Hej, hej, Maćku!
Czy to prawda, że ... im dalej na południe - tym biedniej?
I czy widać już, jak budują most z lądu na wyspę (lub odwrotnie :wink: )
Ponoć mafia :sm: trzyma łapę na przeprawach promowych ... i nie są zainteresowani łączeniem wyspy z lądem. Zasłaniają się swoją "odrębnością" :wink:

Pozdravki
i czekam na c.d.
zoohha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1195
Dołączył(a): 07.12.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) zoohha » 22.07.2006 23:28

Hej Monisiu i Maćku.
Przez ta Twoją relację Maćku , to nam się wykluło masę pytań do Was.. Zagadamy Was we wrześniu, że hej... :-).
pozdravki zoole
antek
Cromaniak
Posty: 1031
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) antek » 23.07.2006 10:25

To zdjęcie z jakims pomnikiem sie nie liczy!!!! Nie dośc,że to zdjęcie pomnika to jeszcze moniczke rowerem zasłoniłeś!!! Znamy twoje sztuczki....czekamy na częsc trzecią....
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 24.07.2006 07:36

Jak zawsze miło się czyta Twoje relacje :D
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 24.07.2006 07:38

magdapaszek napisał(a):czekam z niecierpliwoscia co dalej--bo juz tak po cichu mysle może tak odpocząc w przyszłym roku od chorwcji??? :wink: :wink:



czy ktos był na ELBIE ??? :?: :?:


Tutaj znjadziesz kilka informacji. Niewiele ale zawsze coś :)

forum/viewtopic.php?t=10574
magdapaszek
Croentuzjasta
Posty: 294
Dołączył(a): 11.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) magdapaszek » 24.07.2006 09:38

dzięki ally
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 24.07.2006 10:18

Włoskie espersso, pomidory, rucola... Oj Maciej, Ty okrutniku! :lol: Dzięki za obwożenie nas po tym kawałku raju (miałam napisać: piekielnego raju ze względu na temperaturę - ale zosatwiłam "raju". W końcu na południu ma być ciepło i tyle :D ).
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 24.07.2006 11:25

magdapaszek napisał(a):dzięki ally


... jak już się kiedyś wybierzesz to liczę na relacje. W tym roku dzięki Maćkowi wybieram się na Korsykę - > oj jestem ciekawa z jakimi wrażeniami powrócę. :D
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 24.07.2006 11:37

Ally, bo zacznę się obawiać że jak coś pójdzie nie tak (odpukać tfu tfu) to będzie na mnie :o - dobrze ze z Katowic do Poznania jest daleko :lol:
a tak na poważnie to musi być dobrze :wink:
Dorotko, mostu nie budują przynajmniej nie widziałem - może to i zasługa mafii ale ja nie narzekam lubię promy :lol:
Co do biednego południa to rzeczywiscie krajobrazy ponizej Neapolu są mocno inne ale Sycylia jest bardzo specyficzna-mam wrażenie ze bogatsza niż południe Włoch. Zresztą - będzie o tym jeszcze w relacjach (przepraszam za obsuwę :oops: ) są arabsko-murzyńskie slumsy np. w Palermo ale generalnie biedy tam nie widać.
Np. rejon w którym my mieszkaliśmy czyli poludniowo wschodni cypel Sycylii to spichlerz całej wyspy-same uprawy pomidorów, owoców cytrusowych, pszenicy etc. Kilometry szklarnii - teraz stoją puste - ale zimą rosną w nich pomidory.
W miastach typu Ragusa, Modica (około 50 tys) sklepów najlepszych światowych projektantów mody czy salonów mercedesa jest więcej niż w Warszawie.
Więcej w relacji
:lol:
PozdraVki
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 24.07.2006 15:40

ally napisał(a):
magdapaszek napisał(a):dzięki ally


W tym roku dzięki Maćkowi wybieram się na Korsykę - > oj jestem ciekawa z jakimi wrażeniami powrócę. :D


Ja dzięki niemu jadę do Chorwacji :wink: Więc lepiej, żeby było tak jak opowiada :twisted: :lol:
ally
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2037
Dołączył(a): 24.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) ally » 25.07.2006 09:20

Maciej napisał(a):Ally, bo zacznę się obawiać że jak coś pójdzie nie tak (odpukać tfu tfu) to będzie na mnie :o - dobrze ze z Katowic do Poznania jest daleko :lol:


:lol:

Czy jest jakaś stronka gdzie można znaleźc ceny za promy na Sycylię? Koleżanka się wybiera we wrześniu i chciałaby soboie sprawdzic rozkład + ceny.
berta
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 30
Dołączył(a): 29.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) berta » 29.07.2006 09:52

Czytam z ukrycia Twoją relacje ,czekając na ciąg dalszy.Mam nadzieje że do 23 sierpnia ,jadę na 2 tyg.przeczytam całość.Może byłeś na Wyspach laparyjskich i na Capri -to coś napisz :lol: Wojan świetna relacja z Hwaru :!:
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 31.07.2006 18:41

Najpierw odpowiedź na pytania-promy na Sycylię pływają średnio co kwadrans, rozkładów nie sprawdzałem ale czekasz max pól godziny - no chytba ze jest sobota godz 13 i na przystani melduje się połowa Italii :lol:
Ceny w sieci Caronte (mają jeszcze jakąś konkurencje ale nie pamiętam nazwy) za auto osobowe 40 euro w dwie strony. Jak kupujesz tylko w jedną to jest ciut drożej niz 20 euro. Aha cena to jest za samochód i wszystkich "legalnych " pasażerów czyli auto pięcioosobowe może w tej cenie przewiexć 5 osób.
Na wyspach Liparyskich ani na Capri nie bylismy-za mało czasu, 2 tyg. to na samą Sycylię mało.
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 31.07.2006 19:35

Dobrze czas najwyższy powrócić do relacji, zainteresowanych przepraszam za poślizg :wink:
Dzień kolejny to wycieczka do Ragusy i Modiki - zgodnie z nową metodą wyruszamy przedpołudniem by mury dawały jeszcze chłód. Już po drodze a nie ma jeszcze 11-ej termometr dochodzi do 38 stopni 8O to pierwszy dzień z 3 gdy temperatura przekroczy 40 stopni(w cieniu).
Mimo krętej drogi do Ragusy dojeżdżamy po mniej więcej godzinie (55 km).
Miasto jest przepięknie położone - liczy około 60 tys mieszkańców - jest stolicą najbogatszej prowincji Sycylii - zwanej ogrodem i szklarnią tej wyspy.
Zamożność widać po sklepach - tylu butików czołowych światowych projektantów nie widziałem dotąd nawet w miastach wielkości Warszawy.
Bogactwo w połowie 20 wieku przyniosło też odkrycie złóż ropy naftowej. Stare szyby są jeszcze widoczne - nowoczesna część miasta nie jest zbyt ciekawa ale stara Ragusa zwana Ragusa Ibla jest przepiękna:

Obrazek

Mnóstwo wąskich uliczek na wzniesieniu - tam kiedyś mieszkali rzemieślnicy, klerycy a nawet baronowie.
Spore wrazenie sprawiają też mosty rozpięte nad wąwozem rozdzielającym starą i nową część Ragusy:

Obrazek

W Ragusie pierwszy raz pijemy włoską odmianę kawy mrożonej czyli caffe fredo. Nie ma to nic wspólnego z polską czy chorwacką ice coffee. To po prostu mocno schłodzone espresso-niestety słodkie.
Wracajac z Ragusy tylko na chwilę zaglądamy do Modiki - stara część też jest przepięknie polożona w wielkim krasowym wąwozie.
Jak najszybciej wracamy do "domu" schładzając sie najpierw w samochodzie a potem w morzu. Popołudnie mija na plażowaniu - jest to szczególnie przyjemne bo na naszej prawie kilometrowej plaży jesteśmy sami - jak się potem okazuje nieprzypadkowo -Włosi grali właśnie jakiś meczyk :lol:
Kolejny dzień nie zniechęcamy się upałami i podejmujemy spore wyzwanie - zejście i wspinaczka w wąwozie Cava Grande. Ten cud natury znajduje się dość blisko naszego San Lorenzo bo jakieś 30 km. Od morza trzeba się wspiąć w góry - wejście do wąwozu jest dobrze oznaczone-na miejscu parking i restauracja. Wstęp o dziwo bezpłatny - dają tylko specjalne karteczki i spisują liczbę wchodzących - jak się później okazuje nieprzypadkowo - zdobycie wąwozu latem nie każdemu się udaje.
Cava Grande to nazwa rzeczki i przede wszystkim kanionu i kaskad - to te jeziorka po lewiej stronie na dole:

Obrazek

Nie znam dokładnej róznicy poziomów ale marszruta jest konkretna. Już idąc w dół zaczynają nas nachodzić wątpliwości jak stamtąd wyjdziemy. Trasa w pełnym słońcu a przeciez temperatura w cieniu przekroczyła tego dnia 40 stopni. Zejście zajęło około godziny. Na miejscu obowiązkowa kąpiel - pierwsza od wielu lat w słodkiej wodzie :wink:

Obrazek

Byczenie byczeniem ale czas płynie - jest gdzieś 13 więc na ochłodzenie nie ma co liczyć - trzeba wracać. Podejście jest koszmarne - woda mineralna w butelce gorąca już nie chłodzi. Nie wzięliśmy nic energetycznego bo żadna czekolada nie przeżyłaby w takiej temperaturze. Po drodze sporo osób słabnie - musi byc to dość częstym zjawiskiem bo nawet lądowisko dla helikopterów w połowie zbocza jest zorganizowane.
Wychodzimy żółwim tempem około 2 godzin. W krytycznym momencie musiałem wziać Monikę na barana bo wymiękała od upału i wysiłku.
Koniec końców wychodzimy "na powierzchnię" w restauracji kupujemy zimne powerady i lody i świat od razu jest piękniejszy :D
Wracając załapujemy się na popoludniowe plażowanie ale tego dnia zacząło wiać znad Afryki. Piasku z Sahary co prawda nie stwierdziłem ale powietrze było tak gorące że każde wynurzenie się z wody na powierzchnię groziło poparzeniem :wink:
Po walce w Cava Grande przed kolejną wyprawą dajemy sobie dzień wolnego. Dla odpoczynku i ochłody postanawiamy wykorzystać małą ciekawostkę klimatyczną w naszej okolicy odkrytą w czasie podrózy z Ragusy.
Otóż w rejonie Pozallo czyli już na południowym wybrzeżu Sycylii - jest znacznie chłodniej niż u nas czyli jeszcze na wybrzeżu wschodnim. Spostrzeżenia sie potwierdzają ruszamy około 11-ej u nas jest już 37 stopni. Gdy docieramy na długą i piaszczystą plażę 3 km od Pozallo samochodowy termometr pokazuje juz tylko 28 stopni a przejechaliśmy ledwie 25 km 8O. Morze ma podobną temeraturę jak u nas ale za to są bycze fale :twisted: Zabawa jest przednia - temperatury bardzo przyjemne więc odpoczywamy przez dobre parę godzin.
Popoludnie w różnicach temperatur nic nie zmienia - około 16-ej w Pozallo jest 29 stopni a w San Lorenzo dokładnie 10 stopni więcej. Na szczęście mamy zacieniony taras :lol:
Wieczór spędzamy sącząc winko i planując kolejną wyprawę - cel na piątek Agrigento i Dolina Świątyń. Do przejechania 190 km w jedną stronę, biorąc pod uwagę ze po drodze nie ma nawet kawałka autostrady to calkiem niezłe wyzwanie (pojedziemy dłużej niż potem 300 km autostradami do Palermo). Wyprawa do Agrigento ma ten plus że rejon tego miasta to najchłodniejsza część Sycylii - choć słowo chłód nie jest najlepsze. W każdym razie u nas kolejny dzień z 40 stopniami (rano o 9-ej było już 38) a po dojechaniu na miejsce około poludnia notujemy "tylko" 30 stopni. To dobrze bo Dolina Swiątyń to odkryty teren na wzgórzy praktycznie bez kawałka cienia.

Obrazek


Największe wrażenie robi jedna z najlepiej zachowanych greckich świątyń na Świecie- czyli Concordia - Świątynia Zgody z V w. p.n.e.

Obrazek

Oglądanie takich okazałych pomników starożytności jest niesamowitym przeżyciem - to nie jest kupka kamyków zmuszających do ogromnej wyobraźni - na wyciągnięcie ręki staja przed nami "pomniki" sprzed 25 wieków. Piękno Doliny Swiątyń zakłoca nieco bliskość obecnego Agrigento z osiedlami szpetnych wieżowców - myślalem ze 10-piętrowce budowali tylko w demoludach ale tam okazało się że również na Sycylii.
Pro forma wjeżdżamy też do samego miasta ale nie budzi zachwytu-jest około 16-ej wszystkie trattorie i pizzerie oczywiście pozamykane - posilamy się więc ciepłymi kanapkami w barze i obieramy kierunek powrotny.
Po drodze - w rejonie Geli (miejscowość Falconara) zaliczamy jeszcze kąpiel - na termometrach tylko 30-ka, morze trochę chłodniejsze niż u nas fale rekompensują wszystko. Wspomniana Gela to chyba najbrzydsze miasto Sycylii-ogromne rafinerie i zakłady przemysłowe nie zachwycają więc nawet się tam nie zatrzymujemy.
Do apartamentu wracamy po ponad 3 godzinnej jeździe. Plan na sobotę jest jasny - plaża, tym bardziej ze w niedzielę planujemy podbój Palermo czyli podróz na przeciwległy kraniec Sycylii przez samo serce wyspy :)
Ale o tym już w następnym odcinku - obiecuję że będzie szybciej :wink: :lol:
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 01.08.2006 09:57

Dzięki! A Modica to to miasto, gdzie produkują czekoladę z papryczkami - czy jakoś tak? Chyba, że cos pomyliłam :D
Dziś chłodniej i deszczowo, więc szybki ciąg dalszy Twojej "gorącej" opowieści jak najbardziej wskazany :lol: !
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Sycylia & Rzym 2006 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone