Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sycylia 2010...

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.01.2011 11:16

janusz.w. napisał(a):Przejazd przez Pachino pozostawił trwały ślad w mojej psychice...;), góra, dół, góra, stop, dół, stop... i tak bez końca...;)

A mnie akurat Noto w ten sposób utkwiło w pamięci. Niczym San Francisco. ;)

Wybieram się w tym roku do Vieste na Gargano samochodem

Na Gargano wreszcie zrozumiałem, dlaczego większość samochodów na południu Włoch miała porysowane boki i pourywane lusterka.
Szosa na dwa samochody z wąziutkim poboczem. Z jednej strony skała w górę, z drugiej ostry spad na plażę. Po obu stronach szosy zakaz zatrzymywania. Po obu stronach szosy gęsto zaparkowane samochody.
Trzykrotnie wycofywałem, nie chcąc dołączyć do klubu odrapanych bezlusterkowców. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
wojtek51
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 191
Dołączył(a): 18.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojtek51 » 28.01.2011 23:31

Franz napisał(a):
janusz.w. napisał(a):Przejazd przez Pachino pozostawił trwały ślad w mojej psychice...;), góra, dół, góra, stop, dół, stop... i tak bez końca...;)

A mnie akurat Noto w ten sposób utkwiło w pamięci. Niczym San Francisco. ;)

Wybieram się w tym roku do Vieste na Gargano samochodem

Na Gargano wreszcie zrozumiałem, dlaczego większość samochodów na południu Włoch miała porysowane boki i pourywane lusterka.
Szosa na dwa samochody z wąziutkim poboczem. Z jednej strony skała w górę, z drugiej ostry spad na plażę. Po obu stronach szosy zakaz zatrzymywania. Po obu stronach szosy gęsto zaparkowane samochody.
Trzykrotnie wycofywałem, nie chcąc dołączyć do klubu odrapanych bezlusterkowców. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek

Jechałem kilkukrotnie drogą Rodi Garganico - Vieste - Manfredonia. Owszem droga jest miejscami dość wąska ale bezpiecznie można nią przejechać (uważając na zwierzęta).
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 31.01.2011 10:19

Franz napisał(a):
Wybieram się w tym roku do Vieste na Gargano samochodem

Na Gargano wreszcie zrozumiałem, dlaczego większość samochodów na południu Włoch miała porysowane boki i pourywane lusterka.
Szosa na dwa samochody z wąziutkim poboczem. Z jednej strony skała w górę, z drugiej ostry spad na plażę. Po obu stronach szosy zakaz zatrzymywania. Po obu stronach szosy gęsto zaparkowane samochody.
Trzykrotnie wycofywałem, nie chcąc dołączyć do klubu odrapanych bezlusterkowców. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek


...wobec tego Vieste ze mną obeszło się jakos łagodniej :wink:
Ale w... dołączyłem częściowo do klubu... :lol: :lol: :lol:

pozdr
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 31.01.2011 10:44

...wobec tego Vieste ze mną obeszło się jakos łagodniej
Ale w... dołączyłem częściowo do klubu...


... a ze mną wręcz przeciwnie, co opisałem w relacji ;@)
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 31.01.2011 13:11

W tamtym rejonie "normalne" czasy przejazdu się nie sprawdzają. :lol: Za to krajobrazowo bardzo fajnie.
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 31.01.2011 13:42

janusz.w. napisał(a):[Obrazek




Zapachniało riwierą makarską, przy odrobinie wyobraźni.
Sycylia kusi
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.01.2011 14:15

Uzupełniłam sycylijskie zaległości i jestem pod dużym wrażeniem.

Foty z parku Zingaro - bajka! :D To miejsce najbardziej mnie urzekło, kiedy planowałam, co koniecznie trzeba zobaczyć na Sycylii. W końcu przewodnik stoi na półce, mapa też czeka... Wystarczy "tylko" tam pojechać :wink:

Zdjęcia pizzy na kawałki bardzo apetyczne. Uwielbiam włoską pizzę, a zwłaszcza tę z małych, swojskich barów, gdzie można sobie kupić każdy kawałek z innymi przysmakami. Mniaaammm... Zgłodniałam :evil:

A tak na marginesie: Austriacy też robią niezłą pizzę :D
agniecha0103
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 555
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) agniecha0103 » 31.01.2011 16:55

Piękne miejsca.
Szczególnie klimatyczneie wypadło na twoich zdjeciach Castellammare.
A zdjęcia nadmorskich klifów + turkus morza = rewelacja.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 01.02.2011 13:47

Janusz napisał(a): Dziwnym trafem mieszkańcy namiotu nr 2 spali jak susły...
Niektórzy to mają naprawdę mocny sen :lol:

Oj, i mnie smaka narobiłeś tą sycylijską pizzą... i tak sobie siedzę i myślę "jechać do tych Włoch, czy nie jechać" :lol: to jak zobaczyłam ichnie jedzonko (a w dodatku pomyślałam o innych kulinarnych wyczynach Włochów... ) tooooo... jest to jednak porządny argument "za" :lol:

pozdrawiam
:D
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 02.02.2011 01:00

kaszubskiexpress napisał(a):Zapachniało riwierą makarską, przy odrobinie wyobraźni.
Sycylia kusi


Oj zapachniało i to nie tylko tu :)

maslinka napisał(a):Foty z parku Zingaro - bajka! To miejsce najbardziej mnie urzekło, kiedy planowałam, co koniecznie trzeba zobaczyć na Sycylii. W końcu przewodnik stoi na półce, mapa też czeka... Wystarczy "tylko" tam pojechać


Wystarczy dobry plan :lol: : weekend majowy - greckie wesele, a latem Zingaro :wink:

agniecha0103 napisał(a):Piękne miejsca.
Szczególnie klimatyczneie wypadło na twoich zdjeciach Castellammare.
A zdjęcia nadmorskich klifów + turkus morza = rewelacja.


Cieszę się, że Ci się podoba :)

Tymona napisał(a):tooooo... jest to jednak porządny argument "za"


I to nie jedyny :!: :D

pozdr

P.S.

Lekką przerwę techniczną miałem... :lol:

Obrazek


ale jutro... upsss... dzisiaj, jak tylko czas pozwoli, to wrzucę cd.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 02.02.2011 14:12

Bojowy dziadek, zbyt wąska brama i Cefalu.

Dalej jazda szła gładko, z autostrady zjechaliśmy na SS113 w okolicy Cefalu podjechaliśmy pod kemp (kolejny polecany w przewodniku). Są tu dwa kempy, jeden przy drugim widać, że prawie puste. I tutaj gały nam wyszły!!! No bo podczas naszych urlopów to pewnie obejrzeliśmy ze 150 kempów, a spaliśmy na pewno na co najmniej 50..., ale po kolei! Zajeżdżamy, zatrzymujemy samochody przy ogrodzeniu w pobliżu bramy (otwartej), na plastikowym krzesełku drzemie starszy pan, recepcji brak. Wysiadamy - 6 kobitek i 2 facetów (ja to mam dobrze na tych urlopach ;), jak już Monte wspominał... Ja jak zwykle stoję przy samochodach, panie + Luk ruszają w kierunku pana. Bondzirno, heloł, dzień dobry :) Pan się budzi. Gramoli się z krzesełka i... wpada w furię! Drze się jak opętany! Ale o co chodzi?! Usiłujemy mu wytłumaczyć, że chcemy, jak zwykle obejrzeć kemp! Zero kontaktu z rzeczywistością! Kompletnie nie wiemy o co chodzi! Mamrota zupełnie niezrozumiale, nie da się wychwycić praktycznie nic. Podniósł nam ciśnienie :? . Odwróciliśmy się na pięcie i idziemy na drugi kemp, tzn. oni idą a ja siadam na maskę samochodu. Czyli zostałem sam ;), a dziadku leci do mnie i mnie normalnie przegania! Coś tam zrozumiałem, że on jest właścicielem kempu... Spokojny człowiek jestem, ale to już przeginka! Podniosłem się z tej maski samochodu... i też zacząłem się drzeć! A ubaw miałem, no bo ani on nie rozumiał mnie, ani ja jego!:););) Kląłem jak szewc, rozglądając się czy moi aby już nie wracają ;). Dziadku wybałuszył oczy i wymiękł. Poleciał do siebie, zamkną bramę... Luk chyba jednak mnie słyszał (kurde, ale niepedagogicznie...;;) ), bo przybiegł z odsieczą no i pośmialiśmy się razem, a dziadku obserwował nas bacznie. Panie wróciły, kemping nie spełniał wymogów ;). Pomachaliśmy wesoło panu i trąbiąc obficie pojechaliśmy dalej. No i wychodzi na to, że nie można budzić starszych panów ;)
Za Cefalu droga biegnie blisko morza, wije się jak Jadranka :) pięknie!

Obrazek

Przed Castel di Tusa miałem zaznaczony kolejny kemp. Jest. Stromy zjazd kilkumetrowy trawers na zboczu, miejsca na namioty, stroma skarpa, kamienista plaża, widok na wyspy liparyjskie... bajka!!! Warunki też całkiem przyzwoite, pustawo wiec pan proponuje dużą zniżkę no i nikt nie krzyczy :lol: . Zostajemy! Jedyny problem to brak sklepu, ale do Castel tylko 5 km.

Obrazek

Namioty rozbite tuż przy barierkach 8) takie miejsca są rewelacyjne! Myk, dwa kroki i na plażę do morza, pod prysznic... itd., itp. :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Plaża była dość kamienista więc okupowaliśmy tzw. 'solarkę'. Duże fale, fajna zabawa. Trochę opalania, długi spacer wzdłuż wybrzeża, zero ludzi, pięknie.
Obrazek

Obrazek

Czyli całe popołudnie i następne przedpołudnie na plaży, a po obiedzie wycieczka do Sperlingi i Nicosi w głąb wyspy. Aaa... i wspomnę jeszcze, że z pieczywem na śniadanie to lekki problem był ;). Rano wskoczyłem w samochód, tak około godz. 8 i podjechałem do Castel. Znalazłem z 5 otwartych barów, fryzjera, sklep ze sprzętem plażowym, pocztę, aptekę... spożywczaka ani widu :cry: . W końcu podjechałem pod takie duże coś co mogło być marketem. Szczelnie pozasłaniane roletami i żaluzjami... hmmm. Ani żywej duszy! Godzina 8.50!!! pokręciłem się chwilkę i pojawili się jacyś ludzie :) otwierają, ale pieczywa jeszcze brak, będzie za 10 minut, no było za 20 ;), ale w sumie chleb kupiony ;). Po godzinie 14 ruszyliśmy na wycieczkę. Tuż przed Santo Stefano zjazd na SS117, niesamowita estakada (strasznie wysokie betonikowe nóżki...), a to przecież nie autostrada, a zwykła 'krajówka'. Przyznam, że te wszystkie rozwiązania komunikacyjne robią na mnie zawsze ogromne wrażenie! Dalej droga pięła się coraz wyżej, raz szerzej, raz wąsko, spore fragmenty drogi w remoncie, osuwiska... coraz wyżej (prawie 1100 mnpm!). bardzo malowniczo! W końcu jakiś drogowskaz na Sperlingę w jakąś boczną dróżkę. A my nauczeni niedawnymi doświadczeniami ;););) oczywiście w nią skręciliśmy... no bo życie byłoby nudne! Tempo jazdy spadło :wink: owce, kozy, krowa... plątające się przed samochodami, osuwiska, garby i takie tam :twisted: . W każdym razie jechać się dało. W miasteczku atrakcją jest średniowieczna twierdza na szczycie skały. Fajne miejsce, zaglądnęliśmy chyba we wszystkie zakamarki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oprócz nas nie było żadnych turystów 8O
Droga do Nicosi była równie karkołomna i ciekawa, bardzo stromo, ale samo miasto jakieś takie trochę dziwne. Plątanina ulic, duży ruch i zgiełk! I tylko tubylcy. Mieliśmy wrażenie, że wszyscy bardzo uważnie się nam przyglądają. Także usiedliśmy tylko na wieczorną kawę w knajpie i ponieważ robiło się już całkiem ciemno to ruszyliśmy w drogę powrotną.

Obrazek

Na kolację zajechaliśmy do przyjemnego zajazdu przy drodze. Ja nigdy nie spamiętam nazw potraw które zamawiamy, ale jedzenie było pyszne :!:
Kolejny dzień to podobny schemat. Do południa plaża, a później Cefalu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wjechaliśmy w miasto i nagle, bez ostrzeżenia ;), szeroka asfaltowa jezdnia zmieniła się w wąską brukowaną uliczkę, oczywiście jednokierunkową, ale wszyscy jechali, to i ja jechałem... W końcu stwierdziłem, że jesteśmy na starym mieście i trzeba się jakoś wyplątać, bo nie ma gdzie zostawić samochodów. Uruchomiłem swój zmysł orientacji, bo Jola oczywiście kompletnie zgłupiała :wink: . No to w prawo, w lewo, 2x w prawo i już widać naszą 'asfaltówkę'! Wąsko okrutnie, ale się da :roll: , lusterek jeszcze nie trzeba składać, ale widzę, że Iwka już wysyła przed siebie pomocnika z załogi, bo nie jest pewna czy zdoła się przecisnąć... No jak to tak? Ja się zmieściłem, zmieszczą się i oni :wink: ! No i do asfaltu zostało 5 metrów, ale pojawił się krótki, ciasny, zakręt 90 stopni... czyżby nasze fury były za długie... do tej szerokości ;););). Lusterka czas złożyć! Złożone. Upss... nie zmieszczę się... Upssss... pilot nie może wysiąść - za wąsko :!: :lol: . Cofamy może z metr, dalej się nie da, bo za Iwką już korek! No to jeszcze raz, Luk wisi w oknie i się drze, że na prawych drzwiach nie mam już nawet milimetra rezerwy! Cofamy... metr. Zeszli się miejscowi, pomagają. Z tyłu z przodu, każdy coś wykrzykuje. Skupiłem się na jednym, z przodu :) . Cyk, pyk, do tyłu, do przodu, 6x w prawo 8x w lewo... i już byliśmy na asfalcie. Trwało to z 10 minut!!! Odrobina lakieru została na ścianie, ale obyło się bez wgnioty :D :!: . Pięknie podziękowałem panu, pan poszedł, ale przyszła Iwka i stwierdziła, że ona swoim nigdzie nie jedzie!!! Korek oczywiście rósł. Nawet policja cierpliwie czekała i o dziwo, nikt nie trąbił... wsiadłem w Skodzinę nr 2, kolejny prowajder się pojawił, znacznie sprawniejszy od poprzedniego, a i ja już doświadczony :) . Poszło gładko, bez zostawiania lakieru na ścianie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Troszkę się spociłem, ale to wszystko przez ten upał :lol: :wink: . Pojechaliśmy na odległy parking przy porcie. No i w miasto. Widoczkowo extra! Ogromna skała górująca nad miastem, starówka nad samą plażą, sielankowa atmosfera, najlepsze lody jakie kiedykolwiek jadłem :!: Sporo turystów, jakoś tak sympatycznie i ciekawie. No, może trochę za dużo wszechobecnego handlu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale za to panie były usatysfakcjonowane, bo jakieś zakupy 'jubilerskie' poczyniły ;)

Obrazek

Obrazek

Wieczorem przy winku trzeba było podjąć decyzję odnośnie końcówki pobytu na Sycylii :cry: z jednej strony nie chciało się nam ruszać z tego kempu, a z drugiej bardzo chcieliśmy popłynąć na którąś z Wysp Liparyjskich...
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.02.2011 14:30

No no, dni pełne przygód :wink: :D
Dziadek niesympatyczny ale akcja z wąskim zakrętem niezła :? ..... czasem jak widać opłaca się nie mieć kombi :lol:

Fajne te domki w skale :D

Ale miejsce na kempingu 8O ...bombowe :idea:

janusz.w. napisał(a):a z drugiej bardzo chcieliśmy popłynąć na którąś z Wysp Liparyjskich...

Mam nadzieję, że ta opcja wygrała :idea: :cool:

Pzdr
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 02.02.2011 14:30

Ale duży blat od stołu bilardowego... :wink:


Teraz wiadomo dlaczego budują takie malutkie autka.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 02.02.2011 14:37

Będąc w Wiedniu podziwialiśmy kunszt zaparkowanych samochodów, odległości pomiędzy kolejnymi autami były naprawdę niewielkie 10-20 cm, zastanawialiśmy się jak kierowcy potem wyjeżdżają. I co się okazało - przeważnie bardzo cierpliwie wyjeżdżają (do przodu, do tyłu - powtarzając wielokrotnie manewr) ale jak jest gromada pasażerów, podnoszą autko i wynoszą. Może trzeba było podobnie lekko przestawić. :wink: :wink: :wink:
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 02.02.2011 14:38

kulka53 napisał(a):czasem jak widać opłaca się nie mieć kombi :lol:


Zdecydowanie :wink: z tym, że więcej jest tych 'za' niż 'przeciw' :lol:

Jacek S napisał(a):Ale duży blat od stołu bilardowego...


W życiu większego nie widziałem :lol:
Jacku... w tym odcinku szczególnie liczyłem na Ciebie... :wink: :wink: :wink: :twisted:
...i nic :?:

pozdr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
Sycylia 2010... - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone