Sycylia 2010...

Jakby to powiedzieć...

...zobaczyć Panią recepcjonistkę przekupującą Alicję tiktakami - bezcenne


pozdrawiam

Tymona napisał(a):Jakby to powiedzieć...

...zobaczyć Panią recepcjonistkę przekupującą Alicję tiktakami - bezcenne


pozdrawiam

Oj tak


Widzę, że już czas kończyć pisanie...

Droga powrotna, V12 i Baska Voda.

Rano, niestety pakowanie .






Kilka kilometrów autostradą i Messyna, ale to co się wczoraj działo w Milazzo, to nic w porównaniu z ruchem tu. Naprawdę takiej zadymy i bałaganu to nie widziałem nigdzie! Skupiłem się na ruchu i nawet nie zarejestrowałem, że Iwka została na jakimś skrzyżowaniu, telefon - no jedziemy za znakami 'port' to i wy tak jedźcie. Przepchaliśmy się do nadbrzeża... jakieś takie inne niż to na którym zjeżdżaliśmy..., ale koleja stoi to i my stoimy Z tym, że to nie ten 'przewoźnik', trzeba zawracać i szukać dalej, korek, ciężarówy, zadyma! Wleczemy się. W końcu widzę skrzyżowanie przy którym wymienialiśmy koło..., uff... Ale Iwki ni widu. Kolejka do promów gigantyczna. Jakieś rozjazdy który do Villa, który do Reggio? Nie wiadomo. Dobrze, że wpadliśmy na genialny pomysł żeby każdy samochód miał swoje bilety! Koleja o dziwo porusza się szybko i poza tym, że nikt nic nie wie i wszyscy ryją się niemiłosiernie wyklinając na siebie, to wszystko gra... Iwka stoi w kolejce z której my się wycofaliśmy, też jechała 'za znakami'! Zawracajcie i gońcie nas! ...a my już pod szlabanem przed promem, a za nami ze 3 km samochodów! No nic, wjazd na prom, jakiś mały, jednopokładowy. Obsługa nawet nie bardzo upycha samochody, byle szybciej odpłynąć. Ostatnie spojrzenia w kierunku Sycylii . Etna nadal w chmurach...




W Villa zaraz po zjeździe z promu znalazłem miejsce na parkingu. Luk z dziewczynami plątał się po mieście, a ja czekałem na Skodzinę nr 2 grubo ponad godzinę!
Autostrada, autopilot , jazda... Piękne widoki, Wezuwiusz o zachodzie słońca, Ferrari na słowackich blachach drzemka na parkingu, Ferrari na polskich blachach... Żegnaj Italio... Alpy, Ferrari na austriackich blachach, Czechy... i na koniec Baska Voda nomen omen .









Jakieś zdanie podsumowania by się zdało. Lekko ponad 6000 km... Sycylia mocno nas zaskoczyła! Zobaczyliśmy tylko jej niewielki skrawek. Ogólne wrażenie to betonowe rozwiązania drogowe, wielki bałagan, praktycznie zero obcokrajowców, turystów kempingowo-samochodowych! Bardzo kiepski standard kempingów na tle ich wysokich cen. Perełki... a i owszem, ale ogólnie spodziewałem się czegoś więcej. Subiektywnie rzecz biorąc, bardziej podobało mi się na Korsyce, o Krecie nie wspomnę! Mam wrażenie, że Sycylijczycy to turystów... olewają! Osobiście to mi najbardziej (poza Chorwacją ) służy klimat grecki No ale cóż z tego, że ja chcę na Kefalonię, skoro frakcja sardyńska się umacnia

Dziękuję za uwagę

Kolejne wakacje niebawem

janusz.w. napisał(a):
Widzę, że już czas kończyć pisanie...

Ja na początku przeczytałam to zdanie - myślałam, że to taki żarcik...
A to żarcik nie był

Hm, myślałam, że Twoja relacja pomoże mi rozwiać moje włoskie/sycylijskie wątpliwości ale z tego, co na końcu napisałeś, te wątpliwości są. Wiele osób, które opowiadały mi o Sycylii, potwierdzają Twoją opinię...

pozdrawiam
i dziękuję za umilanie nam czasu

Dzięki za relację

janusz.w. napisał(a):praktycznie zero obcokrajowców, turystów kempingowo-samochodowych!

A były to wakacje , z tego wynika że ten drogowo-promowy koszmar jest czymś zawsze obecnym , no cóż

Szkoda tych Liparyjskich.....

Fajne rozwiązania terenowo-sypialniane

Tymona napisał(a):myślałam, że Twoja relacja pomoże mi rozwiać moje włoskie/sycylijskie wątpliwości

Też tak myślałem
Trochę daleko by jechać, tracić bezcenny wrzesień i wrócić nie do końca zadowolonym

janusz.w. napisał(a):Kolejne wakacje niebawem

Na szczęście

Pozdrawiam

Przejechałeś alles półotok a foto niet, łaj ?

Zna się te języki, co ?

Też tu bywałam, relację czytałam, zdjęcia i widoki podziwiałam. Podobało mi się słoneczko i morze pod włoskim niebem.
Dobrze wiedzieć, że nie wszystko jest tak piękne w rzeczywistości jak na zdjęciach.

Pozdrawiam.
Lidia

kulka53 napisał(a):Szkoda tych Liparyjskich.....

Prawda szkoda ! ...

... ale cała reszta bardzo mi się podobała ! ...

i zdjęcia bardzo ładne.

Pozdrawiam.

janusz.w. napisał(a):Jakieś zdanie podsumowania by się zdało. Lekko ponad 6000 km... Sycylia mocno nas zaskoczyła! Zobaczyliśmy tylko jej niewielki skrawek. Ogólne wrażenie to betonowe rozwiązania drogowe, wielki bałagan, praktycznie zero obcokrajowców, turystów kempingowo-samochodowych! Bardzo kiepski standard kempingów na tle ich wysokich cen. Perełki... a i owszem, ale ogólnie spodziewałem się czegoś więcej. Subiektywnie rzecz biorąc, bardziej podobało mi się na Korsyce, o Krecie nie wspomnę! Mam wrażenie, że Sycylijczycy to turystów... olewają! Osobiście to mi najbardziej (poza Chorwacją ) służy klimat grecki No ale cóż z tego, że ja chcę na Kefalonię, skoro frakcja sardyńska się umacnia

Janusz, wielkie dzięki za relację i za to posumowanie.

Powiem szczerze: byłam strasznie napalona na Sycylię i krajobrazy, które widziałam na Twoich fotach bardzo mi się podobały, ale to co piszesz o campingach i o traktowaniu turystów, sprawia, że będę się musiała porządnie zastanowić, czy Sycylia, czy inna daleka wyprawa, np. Portugalia albo Grecja...

Może trzeba dać Sycylijczykom trochę czasu, żeby zmienili podejście do turystów i poprawili standard campów. Tylko, czy Włosi mogą się w ogóle zmienić
I czy wtedy Sycylia nie straci uroku półdzikiej, pustawej wyspy... (jeśli takowy posiada )

Dużo mam tych wątpliwości, ale w tym roku raczej jeszcze nie będę ich rozstrzygać.

Pozdrawiam serdecznie

Janusz ,dzieki za relacje! Fajnie sie z Toba podrozowalo!
Do milego! Pozdrowionka!

Fajnie się z Toba odkurzało stare kąty.

Od siebie dodam maleńki epizodzik z poprzedniego tysiąclecia.
Rozstawiliśmy się któregoś popołudnia na kempingu pod Palermo. Po drugiej stronie szerokiej (o dziwo!) alejki Włosi mieli telewizor i zabierali się do oglądania meczu. Nie pamiętam już, która to włoska drużyna grała, ale ich przeciwnikiem był Widzew. Mój Panicz - jako że był zażartym kibicem juz w latach dziecięcych - nie mógł usiedzieć w miejscu. W końcu podszedł do nich i zaczął oglądać mecz. Najpierw z tyłu, potem go dojrzeli i posadzili między sobą.

Po meczu wrócił cały dumny.
- Co?! Widzew wygrał??
- Nie, przegrał. Ale traktowali mnie jak porządnego kibica!
- Aaaa, przegrał. To pewnie usłyszałeś od nich: "ficef szmaciasze".



Pozdrawiam,
Wojtek

Tymona napisał(a):Hm, myślałam, że Twoja relacja pomoże mi rozwiać moje włoskie/sycylijskie wątpliwości ale z tego, co na końcu napisałeś, te wątpliwości są. Wiele osób, które opowiadały mi o Sycylii, potwierdzają Twoją opinię...

maslinka napisał(a):Powiem szczerze: byłam strasznie napalona na Sycylię i krajobrazy, które widziałam na Twoich fotach bardzo mi się podobały, ale to co piszesz o campingach i o traktowaniu turystów, sprawia, że będę się musiała porządnie zastanowić, czy Sycylia, czy inna daleka wyprawa, np. Portugalia albo Grecja...

Nie macie wyjścia Musicie sprawdzic osobiście

kulka53 napisał(a):Fajne rozwiązania terenowo-sypialniane

No rewelacyjne osobiście jestem zafascynowany Tylko zastanawiam się jak się podróżuje takim Defenderem z Danii...

kaszubskiexpress napisał(a):Przejechałeś alles półotok a foto niet, łaj ?

...że łot..

Lidia K napisał(a):Dobrze wiedzieć, że nie wszystko jest tak piękne w rzeczywistości jak na zdjęciach.

Taaa, ale w sumie każdy ma trochę inne wymagania...

mariusz-w napisał(a):Prawda szkoda ! ...

Trzeba będzie jeszcze kiedyś tam wpaść

Basiulinek napisał(a):Fajnie sie z Toba podrozowalo!

Franz napisał(a):Od siebie dodam maleńki epizodzik z poprzedniego tysiąclecia.

Zabrzmiało bardzo historycznie... ale w sumie dobry Widzew to chyba też... mityczny

pozdr

Dobrze że pęknięta guma się nie skończyła poważniejszymi konsekwencjami

janusz.w. napisał(a):Droga była prosta tzn. dobrze oznakowana, ale oczywiście serpentyniasta! Uwielbiam takie drogi, a że było pusto to gazu nie żałowałem. Do pionu postawił mnie Luk, który źle znosi zakrętasy.

Mnie w takich sytuacjach żonka stawia do pionu, dokładnie z tych samych przyczyn

janusz.w. napisał(a):Ruszyliśmy w kierunku starej kaldery, nie było na szczęście tłoku. Wszędzie opary i chmury, dziwne dziury , bardzo malowniczo.

Podobnie te stare kaldery wyglądają na różnych wulkanach. Niedługo więcej o tym...

Bocian napisał(a):Na sam szczyt Etny, czyli do głównego krateru,dostęp maja tylko wulkanolodzy.

Kiedyś spróbuję od dołu z buta, bez kolejki i autobusu. Zdobyłem ostatnio trochę wprawy w omijaniu pozwoleń na wulkany więc może wejdę do samej góry... niedługo więcej o tym

Na Etnie chyba będzie któryś tegoroczny etap Giro.

Włosi i języki... Mi by i tak było wszystko jedno czy włoski czy sycylijski bo ja w żadnym ni w ząb.
Przypomnieli mi się włoscy żołnierze w Kosowie pokazujący nam drogę, machali łapami i tylko powtarzali "sempre sinistra" A wybudzony ze snu dziadek to już mnie zupełnie rozwalił Cały ten sycylijski bajzel też ma swój specyficzny urok...

Jak zobaczyłem zielony stół bilardowy z pełną obsadą to też sobie pomyślałem "takiemu to dobrze"

Fajnie piszesz jak zwykle, dzięki za relację!

pzdr
k

Ooo... Kamil
Cieszę się, że tu zajrzałeś
...i jak zwykle uśmiałem się czytając
Thx

pozdr

Koledzy Cromainacy!

Poszukuje (bezskutecznie jak do tej pory), mapy lub planu Etny, może być nawet schemat z biletu. Czytałem, że Etna lub jej boczna kaldera została zdobyta. Czy ktoś, kto ma plan mógłby go zeskanować lub zrobić fotkę i zamieścić. Jakby było za duże, to proszę o info to podam maila.

Pozdrawiam Paweł

Może ten link http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0377027300002493 pomoże.