Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Swiss 2012

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 31.10.2012 21:54

Krzychooo, drogo, ale warto. Ja poświęciłam na to min. swój jubileusz :wink: :papa:
Zapraszam na dalsze wędrówki :D
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 31.10.2012 23:14

Czas przedstawić uczestników tej wycieczki. Stanowimy grupę 12 osób, które są w bardzo korzystnej sytuacji , bo nie musimy zdawać egzaminu ze sprawności fizycznej i zupełnie zrelaksowani możemy cieszyć się oglądanymi widokami.
Ruszamy w drogę ze stacji pośredniej Plan de Aiguille w stronę Montenvers. Droga nosi nazwę Wielkiego Balkonu Północnego. Mamy na to około 2-2,5 godziny.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drodze spotykamy znajomych już nam Azjatów

Obrazek

Po dwóch godzinach zbliżamy się do Montenvers i Meer de Glace(dosłownie morze lodu)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ta niepozorna szarobiała dolinka to języczek najdłuższego lodowca we Francji. Lodowe Morze (fr. Mer de Glace) ma 7 km długości, a pokrywa lodu ma grubość 200 metrów.

Obrazek

Obrazek

Do Chamonix zjeżdżamy czerwonym pociągiem

Obrazek

Skąd ruszamy w drogę powrotną przez Dolinę Aosty i …….. :papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 01.11.2012 00:45

Ewa Zuber napisał(a):Krzychooo, drogo, ale warto.



To prawda , nawet w taką " niewidokową" pogodę

Swiss.jpg



Pozdrawiam
Piotr
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 01.11.2012 01:01

Witaj Ewo również w Twojej relacji :D
Nas też Szwajcaria zachwyciła w 2008 roku (w tym jakże dogodnym finansowo momencie, wtedy cena benzyny była niżasz niż w PL ;) ) i też mamy nadzieję tam jeszcze kiedyś wrócić. Niestety do tej pory nasze warunki finansowe nie są na tyle sprzyjające...

Fajnie będzie więc, na razie, pojeździć po Szwajcarii razem z Wami :)

Pozdrawiam
Asai.
Ostatnio edytowano 01.11.2012 09:50 przez JoannaG, łącznie edytowano 1 raz
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 01.11.2012 08:15

Witaj Piotrze !
Myślę, że góry, jeśli się je kocha, są piękne w każdej scenerii. Pozdrawiam Ewa :D

Witaj Joasiu!
Zapraszam w takim razie do dalszej podróży! :papa:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 01.11.2012 10:53

FUX napisał(a):Na temat CH to taka jedna mnie naszła refleksja, iż nie wszystko jest tam takie poukładane, jak większość ludzi myśli, która nie była.
Ale miło z innej perspektywy pooglądać.
My trafiliśmy i na mgłę, śnieg oraz słońnce.
St. Moritz nas urzekło, ale parę ciemnych zakamarków także miało.
Osobliwy Kraj.

Większość ludzi myśli że owe poukładanie to to co widać na ulicy- domy, budynki i ich obejście.
A tymczasem nie o to chodzi.
Trzeba się bliżej przyjrzeć tym ludziom i ich zachowaniu - wtedy szybko wychodzą różnice.
Na to jednak mało który przejezdny ma czas.
Kraj jest tam zbyt piękny aby gapić się na ludzi.
Ale jak się już człowiek oswoi z krajobrazem, to i zacznie zwracać uwagę na inne sprawy.

Ewo- miłe zbiegi okoliczności są domeną ludzi sympatycznych i lubiących podróże.
Bardzo klimatyczna ta Torbel.
:)

Co do owego rzekomego "mojego profesjonalizmu" ( :D :lol: ) to niestety, on się obecnie objawia tak, że Ty i inni jeździcie a ja siedzę na d... i se oglądam wasze foty....
Czasy "profesjonalnych podróży" na razie są u mnie wspomnieniem.
Góry jednak mają tę zaletę, że są i trwają. Czekają na mój powrót. I są bardzo cierpliwe. Bardziej niż ja sam. :) :wink:
Z niekłamaną przyjemnością popatrzę na Twoją Szwajcarię, bo najdalej dojechałem do początku Doliny Rodanu.

Cóż mam jednak rzec, gdy widzę takie klasyczne widoki? Petit Dru zawsze wywołuje dreszcz.
Obrazek
Sol-Wagon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1962
Dołączył(a): 21.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sol-Wagon » 01.11.2012 14:01

Krzychooo napisał(a):Piękne miejsce. Szkoda, cholera, że Szwajcaria tak droga...


ale chyba i tak tańsza od Norwegii?
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 01.11.2012 14:27

Zależy w czym i gdzie.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 01.11.2012 16:16

Zasiadam
Coprawda ze Szwajcaria do tej pory wspolny tylko " franek" ;)
Ale okazalo sie ze dawno nie widziany kuzyn mieszka kolo Genewy....

A wiec...kto wie?:)

Fajna ekipa!
Pozdrawiam Autorke :)
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 01.11.2012 17:31

Fatamorgana napisał(a):Góry jednak mają tę zaletę, że są i trwają. Czekają na mój powrót.
Z niekłamaną przyjemnością popatrzę na Twoją Szwajcarię.....
Cóż mam jednak rzec, gdy widzę takie klasyczne widoki? Petit Dru zawsze wywołuje dreszcz.


Fata z całego serca życzę Ci wielu powrotów. Poza tym proszę, zaglądaj tu i dopowiadaj oraz nazywaj to wszystko czego ja nie wiem. Jest to dla mnie bardzo cenne uzupełnienie :D

Pozdrawiam Ewa
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.11.2012 18:03

Ewa Zuber napisał(a):Ruszamy w drogę ze stacji pośredniej Plan de Aiguille w stronę Montenvers. Droga nosi nazwę Wielkiego Balkonu Północnego. Mamy na to około 2-2,5 godziny.

Proszę! Są i wycieczki po Alpach.
Następnym krokiem pewnie będzie taniec na linie. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 01.11.2012 18:23

Cześć Wojciechu!
Być może "Taniec na linie" będzie w przyszłym życiu. :wink: A teraz zapraszam Cię na dalszą ziemską wycieczkę :D
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 01.11.2012 18:54

Ewa Zuber napisał(a):
Fatamorgana napisał(a):Góry jednak mają tę zaletę, że są i trwają. Czekają na mój powrót.
Z niekłamaną przyjemnością popatrzę na Twoją Szwajcarię.....
Cóż mam jednak rzec, gdy widzę takie klasyczne widoki? Petit Dru zawsze wywołuje dreszcz.


Fata z całego serca życzę Ci wielu powrotów. Poza tym proszę, zaglądaj tu i dopowiadaj oraz nazywaj to wszystko czego ja nie wiem. Jest to dla mnie bardzo cenne uzupełnienie :D

Pozdrawiam Ewa

Z miłą chęcią, choć akurat z tej części Alp to mam wiedzę książkową...
Petit Dru to jeden z kamieni milowych we wspinaczce klasycznej.
Wiąże się ściśle z osobą Waltera Bonattiego- jednego z najwybitniejszych i najodważniejszych wspinaczy w historii alpinizmu. To był człowiek na miarę Reinholda Messnera- przełamywał niemożliwe bariery...
Proszę sobie wyobrazić SAMOTNĄ wspinaczkę na tą piramidalną ścianę (tzw. Filar Bonattiego- 1000m). Bez pomocy, bez kogokolwiek...
Wszyscy mówili, że to jest niemożliwe.
A jednak!
Polecam książkę Bonattiego "Moje góry". Ten człowiek to jedna z ostatnich żywych legend podboju najtrudniejszych ścian alpejskich. Wciąż trwają próby zaproszenia go do Polski (nie jest to proste z przyczyn obiektywnych i prywatnych).

Warto dodać, że na tej legendarnej ścianie alpejskiej swoje piękne karty zapisali też Polacy.
Min. nasze asy -Jerzy Kukuczka i znakomity wspinacz skalny Wojtek Kurtyka zrobili tam tzw. "Kurtykówkę" a inny zespół jako pierwszy przechodzi sławną tzw. "American Directe" jako pierwszy zimą. Sukcesy między innymi z tej ściany procentowały potem w naszym świetnym himalaiźmie zimowym.
Tam nasi zdobywali najlepsze szlify.

Nie tak dawno (kilkanaście lat temu) na tej górze nastąpił gigantyczny obryw skał, który wywołał potężny huk słyszalny wiele kilometrów od ściany i od nowa "skonfigurował" samą ścianę. Kolejne obrywy zmieniły się drogi wspinaczkowe. Dwie szlag trafił. 8O :!: Całe szczęście, że nikogo tam akurat nie było bo nie miałby żadnych szans na przeżycie (obryw nastąpił nocą).

Góra jest symbolem i ma swoją historię.
To są ciekawe rzeczy i wzbudzające szacunek w ludziach znających temat.
Zresztą Francuzi czy Szwajcarzy bardzo szanują te historie- to jest część ich historii i spuścizna epoki podboju tych wspaniałych gór.
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 01.11.2012 19:21

Fatamorgana napisał(a):Z miłą chęcią, choć akurat z tej części Alp to mam wiedzę książkową...
Zresztą Francuzi czy Szwajcarzy bardzo szanują te historie- to jest część ich historii i spuścizna epoki podboju tych wspaniałych gór.


Akurat jestem po lekturze "Białego Pająka" Heinricha Harrera. Obejrzałam również film "Zew ciszy" opowiadający o jednej z tragicznych historii podczas zdobywania północnej ściany Eigera. Byłam po tym bardzo wzruszona :cry: Mam wielki szacunek do ludzi gór :!:
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 01.11.2012 19:30

Wracamy z Chamonix do domu. Wybieramy drogę przez dwunastokilometrowy tunel przebiegający dokładnie pod Aiquille di Midi. Został on wybudowany w 1965 roku i łączy Francję z Włochami. Przejazd tunelem kosztuje nas aż 39 euro. Dalsza droga prowadzi przez Courmayeur w stronę Aosty. Niestety nie mamy czasu, żeby się tutaj zatrzymać i przyjrzeć kilku starożytnym budowlom. Może następnym razem.
Z Aosty jedziemy dość dobrze oznakowaną drogą w stronę Wielkiej Przełęczy św. Bernarda. Jej znaczenie sprawiło, że w 1049 r biskup Bernard z Mentony założył tu schronisko dla znużonych drogą wędrowców. Wkrótce wzniesiono tu także kościół i klasztor, który w XVIII w zasłynął hodowlą psów bernardynów. Niebawem zaczęto je używać do tropienia zasypanych przez śnieg podróżnych. Obecnie psy utrzymywane są przy schronisku, ale już tylko w charakterze maskotek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ponieważ jest dosyć późno, więc nie zabawiamy długo i pędzimy w stronę domu. Jutro czeka nas kolejna wycieczka :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone