Wracamy po dłuższej przerwie
Serdecznie witamy "starych" i "nowych" czytelników (Vjetar, Elizasz, Magdalena S., walp, Tomms78)... o ile jeszcze tu zaglądają...
Odcinek 4: Humac i okolice
Humac na Hwarze moim zdaniem jest miejscem koniecznym do odwiedzenia.
Cisza, spokój, piękne widoki i zapachy...
Nasza trasa przejazdu:
Wycieczkę do Humac rozszerzyliśmy o przejazd szutrówką w stronę Pitve - naprawdę polecamy, również tym, którzy obawiają się jazdy po bezdrożach nie chcąc zbyt intensywnie eksploatować swoich samochodów. Droga którą jechaliśmy ma bardzo dobrą "nawierzchnię", jest w miarę szeroka tak więc nie ma problemów z mijankami (aczkolwiek podczas naszego przejazdu z żadnym autem się nie mijaliśmy) i nie ma żadnych podjazdów a jedzie się szczytami przez co widoki są wspaniałe (co spróbujemy pokazać na zdjęciach). Drogą tą można zjechać do Pitve - my wróciliśmy z powrotem do Humac bo trochę obawialiśmy się stromego, wąskiego zjazdu na dół (będzie widoczny na jednym z zamieszczonych zdjęć) - jak się potem okazało, nasze obawy były chyba niepotrzebne - nasz Gospodarz twierdził, że nie było się czego bać, da się przejechać zwykłą osobówką, ale chyba jednak bym nie ryzykował...
A teraz relacja zdjęciowa w której będziemy się bardziej skupiać na przejeździe trasą z Humac w stronę Pitve.
W wiosce Humac:
Potem ruszyliśmy dalej szutrówką:
Tutaj widok w stronę Jelsy:
W pewnym momencie Pani K i Pani S zajęły się poszukiwaniem skarbów:
Widok na wyspę Brać
Widok na tę część Jelsy w której zlokalizowany był nasz apartament:
Widok na południowo - zachodnią część wyspy:
Na górze dosyć mocno wiało:
A tutaj widok na Scedro i Korculę (mam nadzieję, że się nie mylę, ale jeśli tak to pewnie ktoś mnie poprawi).
A tutaj widać kawałek półwyspu Peljesac (nasz prawdopodobny cel przyszłorocznych wakacji
)
Tutak kończyliśmy trasę i nawróciliśmy spowrotem do Humac (tak jak wspominałem nie byliśmy pewni czy dalsza jej część nadaje się do zjazdu naszumi samochodami: