napisał(a) Dziadek Maciek » 15.12.2008 15:14
Już od prawie 30 lat Wigilia u nas w domu. Rodzina, rodzice moi i żony, jej siostra z mężem i dziećmi, babcie i jeszcze kilka osób-w takim gronie rozpoczynaliśmy świętowania. Teraz, niestety ubyło nas trochę, babcie, wspomniana siostra i jej jedna córka już nas opuściły. Pozostali dopisują, chociaż, syn już po podstawowym posiłku ucieka do narzeczonej--jak zachowa się (zachowają) w przyszłym roku (ślub w sierpniu), chyba pogodzą jednych i drugich rodziców, czyli trochę tu, trochę tam.
Od lat stałe potrawy:
Karp w galarecie w dzwonkach
Karp po żydowsku (faszerowany)--dla mnie koniecznie jeden dodatkowy półmisek
Kilka (3/5 ) smaków śledzi, także na słodko (po szwedzku)
Kawior z ikry łososia bałtyckiego (ostatnio mam z nim problem, albo zbyt ciepły Bałtyk w odpowiednim czasie, albo sztormy, albo rybacy zmyślają--czytaj nie chcą sprzedawać ikry)
Wątróbki dorszowe--oczywiście bałtyckie
Pierogi z kapustą i grzybami
Barszcz czerwony z uszkami
Zupa grzybowa z łazankami
Ziemniaki z karpiem smażonym
Kutia, jakieś makiełki--nie jadam
Sernik
Makowiec
Kompot z suszu
Dla spragnionych białe wino
Chyba jest jeszcze kilka potraw, zapomniałem, już niedługo sobie przypomnę, jak je zobaczę.