napisał(a) maslinka » 18.12.2011 19:06
Jacynty napisał(a):Nie uwierzyłem i miałem rację.Twoje i Janusza korzenie są na wschodzie i dlatego sentymentem darzycie smaczną kutię.Nigdy nie zrozumiecie moczki i makówki.Możecie ją polubić....
Nie o to mi chodziło
Właśnie napisałam, że nie przepadam za kutią. Ale nawet gdybym chciała skosztować śląskich potraw, miałabym z tym w Gliwicach problem. Z tego co wiem, nikt z moich znajomych mieszkających w Gliwicach śląskich potraw nie jada ani Ślązakiem się nie czuje...
Bo też Gliwice to takie specyficzne miasto śląskie, które tak naprawdę śląskie nie jest. (Chodzi mi o stan faktyczny, nie o historię. Już z Mkm-em kiedyś "dyskutowaliśmy" o tym
Zresztą wystarczy przyjechać i się przekonać, że gwary to nie słychać.)
W szkole, w której pracuję, ani dzieci, ani nauczyciele nawet nie potrafią "godać".
Jak chcemy zakosztować śląskich klimatów, jedziemy do znajomych do Rudy Śląskiej
Niestety (albo i stety
) śląska kuchnia to dla mnie abstrakcja i taką już raczej pozostanie, bo prawie nie znam nikogo, kto by miał takie tradycje.
Śląska kuchnia w Gliwicach - po prostu mało prawdopodobne
To chciałam powiedzieć