Sveti Filip i Jakov 2012 ze wstępem i rozstaniem...

napisał(a) **Mikromir** » 23.02.2013 13:05

mervik napisał(a):Mikromir Budapeszt zwiedzaliście samochodem ,czy samochód stał na parkingu a wy transportem miejskim.

Transportem miejskim, zdecydowanie. Trzydniowa Budapest card ze zniżkami na bilety wstępu do różnych miejsc. Mieszkaliśmy w 7. dzielnicy, samochód stał na jednym z licznych prywatnych parkingów w podwórkach. Taniej niż na ulicy, bo to była jeszcze strefa płatnego parkowania.

napisał(a) **anakin** » 23.02.2013 13:57

Mikromir napisał(a): Woda w Kanale Paszmańskim temperaturą nie rozpieszcza.

I tu bym polemizował...

Niemniej jednak fajnie się czytało i oglądało... :papa:

napisał(a) **Mikromir** » 23.02.2013 14:19

anakin napisał(a):
Mikromir napisał(a): Woda w Kanale Paszmańskim temperaturą nie rozpieszcza.

I tu bym polemizował...

A gdzie jest zimniejsza?
Pytam, żeby tam przypadkiem kiedyś nie pojechać... :wink:

napisał(a) **krispinus** » 23.02.2013 14:26

Mikromir napisał(a):Ja też dziękuję. Miło się konwersowało
Może jeszcze tej zimy zawitamy w Twoje strony pojeździć na dwóch deskach. Zazdroszczę tej bliskości gór i wyciągów

Wy przecież też z gór

Na narty śmiało.
Warunki jeszcze ekstra.
Ja z powodów zdrowotnych nie jeżdżę.
Rodzinkę dowożę na Nową Osadę i Cieńków w Wiśle( jakoś tak tam się im podoba najbardziej).

Chociaż w Ustroniu warunki też super.
Przybywajcie.

napisał(a) **Mikromir** » 23.02.2013 14:51

krispinus napisał(a):
Mikromir napisał(a):Ja też dziękuję. Miło się konwersowało
Może jeszcze tej zimy zawitamy w Twoje strony pojeździć na dwóch deskach. Zazdroszczę tej bliskości gór i wyciągów

Rodzinkę dowożę na Nową Osadę i Cieńków w Wiśle( jakoś tak tam się im podoba najbardziej).

Na Nowej Osadzie też jeździliśmy, fajnie, ale Cienkowa jeszcze nie testowaliśmy - trzeba spróbować

Chłopcy ostatnio upodobali sobie Soszów, a jak mniejsi byli to też Siglany.

napisał(a) **nlock** » 23.02.2013 17:40

Przejrzysta, rzeczowa relacja :!:

Ja najbardziej zazdroszczę tego rejsu (przydałby sie taki wujek

), może kiedyś wakacje na jachcie...

Pozdrawiam
P.S.Nick Mikromir - sugerował mężczyznę, a tu dziołszka

napisał(a) **Mikromir** » 23.02.2013 20:07

nlock napisał(a):Przejrzysta, rzeczowa relacja
Ja najbardziej zazdroszczę tego rejsu (przydałby sie taki wujek ), może kiedyś wakacje na jachcie...
Pozdrawiam
P.S.Nick Mikromir - sugerował mężczyznę, a tu dziołszka

Dziękuję

Sama zazdroszczę moim chłopakom, że mogli sobie 4 dni popływać... Ja spędziłam je jako szczur lądowy "pasąc" najmłodsze dziecko

Uznaliśmy jednak, że mała na jachcie byłaby zbyt kłopotliwa. Już po półgodzinie pływania na cykladesie po Kanale Paszmańskim dostawała hopla. Wiem jednak, że niektórzy zabierają dzieci w rejs już od niemowlaka.

Nick wynika z męża i mojej fascynacji Lemem

napisał(a) **mervik** » 27.03.2013 16:06

Mikromir napisał(a):
mervik napisał(a):Mikromir Budapeszt zwiedzaliście samochodem ,czy samochód stał na parkingu a wy transportem miejskim.

Transportem miejskim, zdecydowanie. Trzydniowa Budapest card ze zniżkami na bilety wstępu do różnych miejsc.

Niestety mamy tylko parę godzin na zwiedzenie Budapesztu i chyba będziemy zwiedzać samochodem.
Jak jest tam z parkingami- czy tylko forinty a jak tak to np;jak bym kupił bilet na parę godzin ,to mogę stawiać na wszystkich parkingach ,czy są różne .
Pozdrawiam i proszę o odpowiedż

napisał(a) **Mikromir** » 27.03.2013 18:49

mervik napisał(a):Niestety mamy tylko parę godzin na zwiedzenie Budapesztu i chyba będziemy zwiedzać samochodem.
Jak jest tam z parkingami- czy tylko forinty a jak tak to np;jak bym kupił bilet na parę godzin ,to mogę stawiać na wszystkich parkingach ,czy są różne .
Pozdrawiam i proszę o odpowiedż

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, nie planowaliśmy w ogóle korzystać z parkingów na ulicy w strefie płatnego parkowania, więc nie zgłębiałam tematu. O ile pamiętam, uliczny parkomat, na który zerknęłam zaraz po przyjeździe, przyjmował tylko forinty, których jeszcze nie mieliśmy, więc wypakowywaliśmy samochód na ulicy przy hostelu w lekkim popłochu. W okolicy, gdzie mieszkaliśmy (Klauzal utca w VII dzielnicy w pobliżu stacji metra Blaha Lujza ter) było kilka prywatnych parkingów w podwórkach w różnych cenach, na godziny lub dni, zdecydowanie tańszych niż parkingi na ulicy, ale nie wiem czy w innych miejscach też będą. Z Blaha Lujza ter mieliśmy doskonałe połączenia z różnymi miejscami w mieście. Samochodem jechaliśmy tylko dalej, np. do jaskiń, Parku Pomników, czy parku wodnego, ale tam już nie było problemu z bezpłatnym parkowaniem.
Niestety, niewiele mogę pomóc w tej kwestii