napisał(a) marekkowalak » 11.08.2020 23:31
Wybrałem się na Sv. Jure 5 sierpnia koło południa - wróciłem spod szlabanu jak wiele innych osób, bo czekanie w ogromnym korku nie miało sensu.
Pojechałem ponownie następnego dnia ok. 7ej - korka co prawda nie było, ale znów trzeba było trochę poczekać przed szlabanem i w lesie.
Generalnie widać, że trasa zrobiła się o wiele bardziej popularna przez Skywalk. Wiele osób dojeżdża tylko tam i przez to na dolnym odcinku są korki.
Od Skywalka do góry było prawie pusto - minąłem ledwie kilka samochodów. Nieprawda, że na szczycie ktokolwiek kieruje ruchem i zapełnieniem parkingu. Nieprawdą jest również, że jest rotacja co 3 auta. Po prostu na zdrowy rozsądek - jest miejsce, to się wjeżdża. Nie ma - to się czeka.
Najbardziej pusto jest na tym odgałęzieniu do schroniska pod Vošcem, który zresztą jest akurat w przebudowie i nie ma parkingu - jest miejsce ledwie na 2,3 auta. A podejście stamtąd na Vošac proste, krótkie (pół godzinki) i przyjemne, natomiast widoki - bajka!!
Jechałem tą trasą po raz pierwszy i muszę przyznać, że nie jest specjalnie trudna. Mnóstwo mijanek co kilkadziesiąt metrów, śmiało można się wyminąć nawet z busem czy niedzielnym kierowcą. Nie ma się czego bać!