napisał(a) bluesman » 19.02.2013 19:26
Fatamorgana napisał(a):komanch napisał(a):A rowerem jest ciężko wjechać?
Skoro auto ma ciężko (cały podjazd ma razem dobrych ponad kilkanaście km długości, zapomniałem czy 19 czy 23km, jednak nie chodzi tylko o długość, ale przede wszystkim o potężną różnicę wysokości: od 0 lub 40-50 n.p.m. do...ok. 1700 m!!! co daje naprawdę duże średnie nachylenie i co oznacza mękę dla silnika, dlatego lepiej mieć diesla...
) to co dopiero rowerzysta...?
Pytanie ile czasu potrwa wjazd dla niewytrenowanego w górach a wytrenowanego w jeździe rowerem na nizinach...?
Sprawdźcie na forum cyklistów jakimś.
Sam sobie sprawdź
Długość ma znaczenie
Zadałeś ciekawe pytanie odpowiem Ci tak że jestem w miarę wytrenowany w większości jazda w terenie po górkach, jestem starszym gościem
. Wjazd na górę Przehyba w Beskidzie Sądeckim, w Paśmie Radziejowej w środku sezonu zajmuje mi około 1.50 min podłoże to asfalt. Rekord całej trasy to 1.37 min 5 lat temu. Jadę z N.Sącza i całkowity dystans to około 27,5 km po asfalcie z czego początek czyli około 13,5 km to mniej więcej płasko, rower to full Giant Reign. Dane trasy z nw miejscowości
Przehyba (1175 m) z Gołkowic
Dane liczbowe dotyczące samego podjazdu
Przehyba z Gołkowic punkt początkowy Gołkowice (317 m)
długość podjazdu 14 km
różnica wzniesień 858 m
średnie nachylenie 6,1 %
najbardziej stromy kilometr 11,8 %
max nachylenie na 100 metrach 16Myślę, że jak jeździsz intensywnie po płaskim powinieneś dać sobie radę spokojnie w 3 godz ale podkreślam musisz jeździć intensywnie
Ale rower to radziłbym wziąć górski nie szosowy
ew. trekking ale z górskimi przełożeniami.