Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sutivan dziesięcioma zmysłami...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 03.08.2019 06:41

Odcinek 27 – Cisza Gornjiego Humaca i że „Nono” na następny raz „No way” będzie oznaczać – 2018-09-08

Kolejnym przystankiem na mapie zwiedzania wyspy była miejscowość Gornji Humac, o której ledwo parę słów można wyczytać w sieci a dokładniej cytuję
„Gornji Humac to jedna z najstarszych osad na wyspie Brač. Ma około 350 stałych mieszkańców, którzy żyją przeważnie z rolnictwa. Gornji Humac jest najwyżej położoną miejscowością na wszystkich wyspach dalmackich (455 m. n.p.m.). Jeśli interesuje Państwa architektura ludowa i nastrój typowej prowincjonalnej konoby, nie mogą Państwo ominąć tego miejsca. Ważną dominantę tej starej osady stanowi znajdujący się na tutejszym rynku barokowy kościół św. Mikołaja z XV wieku z nietypową dzwonnicą i częścią tryptyku z pracowni słynnego rzeźbiarza Juraja Dalmatinca oraz cmentarna kaplica Panny Marii, w której zachował się kamienny relief Nikoli Firentince.„
Pokrótce zatem nasza ocena. Co się nam przede wszystkim rzuciło w oczy to dwie sprawy. Fakt, że osada ma „rynek” – a dokładniej duży plac prostokątny plac, przy którym stoi kościół

1.jpg

Duży budynek zlokalizowany naprzeciwko kościoła, który został przeze mnie nazwany budynkiem martyrologicznym

2.jpg

Oznaczony jest jako dom Hrvatski

3.jpg

Ale jak inaczej, jak nie martyrologiczną nazwać budowlę na której przykręcono 3 tablice

4.jpg

5.jpg

6.jpg

Być może to z gorąca i zmęczenia, ale pewnie nawet gdybym się ochłodził w nieczynnym ujęciu wody

7.jpg

To nawet wtedy na żadnej z tablic nie wyczytałbym informacji, dlaczego Gornji Humac jest jedyną miejscowością na wyspie na której nie obchodzi się dnia kobiet. Przyczyną są zdarzenia z 8 marca 1944 roku gdy hitlerowcy wymordowali 24 lokalsów włączając księdza.
Przy placu stoi również pomnik (Kasia – łączący Gornji Humac z Komiżą) Don Andrija Bogdanović’a.

8.JPG

Mam nadzieję, że z powiększenia będzie widać, skąd połączenie

9.jpg

Ówże urodził był się w Komiży ale ostatnie 50 lat swojego długiego żywota spędził w Gornijm Humacu. Znany był z zamiłowania do dzieci – ponoć to dość znana księży… Hm… cecha – ale również z tego, że był „pierwszym” zegarmistrzem na wyspie. Nauczał fizyki w Bolu, gdzie chadzał pieszo! A z pieniędzy, jakie się go nie trzymały kupował części zamienne do zegarków i darmowo Bracianom a zwłaszcza tym z GH. naprawiał zegarki. Żeby mi pasowało do opowieści dodam, że pomnik jego powstał po jego śmierci (a wykonał go oczywiście nie kto inny jak niejaki Jaksic…) zatem można powiedzieć, że tak jak ujęcie wodne ksiądz jest już nieczynny.
Czynny był za to sklep spożywczy znajdujący się w drugim końcu placu – gdy otwieraliśmy drzwi samochodu toczyła się tam dość głośna dyskusja. Gdy zaczęliśmy dreptać po placu głosy wyraźnie zostały ściszone. I tak było przez cały czas naszego tam pobytu. Dopiero gdy wsiedliśmy do samochodu odjeżdżając przez otwarte okna usłyszeliśmy, że donośność głosu uległa zwiększeniu, ale to tak na marginesie.
Z racji tej, że kościół był czynny spojrzeliśmy do środka – kilka fotek

10.jpg

11.jpg

12.jpg

Nie rozumiem twierdzenia z początku odcinka, że kościół posiada wyjątkową dzwonnicę

13.jpg

No ale ja się na architekturze nie znam.
Wioska jest mała i naszym zdaniem dość biedna. Przychylam się do tego, że na tak małej przestrzeni fundowanie tego typu kamiennych miejsc to chyba raczej próba wybłagania w niebiosach przypływu szczęścia niż cokolwiek innego

14.jpg

15.jpg

16.jpg

Skierowaliśmy się do cmentarnej kaplica Panny Marii, z małą nadzieją na to, że zobaczymy kamienny relief Nikoli Firentince. Żartuję… Człowiek w moim wieku zagląda na cmentarze… I dalej nie ciągnę wątku…
Droga na cmentarz po przekroczeniu tylko przymkniętej bramy nie wygląda na nic ciekawego

17.jpg

Ale gdy się nią podąża, po kamiennych stopniach ku niebu w takich okolicznościach

18.jpg

To jednak ma w sobie coś magicznego. Sam cmentarz jednak nic w sobie magicznego czy tajemniczego nie skrywa.

19.jpg

20.jpg

21.jpg

No może poza faktem, że wymiana księżulkowa pomiędzy Komiżą a Gornjim odbywała się w obie strony, oto bowiem grób rodzinny, a na nim taka tablica…

22.jpg

Kaplica z reliefem… Zamknięta…

23.jpg

24.jpg

Wspominałem, że wioska jest biedna, a przynajmniej biednie wygląda…

25.jpg

26.jpg

27.jpg

28.jpg

I nadal nie znając się na architekturze – czy to jest wspomniana w opisie „architektura ludowa” czy po prostu prosta i biedna zabudowa nie wiem
Podsumowując. Fajnie było zobaczyć chyba wówczas już ostatnią większą miejscowość na wyspie, ale żeby było tam po co jechać….
Z pustymi żołądkami, wyposzczonymi specjalnie dla Bar Nono Ban wsiedliśmy do auta. Przecież musieliśmy zjeść w tej opisanej jako pełna prowincjonalnego klimatu, a doczytując na Trapadvisor 22 wspaniałe oceny byliśmy przekonani, że zjemy bardzo dobre potrawy.
Kompleks znajduje się przy drodze do Bolu i zawiera ponoć bardzo ciekawy camping za przejściem przez konobę, ale my chcieliśmy tylko zjeść…
Prowincjonalny klimat wygląda tak:

29.jpg

30.jpg

Wódka z Polski tak

31.jpg

Menu tak:

32.jpg

33.jpg

34.jpg

Jedzenie tak

35.jpg

36.jpg

Rachunek wygląda o wiele grubiej niż nasze brzuchy – nie dojedliśmy, bo ryby były suche, a może dlatego, że oczekując zauważyliśmy, że nikt prócz nas tam się nie pojawił, a grill, wygląda na PRZE-CZYSTY

37.jpg

No sorry, ale w tym miejscu

38.jpg

To nasza noga już nie postanie…
Dzień zakończyliśmy spacerem po Supetarze, nad który nadciągał powoli zmrok

39.jpg

40.jpg

41.jpg

42.jpg

43.jpg

44.jpg

Rozczarowani jedzeniem ulegliśmy potrzebie lodów w apartamentowym zaciszu… No dobra, ale te szczegóły to już zupełnie należy ocenzurować…
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 03.08.2019 08:26

Odcinek 28 – Deralo – wygasłe piece nie w hucie oraz rozpalone chucie 2018-09-09
Tego dnia mieliśmy się po prostu lenić. Jakie więc było moje zdziwienie, gdy po bułki nie poszedłem sam… Może to dlatego, że przeglądając zdjęcia z poprzednich dni małżonka stwierdziła, że ładny ten Sutivan z rana. Ładny, słoneczny i nieprzeludniony. Tego dnia był taki sam

1.jpg

Zadowolenia wynikającego z ocenzurowanej formy spędzania wieczornego czasu nie da się ukryć

2.jpg

Wszędzie jeszcze pusto lub prawie pusto

3.jpg

4.jpg

5.jpg

Przy Hibiscusie zostałem poinformowany,

6.jpg


że za rok ma taki stać u nas na tarasie i już…
No to stoi,

7.jpg

może nie taki piękny, ale zobaczymy za rok dwa…
Po śniadaniu powolny spacer na „naszą plażę”

8.jpg

9.jpg

Z racji tej, że częstotliwość występowania golasów na tej plaży w poprzednim tygodniu dynamicznie wzrosła toteż pojawiły się dwa rodzaje oglądaczy – nadciągających z morza

10.jpg

11.jpg

12.jpg

15.jpg

16.jpg

Oraz z powietrza

13.jpg

14.jpg

A tak zupełnie poważnie to był w końcu dzień takiego totalnego luzu. Niedziela, zatem ci, którzy kończyli urlopy dzień wcześniej odpłynęli. Ci, którzy mieli rozpocząć jeszcze nie znaleźli tego miejsca. Poza tym msze, etc… No luz blues…
Skutkowało to jednak pewnego rodzaju obserwacyjną nudą, dlatego wybraliśmy się oboje na dłuższy spacer w kierunku Uvali Deralo.

17.jpg


Po drodze baczniej oglądnęliśmy tym razem oboje porzucony już camping… Chociaż camping to chyba zbyt dużo powiedziane

18.jpg

19.jpg

Opodal jest piękna plaża…

20.jpg


22.jpg

No ładna prawda…
Ale wystarczy pokazać ją bardziej poprawnie

25.jpg

26.jpg

I dopowiedzieć że do jej „szczytu” dochodzi dróżka z pomiędzy zabudowań

21.jpg

I już pryska jej czar
Tak przy okazji to właśnie między tymi zabudowaniami zeszliśmy w dół w odcinku opisanym tutaj
https://www.cro.pl/sutivan-dziesiecioma-zmyslami-t54697-240.html#p2070989
Ale wtedy nie poznałem gdzie dotarliśmy.
Mijając plażę i idąc ścieżką wzdłuż linii brzegowej natknęliśmy się na taką oto tabliczkę

23.jpg

O Timunić nic potem nie znalazłem, ani info, że to plaża, nic. Natomiast o Japnence tylko jedną informację tutaj
https://visitsutivan.com/hr/istrazi-sutivan/morska-staza/japnenka-deralo/
Japnenki to piece do przygotowywania suchego wapiennego spoiwa budowlanego… Źródło utrzymania… Nie było nam dane jednak do nich dotrzeć, albowiem zbliżając się do takiej plaży

24.jpg

zaliczającej się pewnie do ukazanej powyżej na mapie plaży deralo usłyszeliśmy odgłosy jednoznacznie mówiące o tym, że potrzeby erotyczne nachodzą ludzi w różnych miejscach…
Grzecznie zrobiliśmy w tył zwrot i zalegliśmy na naszej plaży która otoczenie morskie w międzyczasie opustoszało

27.jpg

Cdn…
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 03.08.2019 09:36

Czekałem i doczekałem podwójnego odcinka. Warto było. :)
Podziwiam że wycisnąłeś coś do opisania w Gornjim Humacu. Nastrojem i żywiołowością przypomina mi Mircę odwiedzoną w południe. Nic, zupełnie nic, biało od słońca, cisza i gotująca się czacha. Jedyna myśl to poszukiwanie drogi do wody.
Podoba mi się na Twoich zdjęciach złamanie wszechobecnej bieli i jasnych szarości budynków przez pojawiający się znienacka czerwony akcent. Podziwiam gust odzieżowy Wybranki :)
Jak widzę za starym campingiem ścieżka toczy się dalej i będę miał co zwiedzać w przyszłym roku. Brzdęgolące na bardzo kamienistej ścieżce części składowe mojego roweru, skutecznie zagłuszają mi odgłosy otaczającej i dochodzącej :oczko_usmiech: przyrody więc w tym przeszkody w dalszej eksploracji szlaku nie dostrzegam :mrgreen: :hut:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 03.08.2019 10:13

No, to już znam każdy detal Gornjiego H., do którego w końcu nie dotarłam.
Przy placu stoi również pomnik (Kasia – łączący Gornji Humac z Komiżą) Don Andrija Bogdanović’a.

Powiększ (rzeczywiste wymiary: 1440 x 2558)

Ówże urodził był się w Komiży ale ostatnie 50 lat swojego długiego żywota spędził w Gornijm Humacu. Znany był z zamiłowania do dzieci – ponoć to dość znana księży… Hm… cecha

Niepojęte :roll: Wygonili go z tej Komiży na banicję w G. Humacu, czy co?
Bo dobrowolnie wynieść się z Komiży nie wyobrażam sobie..Może coś przeskrobał? :wink:
Nauczał fizyki w Bolu, gdzie chadzał pieszo!

Zapewne znał jakiś fajny skrót :lol:
:lol: Ciekawe, czy brał ze sobą szczapę drewna na rozpałkę, jak te dzieci uczęszczające do szkoły w Pustinji Blacy.. :lool: :lool: :lool:
wymiana księżulkowa pomiędzy Komiżą a Gornjim odbywała się w obie strony, oto bowiem grób rodzinny, a na nim taka tablica…

:oczko_usmiech: :mrgreen: Może pomiędzy Komiżą, a G.H. jest jakiś niewidoczny kanał energetyczny, odczuwalny tylko przez duchownych :?:

Bardzo ładne zdjęcia - jak zwykle, Sutivan znowu wywołał ukłucie w sercu - jak zwykle :D

Hibiskusy z Sutivanu również obfotografowałam z każdej strony.
Niech Wam się ten na tarasie zdrowo chowa :papa:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 03.08.2019 10:39

AdamZ napisał(a):Czekałem i doczekałem podwójnego odcinka. Warto było. :)
Podziwiam że wycisnąłeś coś do opisania w Gornjim Humacu. Nastrojem i żywiołowością przypomina mi Mircę odwiedzoną w południe. Nic, zupełnie nic, biało od słońca, cisza i gotująca się czacha. Jedyna myśl to poszukiwanie drogi do wody.
Podoba mi się na Twoich zdjęciach złamanie wszechobecnej bieli i jasnych szarości budynków przez pojawiający się znienacka czerwony akcent. Podziwiam gust odzieżowy Wybranki :)
Jak widzę za starym campingiem ścieżka toczy się dalej i będę miał co zwiedzać w przyszłym roku. Brzdęgolące na bardzo kamienistej ścieżce części składowe mojego roweru, skutecznie zagłuszają mi odgłosy otaczającej i dochodzącej :oczko_usmiech: przyrody więc w tym przeszkody w dalszej eksploracji szlaku nie dostrzegam :mrgreen: :hut:


Trafne podsumowanie GH. Wybranka podziwia, że ktoś to podziwia :lol: :lol: :lol: Czyli jak się nago rozłożę kiedyś za Sutivanem w jakichś oczeretach to muszę postawić tabliczkę "ADAM - ODWRÓT"
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 03.08.2019 11:19

Abakus68 napisał(a):Czyli jak się nago rozłożę kiedyś za Sutivanem w jakichś oczeretach to muszę postawić tabliczkę "ADAM - ODWRÓT"

Jak się rozłożysz na środku ścieżki rowerowej to może się zdarzyć jakiś niespodziewany gość a z tego co widziałem to każda ścieżka jest rowerowa ;) Ostatnio dojeżdżając do opuszczonego campingu o którym pisałeś, przemykałem centralnie przez czyjeś obozowisko, dwa namioty, ognisko kilkoro dorosłych, stado dzieciarni. Nie wiem dlaczego rozbili się w środku zagajnika dokładnie na ścieżce ale jakoś nikomu to widać nie przeszkadzało.
A tablica z napisem zawsze się przyda :), zawrzasnę że dotarłem, dam szansę na przyodzianie i może jakiś wielorodzinny (dwu konkretnie :mrgreen: ) zlot np w knajpce nad Likwą zaplanujemy :papa: :hut:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 04.08.2019 04:22

Katerina napisał(a):...Bardzo ładne zdjęcia - jak zwykle, Sutivan znowu wywołał ukłucie w sercu - jak zwykle :D

Hibiskusy z Sutivanu również obfotografowałam z każdej strony.
Niech Wam się ten na tarasie zdrowo chowa :papa:


Dziękuję... i dziękuję :D

AdamZ napisał(a):...A tablica z napisem zawsze się przyda :), zawrzasnę że dotarłem, dam szansę na przyodzianie i może jakiś wielorodzinny (dwu konkretnie :mrgreen: ) zlot np w knajpce nad Likwą zaplanujemy :papa: :hut:

Jeśli ścieżki kiedykolwiek jeszcze zawiodą mnie do Sutivanu... kto wie..
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 04.08.2019 04:46

Odcinek 29 – treściwy odcinek bez jakiejkolwiek treści 2018-09-09

Po plażowaniu pomni ekscesów z poprzedniego wieczora postanowiliśmy nie "dziczeć" tego dnia, ale się ukulturalnić. Zatem najpierw spacer i udokumentowanie jaką piękną zielenią eksplodował tamtego roku Sutivan

1.jpg

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG

9.jpg

10.JPG

11.JPG

12.JPG

Jak widać zaglądaliśmy gdzie się dało, w każde mijane podwórze, no chyba, że jak w tym

13.JPG

Powstrzymywała nas „groźna” informacja

14.JPG

Wieża kościelna bez kota? O proszę, tak też da się to sfotografować…

15.JPG

A propos kota… Kota na punkcie pewnej kobiety… Kobiety, która zaczęła się odnawiać (zrzut skóry)

16.jpg

Kobiety… Ech! Tej kobiety… Cokolwiek nie działoby się z tyłu fasada zawsze wygląda na ganz nówkę

17.JPG

Ładne te Stivanskie zakamarki

19.JPG

Ale z ładną kobietą ładniejsze prawda?

18.JPG

Spacer, spacerem, ale… Ciągnęło nas na wyżerkę i napoje wyskokowe toteż zasiedliśmy - a jakże (jakie to już nudne) - w Palmie gdzie ja bynajmniej oddawałem się zajmowaniem trzema najlepszymi rzeczami, jakie przynosi mi zawsze urlop
Obserwacją kobiet…

20.jpg

21.jpg

22.jpg

Piciem piwa, któremu hołd złożyłem dokumentując je podczas zabawy aparatem

23.jpg

24.jpg

25.jpg

Nie zdając sobie sprawy do jakich celów kobiety używają na urlopach telefonów…

26.jpg

I oserwowaniem otoczenia - kolejne jednak bardzo zimne piwo i paluchy tak skostniały, że nie panowałem nad nimi (jeden musiał wleźć w obiektyw wrr)

27.jpg

28.jpg

Robiło się coraz chłodniej toteż przesiadłem się od strony wody i zostałem sfotografowany... Czy to na pamiątkę, że byłem...?

29.jpg

Coraz większy chłód potęgowany chyba zimnymi alkoholami i zapadający zmrok

30.jpg

Wygonił nas do środka lokalu i aby się ogrzać zamówiliśmy... kolejne bardzo zimne alkohole

31.jpg

Czy ja już pisałem, że mężczyzna nigdy nie wie co kombinuje kobieta używając telefonu?

32.jpg

A… Pisałem…

Wiedząc, że tego wieczora będzie grała jakaś klapa, poszliśmy w stronę portu,

33.jpg

ale dobiegające do uszu amerykańskie covery szybko zniechęciły nas do zajęcia sobie nazbyt wielkiej ilości czasu i pozostania pośród nielicznych zresztą ludzi. Niemniej jednak dowiedzieliśmy się, jak „powstają” frontmenki takich klap…
Wystarczy od najmłodszych lat naśladować ruchy idola… (no za cholerę nie pasuje mi słowo idolki)

34.jpg

35.jpg

36.jpg

A gdy już zauważyłem, że obraz mi się rozmydla…

37.jpg

Grzecznie wróciliśmy do app…
Oj! Jutro to nas za-BOL-i
Ostatnio edytowano 19.08.2019 21:32 przez Abakus68, łącznie edytowano 1 raz
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 04.08.2019 07:46

Abakus68 napisał(a):Zatem najpierw spacer i udokumentowanie jaką piękną zielenią eksplodował tamtego roku Sutivan.

Sutivan taki ogólnie eksplodujący przyrodniczo jest. To co u mnie marnieje w doniczce, tutaj prezentuje się w formie kilkumetrowego drzewa (patrz co potrafię w tym klimacie niedowiarku) :)

Abakus68 napisał(a):Ładne te Stivanskie zakamarki
Ale z ładną kobietą ładniejsze prawda?

Tak.
Zdecydowanie tak. :mrgreen:

Abakus68 napisał(a):oddawałem się zajmowaniem trzema najlepszymi rzeczami, jakie przynosi mi zawsze urlop

Zgadzam się z tą trójką :)

Abakus68 napisał(a):dobiegające do uszu amerykańskie covery szybko zniechęciły nas do zajęcia sobie nazbyt wielkiej ilości czasu i pozostania pośród nielicznych zresztą ludzi.

Czyli nie tylko my mieliśmy to szczęście doczekać występu lokalnej klapy prezentującej co gorsza cover włoskiego wykonawcy amerykańskich rytmów. I tak przemykając sobie pośród licznie zebranej, kilkunastoosobowej publiczności, udaliśmy się bez żalu, w rytmie Tańczącej Brunetki (Baila Morena) do naszej kwatery. :hut:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 04.08.2019 12:31

spacer i udokumentowanie jaką piękną zielenią eksplodował tamtego roku Sutivan

:D Zielenią też...Ale jakim ładnym różem promieniował 8)

32.jpg


:D

A tak na serio - Nigdy nie widziałam tyle zieleniny w Chorwacji we wrześniu co w 2018. I to przy niemal 3 tygodniach nieustającej lampy w trakcie urlopu :D

Czy ja już pisałem, że mężczyzna nigdy nie wie co kombinuje kobieta używając telefonu?

Kombinuje dokładnie to samo co facet, ni mniej, ni więcej :roll:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 04.08.2019 17:20

Abakus68 napisał(a):Ładne te Stivanskie zakamarki


Cały czas mam dylemat: co jest ładniejsze? Supetar czy Sutivan? :)


Wystarczy od najmłodszych lat naśladować ruchy idola… (no za cholerę nie pasuje mi słowo idolki)

Mnie też te żeńskie formy nie zawsze pasują (wydaje mi się, że nic na siłę :wink: ), niby widać, że to kobieta ale chyba straciła głowę w tym tańcu :) :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.08.2019 17:48

Ależ zmrożony kufel! 8O Dla mnie piwo nie może być zbyt zimne, bo wtedy traci smak ;)

Nastrojowy wieczór :), ale nie dziwię się, że amerykańskie covery Was zniechęciły. My też odpuściliśmy sobie w tym roku "koncert", kiedy duet we Vrboskiej, po wykonaniu kilku przebojów dalmatyńskich klap, przeszedł do śpiewania światowych hitów :roll:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 04.08.2019 19:55

AdamZ napisał(a):...I tak przemykając sobie pośród licznie zebranej, kilkunastoosobowej publiczności, udaliśmy się bez żalu, w rytmie Tańczącej Brunetki (Baila Morena) do naszej kwatery. :hut:


Mnie się wówczas w drodze do app tylko jakieś ruskie narodnyje pjesni do łba przyplątywały, no ale jak Syberia z piwa szła w mózg to nie dziwota

Katerina napisał(a):...
Czy ja już pisałem, że mężczyzna nigdy nie wie co kombinuje kobieta używając telefonu?

Kombinuje dokładnie to samo co facet, ni mniej, ni więcej :roll:


I ty Brutusie nie na moim sajcie????

pomorzanka zachodnia napisał(a):
Abakus68 napisał(a):Ładne te Stivanskie zakamarki


Cały czas mam dylemat: co jest ładniejsze? Supetar czy Sutivan? :)

Tylko czy to ma być ładniejsze czy bardziej odpowiadać potrzebom..

maslinka napisał(a):Ależ zmrożony kufel! 8O Dla mnie piwo nie może być zbyt zimne, bo wtedy traci smak ;)

Nastrojowy wieczór :), ale nie dziwię się, że amerykańskie covery Was zniechęciły. My też odpuściliśmy sobie w tym roku "koncert", kiedy duet we Vrboskiej, po wykonaniu kilku przebojów dalmatyńskich klap, przeszedł do śpiewania światowych hitów :roll:


Smak piwa znajduję w rzemieślniczych. Cokolwiek nie mówić o Ożujsko, Karlovacko, Pan czy innych popularnych tam to nie o smak tam mnie bynajmniej chodzi ale o schłodzenie od wewnątrz. Zresztą. Latem niczym się tak nie napijesz jak zimnym browarem
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 05.08.2019 08:49

Dzięki za wrzut z konobą z GH - niech pocieszeniem dla Ciebie (Was) będzie, że zaspokoiłeś w jakimś stopniu moją ciekawość dotyczącą tego miejsca, do którego podczas żadnego z 2 pobytów na Bracu nie udało mi się zajechać, a planowałem i przez te długie lata żałowałem. Niepotrzebnie :lol:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 10.08.2019 06:58

Marsallah napisał(a):Dzięki za wrzut z konobą z GH - niech pocieszeniem dla Ciebie (Was) będzie, że zaspokoiłeś w jakimś stopniu moją ciekawość dotyczącą tego miejsca, do którego podczas żadnego z 2 pobytów na Bracu nie udało mi się zajechać, a planowałem i przez te długie lata żałowałem. Niepotrzebnie :lol:


Zostałeś zatem mianowany moim pocieszycielem...
Już jest lepiej aczkolwiek parę miesięcy na początku roku było beznadziejnych...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Sutivan dziesięcioma zmysłami... - strona 21
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone