Abakus68 napisał(a):Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego zabieram się za dalsze pisanie tej relacji. Nie. Nie umarła we mnie miłość do Chorwacji. Nie. Nie zrzedła mi mina po jakimś komentarzu. Nie. Nie napisano już wszystkiego o Sutivanie, czy wyspie na której leży. Życie. Samo życie. Okazuje się, że niektórym osobom trudno przychodzi wbić się w garnitur egoizmu, trudno zrozumieć że trzeba coś robić przede wszystkim dla siebie. Nikt wszak człowieka nie doceni w taki sposób, w jaki chciałby być doceniony, jak nie on sam. I sentencja ta bynajmniej nie dotyczy komentujących tu osób…
Zastanawia mnie tylko, czy zmiana w podejściu odbije się również na wymowie tekstu i mojej o urlopie opinii, ale tego dowiem się gdy skończę i przeczytam to raz jeszcze.
Abakus68 napisał(a):Tymczasem bardzo dziękuję tym, którzy wrócą tu poczytać, i proszę o wybaczenie za tak długą przerwę.
Abakus68 napisał(a): Postira a zwłaszcza okolice kościoła to jest ładne miejsce. Pełne nie tylko dostępu do morza, ale pełne zieleni
Z wyłożonym pięknie już zeszlifowanymi ludzkimi stopami kogulami (które zmoczone stają się śliskie!) i co ważne zamkniętym dla ruchu samochodowego dojściem do miejsca religijnego
Plac przed kościołem otaczają typowe, chorwackie kamienne budynki,które pewnie o wiele ciekawiej wyglądają w pełnym słońcu, aczkolwiek czy to szkoła (nieduża prawda?)
Abakus68 napisał(a):
Abakus68 napisał(a):
Dlaczego zatem Postir(k)a, a nie Postira. Bo to po raz drugi, rok po roku tylko mała pigułka, cząsteczka czegoś, co być może należy przedreptać z większą uwagą zwróconą na szczegóły. Po prostu dać sobie więcej czasu.
piotrf napisał(a):ZdziHu , żyjesz
Dziesięciodniowa "rozpędówka" powinna wystarczyć . . .
Czekamy
Pozdrawiam
Piotr
Czy jest to taki myk polegający na tym, że tym razem Sutivan, jako miejsce pobytowe, miał dać rozkosz również podniebienną, a Splitska miała być be?
Dobrze, że z tego marazmu wyrwał mnie telefon od… Kobiety… I to jakiej… Od potrzebującej rycerza zagubionej w plątaninie makii, czy jak scrabbliści by pewnie określili makij Katerinie. Śledzący jej opowieść z zeszłorocznego urlopu wiedzą o co chodzi.
Zauważyliście coś?
W innym przypadku szerokie drogi stają się zaułkami, pokręconymi, ciasnymi, być może nawet ślepymi
AdamZ napisał(a):Świetnie że relacja ruszyła i to nadal oryginalnym klimacie
Za piękny wieczorowy Sutivan podziękowania odrębne
Katerina napisał(a):....W innym przypadku szerokie drogi stają się zaułkami, pokręconymi, ciasnymi, być może nawet ślepymi
Ależ skąd...ta ulica prowadziła prosto...do mojego apartmana
pomorzanka zachodnia napisał(a):Nastrojowo się zrobiło...
agus78 napisał(a):i jakoś tak....sentymentalnie Dobrze, że ciąg dalszy relacji nastąpił. Czekałam na niego Ja, mimo, że Sutivan był moją pierwszą miłością na Brač, uważam, że Postira ma również sporo do zaoferowania. Chociaż tak jak piszesz, może potrzebuje na to więcej czasu.... Jest taka spokojna, prawdziwa i przyjazna. I wcale nie trzeba patrzeć na paskudny hotel.... Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy
Marsallah napisał(a):Witaj po przerwie (którą i ja od forum miałem - ciut dłuższą od Twojej), Zdzichu! Widzę, żeś w formie. Skończysz relację przed moim wyjazdem na wakacje? (Masz nieco ponad miesiąc ) A jakie plany na crowakacje 2019? Nie mów mi, że znowu Sutivan/Brač, bo nie uwierzę...
Powrót do Nasze relacje z podróży