Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sutivan dziesięcioma zmysłami...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 26.11.2018 08:55

Katerina napisał(a):Zdzisławie, na tym zdjęciu brakuje tylko jakiejś "Głowy Cukru" , czy też wielkiego Chrystusa, a mogłoby udawać Rio :wink: :lol:


Na co mu pomniki, jak ma taaaki pogled na Brački kanal i Mosor!
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 26.11.2018 09:50

Nie spytałem, co nalewają do butelek, ale musi to być lepsze od winogron, a lepsze do winogron może być chyba już tylko z nich wino…

Zdecydowanie tak :smo:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 27.11.2018 16:25

Katerina napisał(a):...
A propos cukru...Wlewają do butelek gęsty syrop z cukru , albo miód, przynajmniej ci z Visu, bo pytałam :D :papa:
:

Pamiętam, jak z ojczulem dokarmialiśmy pszczoły. Robiliśmy syrop litr wody na kilo cukru... Zawsze fukał, że mu aż tyle wypijam - no ale ja zawsze byłem słodką dziurką

pomorzanka zachodnia napisał(a):
Abakus68 napisał(a):
Zatem żegnaliśmy się robiąc sobie zdjęcia z widokiem na drogę. Jedną z trzech najbardziej malowniczych dróg na wyspie. Uwielbiam takie drogi dlatego miałem „banana” na ustach


Taka droga też sprawiłaby mi radość. Super widok. :D


No widzisz... A ja to muszę dbać, żeby jakaś gazeta w aucie dla Marioli leżała :lol:
Marsallah napisał(a):
Katerina napisał(a):Zdzisławie, na tym zdjęciu brakuje tylko jakiejś "Głowy Cukru" , czy też wielkiego Chrystusa, a mogłoby udawać Rio :wink: :lol:


Na co mu pomniki, jak ma taaaki pogled na Brački kanal i Mosor!

Pomniki niech stawiają maluczkim...

beatabm napisał(a):
Nie spytałem, co nalewają do butelek, ale musi to być lepsze od winogron, a lepsze do winogron może być chyba już tylko z nich wino…

Zdecydowanie tak :smo:

I to było do udowodnienia... czyli jak opisywała moja dawna matematyczka TBDU
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 27.11.2018 23:07

Abakus68 napisał(a):
beatabm napisał(a):
Nie spytałem, co nalewają do butelek, ale musi to być lepsze od winogron, a lepsze do winogron może być chyba już tylko z nich wino…

Zdecydowanie tak :smo:

I to było do udowodnienia... czyli jak opisywała moja dawna matematyczka TBDU


Przyznam , że to dość przewrotne :wink: metody zapobiegania dziurawieniu winogron przez np. pszczoły , osy , czy inne szerszenie :
karmimy fruwajki winem , żeby chronić owoce przeznaczone na wino :oczko_usmiech:

Zdzisławie , bardzo dużo ciekawych rzeczy dowiedziałem się z Twojej relacji , będę śledził dalej


Pozdrawiam
Piotr
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 02.12.2018 12:29

piotrf napisał(a): Zdzisławie , bardzo dużo ciekawych rzeczy dowiedziałem się z Twojej relacji , będę śledził dalej


Pozdrawiam
Piotr

Będzie mi miło Cię nadal gościć.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 02.12.2018 12:41

Odcinek 11 – W krótkim odcinku w słońcu Pučišća, a spokój w zgliszczach - 2018-09-03
Krętą, nasłonecznioną i wijącą się pośród wzgórz drogą zjeżdżaliśmy do Pučišćy, którą wydawało nam się, że przedreptaliśmy dość porządnie w roku 2017. Nasze ówczesne odwiedziny opisaliśmy w trzech odcinkach tutaj.
https://www.cro.pl/brac-koniecznie-nawet-jesienia-t53220-375.html#p1941947
https://www.cro.pl/brac-koniecznie-nawet-jesienia-t53220-375.html#p1942018
https://www.cro.pl/brac-koniecznie-nawet-jesienia-t53220-390.html#p1942316
Pogoda była na tyle poczciwa, że zastanawialiśmy się nawet nad powtórzeniem w nieco krótszym fragmencie spaceru w słońcu, bo jeśli pamiętacie, to wydawaliśmy w dyskusjach rok temu takie opinie:

gusia-s napisał(a):Jaka zapłakana Pučišća :(


Marsallah napisał(a):Puscisca, choć zawsze wydawała mi się smutna (a widziana obiektywem Twojego aparatu wydaje się jeszcze bardziej przygnębiająca),...


Katerina napisał(a):To musielibyście widzieć w jakich warunkach ja zwiedzałam Pučišćę...nie wiem ,czy zdjęcia to oddadzą...
Załamanie pogody z takim wichrem,że jedynie na speedboat'cie w Komiży bardziej mnie wywiało :lol:


Nie doszło do tego, bo pogoda była jednak kratkę, ale żeby nie pisać za wiele…
Stanęliśmy na jednym z fajnych miejsc, które powiedzmy, że na upartego można uznać za punkt widokowy i zostawiam was na chwilę ze zdjęciami…

1.JPG

2.jpg

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.jpg

8.JPG

Podjechaliśmy kawałeczek dalej,

9.JPG

10.jpg

A potem objechaliśmy górą całe miasteczko, aby spojrzeć na nie z drugiej strony

11.JPG

Chmury, które raz po raz zasłaniały słońce dawały do zrozumienia, że jeszcze nas czeka jakiś opad…

12.JPG

Byliśmy niedaleko cmentarza. Mogliśmy tam wejść i zobaczyć kolejny kościół z niezwykłą apsyda będącą częścią wczesnego kościoła chrześcijańskiego z VI w. Jest to Crkva Sv. Stjepana – umieszczam jej zdjęcie z sieci, bo być może ktoś zechce ją zobaczyć.

sv stjepan.jpg

Ale nie weszliśmy. Zacząłem się zastanawiać, czy ja aby specjalnie nie zaczynam sobie zostawiać miejsc, aby móc samemu sobie jeszcze kiedyś powiedzieć, że warto kolejny raz się wybrać na Brač...

Podjechaliśmy pod Kamieniołom znajdujący się na końcu drogi.
Rzut oka na drugą stronę.

13.jpg

Oglądałem te kamieniołomy na wielu waszych zdjęciach i mnie osobiście nie pociągają, więc w tył zwrot. Z tyłu głowy miałem 2 informacje. Konoba PIPO i jakieś takie wrażenie, że Bartek pokazywał jak dojechać do Rojena i PIPO… I że to absolutnie nie było z Pučišćy. Co tam Bartek. GPS pokazuje, że się da? Pokazuje! No to się jedzie…
A GPS pokazał taką drogę…

droga 1.jpg

To znaczy wybrał do PIPO taką drogę dyktując tylko gdzie skręcić. (Dla orientacji punkt, gdzie powinienem dotrzeć na prawym boku zdjęcia mapki)
Cholera jasna co to ma być… Jak jakieś serpentyny na Tour de France, tyle, że szerokość drogi na auto bez lusterek, kamienie, rozpadliny no dramat. Trzęsło nami jak na rodeo przez większą część drogi.
No i jak widzicie po mapie… Skąd ja mogłem wiedzieć, że tych pip… znaczy tego PIPO jest tyle w okolicy, i że jak nie wpiszę dokładnej nazwy to mnie GPS wywiezie w pip… Bo oczywiście tam nie ma żadnego PIPO.
(Nie usłyszałem wtedy, jak auto zaczęło jęczeć – czy tobie Zdzisław oczy pipą zarosły?!)
WNIOSKI DZIAŁ 1:
- Z PIPAMI trzeba uważać!
- Jak nie wiesz gdzie jedziesz, to znajdź na mapie i zaznacz miejsce docelowe
- Słuchaj co mówi samochód.
Nerwy narastały, kiedyś wycofałbym się i szlus. Ale nie. Ja chojrak nie dam rady?!!!
Tuż za miejscem do którego dojechaliśmy pojawiła się na drzewie tabliczka… PIPO i strzałka.. I co zrobił Zdzisław? Ano pojechał i dojechał tu

droga 2.jpg

Znaków do PIPO już nie było. Wysiadłem z auta, poczułem bryzę. Zobaczyłem po prawej stronie obie konoby i PIPO i ROJENA.

14.JPG

Do drogi, w której można było zawrócić nie było daleko. Postanowiłem jednak sprawdzić co jest tam.

droga 3.jpg

I w tym momencie zacząłem działać zupełnie nieracjonalnie. Poszedłem na pieszo, mimo, że widziałem ślady samochodów… Bez sensu. Zostawiłem Mariolę samą. Bez sensu.A jakbym gdzieś tam upadł, zasłabł? Albo ją by jakaś pipa zaczęła bałamucić? :lol:
Doszedłem, spojrzałem.

15.JPG

16.JPG

Pogoda do niczego. Miejsce do niczego i na pewno nie było tam żadnej PIPY. (Wróciłem nie słysząc, jak auto syczy - co jeszcze głupiego pipo wymyślisz?)
WNIOSKI DZIAŁ 2:
- PIPY potrafią namieszać w głowie
- Jak już wiesz, że dałeś ciała to się wycofaj, a nie kombinuj
- Słuchaj co mówi auto
Myślicie, że się wycofałem? A gdzie tam. Oglądając poniższą mapę wymyśliłem sobie karkołomną sprawę.

droga4.jpg

Pojadę od punktu 1 przez 2 do 3 i do 4 i luzik… Niestety w punkcie 3 duża brama odcinała dojazd do punktu 4… (Auto warczało - daj spokój, zawróć…)
No to sobie już w pełnych nerwach wymyśliłem, że widać na mapie jakąś nitkę więc pojadę z punktu 3 przez 5 i 6 do 4…
Z 2 do 3 było mocno w dół. Z 3 do 5 to już w ogóle trawiasty dukt i mocno pod górę. Lewe lusterko nad małą przepaścią… 200 metrów lekki łuk i kolejna brama w poprzek drogi… PIPA!!! Chociaż jak się domyślacie padło słowo na K i to nie jedno. Mariola wysiadła a ja zacząłem mozolnie cofać… To była wieczność… Ręce pociły się na kierownicy a samochód pisał wniosek do sądu o zabranie mi prawa jazdy w trybie natychmiastowym. Nigdy w życiu tak nie cofałem. Głowa przez szybę… Od tylnego koła do krawędzi może 6 cm… Krzycząca Mariola… I to auto…( Jakbym słyszał – jak to przeżyję to ci się odwdzięczę…)
Uff. Cofnąłem do punktu 3. I miałem dwie opcje, albo cofać pod górę po piargu do punktu 2 albo jakoś się złamać pod kątem może 30 stopni, gdzie miejsca miałem na auto i może 15 cm więcej.
Kołyska. Tył- przód, nie przesadzam, ze 20 razy… Uff… Udało się.
(Auto się już darło – zęby ci wybiję pipo!!!)
WNIOSKI DZIAŁ 3:
- Zwykle chojrak kończy jak jakaś nie przymierzając pipa…
- Od czasu do czasu trzeba się pokajać i przyznać, że się dało ciała – co niniejszym publicznie czynię.
- Jak auto coś mówi, jak obiecuje to się spełni…
Niniejszym zwracam Ci Bartek honor do kieszeni. Czytając gdzieś w jakiejś dyskusji czy komentarzu, czy wymianie zdań o tym, że aby tam dojechać to trzeba to robić tak i tak powinienem był to zapisać. Lepiej nadłożyć drogi i pojechać polecanym szlakiem…
Jakoś dojechałem do asfaltowej drogi w lekkim dżdżu. Ruszyłem w kierunku Supetaru… Kipiący ze złości. Zdenerwowany i roztrzęsiony. Nie zwracałem uwagę na to, że w czasie tego małego opadu asfalt przecież moknie… Kilka zakrętów za Pučišćą wjechałem z prędkością pewnie 70 na zakręt sporo powyżej 90%... Byłem przekonany, że mam najwyżej 30% Przednie koła jakby złożyły się pod auto a tyłem rzuciło na drugą stronę… Nic nie jechało… Kilka uślizgów i stanęliśmy
- Chyba cholera jeszcze to tego wszystkiego coś złamałem w zawieszeniu – stwierdziłem wyskakując z auta…
Mariola tylko siedziała patrząc na mnie…
Zaglądnąłem pod spód… Podniosłem się zezłoszczony.
- Jedź powoli – starała się mnie uspokoić
- Jak jedź powoli, jak się coś stało, niby czemu tak nas dziwnie zarzuciło….
- Jest mokro, miałeś ponad 70…
Spojrzałem na nią… próbowałem sobie przypomnieć z jaką prędkością wszedłem w zakręt… Ale pamiętałem… rondo w Pučišćy…
Wniosek podstawowy.
Masz nerwy – zatrzymaj się – nie bądź pipa… Pamiętaj, że kto się dupą urodził kanarkiem nie umrze!
Aha…
I nie wkurzaj auta!!!
Ostatnio edytowano 14.07.2019 08:06 przez Abakus68, łącznie edytowano 2 razy
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 02.12.2018 13:15

DWA PODSTAWOWE WNIOSKI dot.powyższego postu:

1) zwariowałeś chłopie ????!!!!
2) Twoja żona to anioł, albo mocno okroiłeś opis jej reakcji na Twoje niefrasobliwe poczynania .

Ps1.Czytając o mało zawału nie dostałam :roll:
Ps2.Piękne widoczki Pučišćy- wyjaśnij czemu dwukolorowe ?
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 02.12.2018 13:20

travel napisał(a):DWA PODSTAWOWE WNIOSKI dot.powyższego postu:

1) zwariowałeś chłopie ????!!!!
2) Twoja żona to anioł, albo mocno okroiłeś opis jej reakcji na Twoje niefrasobliwe poczynania .

Ps1.Czytając o mało zawału nie dostałam :roll:
Ps2.Piękne widoczki Pučišćy- wyjaśnij czemu dwukolorowe ?


Punkt drugi bardziej zbliżony do prawdy

Zdjęcia są z aparatu z mojej komórki i komórki Marioli. Nie znam się zupełnie na obróbce zdjęć, nie docinam, ot jakie pstryknę takie umieszczam.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 02.12.2018 16:02

Pipy , kołyski, piargi... :roll: 8O

travel
1) zwariowałeś chłopie ????!!!!
2) Twoja żona to anioł

:mrgreen:
Potwierdzam. Mariola to Anioł :hearts: Bardzo Ją polubiłam 8)

Pučišča z tej perspektywy jest piękna 8) Tylko kota brak :( :wink:

Trzeba było Bartka posłuchać :wink Ale...: gdybym nawet znalazła te dwie konoby, to z przekory :evil: nie poszłabym do Pipo :oczko_usmiech:

Byliśmy niedaleko cmentarza. Mogliśmy tam wejść i zobaczyć kolejny kościół z niezwykłą apsyda

Piękny :hearts: Szkoda...

. Zostawiłem Mariolę samą. Bez sensu.A jakbym gdzieś tam upadł, zasłabł? Albo ją by jakaś pipa zaczęła bałamucić? :lol:

No wiesz... 8O A jakby ona upadła, czy zasłabła??? Czy jakiś pip ją bałamucił? :oczko_usmiech:

Zawsze macie przemyślenia po fakcie :wink: Tak, jak mój Małż po przygodzie w makii, na Visie :roll: :mrgreen:
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 02.12.2018 16:18

Pučišća z punktu widokowego i nie tylko, prezentuje się bardzo klimatycznie. Widzę że nowe skrzydło szkoły kamieniarskiej jest już chyba na ukończeniu. To miasteczko ma coś w sobie że wyzwala tryb odkrywcy :). Doświadczyłem tego na sobie próbując sprawdzić dokąd prowadzi droga prowadząca wzdłuż szkoły i dalej brzegu zatoki. Przygoda skończyła się podobnie jak Twoja, dłuugim cofaniem i zawracaniem na 20x. Ostatecznie wylądowaliśmy w kamieniołomach po drugiej stronie zatoki, które co prawda nie urywały niczego ale jako miejsce przetrwania czerwcowych upałów były niezłe. Wyglądało że w sezonie otwierany jest tam mini bar dla bywalców więc wtedy kąpielisko punktuje nieco wyżej.
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 02.12.2018 16:20

Katerina napisał(a):Pipy , kołyski, piargi... :roll: 8O


Zapomniałaś o opadzie :lol: :mrgreen:

Abakus68 napisał(a):
travel napisał(a):DWA PODSTAWOWE WNIOSKI dot.powyższego postu:

1) zwariowałeś chłopie ????!!!!
2) Twoja żona to anioł, albo mocno okroiłeś opis jej reakcji na Twoje niefrasobliwe poczynania .

Ps1.Czytając o mało zawału nie dostałam :roll:
Ps2.Piękne widoczki Pučišćy- wyjaśnij czemu dwukolorowe ?


Punkt drugi bardziej zbliżony do prawdy


Wiedziałam :!: Przecież żadna normalna kobieta nie wytrzymałaby tego bez bluzgania :oczko_usmiech:

Abakus68 napisał(a):Zdjęcia są z aparatu z mojej komórki i komórki Marioli. Nie znam się zupełnie na obróbce zdjęć, nie docinam, ot jakie pstryknę takie umieszczam.

I które zdjęcia oddają rzeczywistość ? Pewnie te mniej kolorowe.

Mój świeżo kupiony przed urlopem idiotenaparat nieświadomie nastawiłam na zdjęcia na plaży i część fotografii jest sztucznie cukierkowa :roll:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 02.12.2018 21:44

travel napisał(a):
Katerina napisał(a):Pipy , kołyski, piargi... :roll: 8O
Zapomniałaś o opadzie :lol: :mrgreen:
Hmmm, ale że Zdzichowi opadł :?:
Abakus68 napisał(a): ... Mariola wysiadła ...
a On dalej swoje ...
Abakus68 napisał(a): ... Tył- przód, nie przesadzam, ze 20 razy… Uff ...
A i tak do pipy nie trafił to co się dziwić, że opad :mrgreen:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 03.12.2018 10:42

Abakus68 napisał(a):(...)

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Aż mi się przypomniały wszystkie moje próby dojazdu do plaż, zatoczek, tudzież próba wdarcia się do Kutu (Vis) od strony Uvali Grandovac dołlem, nie górą. Eh...

Ale jedno mnie ciekawi - chcieliście tam zjeść, czy nie? Bo jeśli tak, to mogliście już zostawić auto i iść z buta :oczko_usmiech:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 05.12.2018 22:21

To się nazywa "wjechać w każdą dziurę" :mrgreen: Nawet trudno się dziwić, że można w takiej sytuacji zabłądzić.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 09.12.2018 10:06

My również odwiedziliśmy Pražnicę i spędziliśmy tam całkiem sporo czasu. Dzięki takim sennym i mijanym szerokim łukiem przez większość turystów miejscowościom można poczuć prawdziwy klimat wyspy, zastanowić się, jak się tu żyje, z jakimi problemami borykają się mieszkańcy. Jakże inne tu ma się wrażenia niż w nadmorskich i skomercjalizowanych miasteczkach.
Co do ławki na stosie kamieni... przyznam, że długo zastanawialiśmy się "co autor miał na myśli". Mąż nawet, by lepiej wczuć się w te przemyślenia, postanowił rozmyślania kontynuować na jej szczycie... Wejść na tę konstrukcję jeszcze jakoś się da, ale zejść... to jedno z bardziej komicznych wakacyjnych przeżyć :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Sutivan dziesięcioma zmysłami... - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone