Po trzech godzinach wspaniałego relaksu, w pięknych okolicznościach przyrody ... i nie tylko
, pomimo protestów Zosi, idziemy na siestę.
Na tarasie przy kawie i jakimś słodkim poznajemy Czrnego
Czarny czuł się jak u siebie
Po dwóch godzinach odpoczynku, zabrałem jeszcze młodą na plażę miejską, ale jak już wcześniej napisałem, po raz pierwszy i ostatni
.
Ktoś nazwał to miejsce na forum
Międzyzdroje i ja się pod tym podpisuję.
Ale co tam. Nam chodziło w tym momencie o wodę, a nie o delektowanie się widokami.
Zresztą, dzieci bawiły się tam świetnie, a przecież o to chodzi
Zaczęło się chmurzyć i nawet jakiś przelotny deszczyk popadał więc poszliśmy zobaczyć co tam dziewczyny upichciły
Po drodze mijamy panią z doniczką na głowie
Po obiedzie chcemy iść zobaczyć co kryje się za
Miedzyzdrojami i na jakiś zachód słońca popatrzeć.
Oto trasa wieczornego spaceru ( ale zdolny ze mnie grafik
)
na czerwono, jakby ktoś nie wiedział
, skrót do apartmana
No to w drogę
Nasza wczorajsza knajpka
Takie kontrasty
I dalej za plażą miejską,
oglądamy miasteczko
Podziwiamy zachód słońca
I dalej deptakiem. Już wiemy co jest za
Międzyzdrojami dalej są też
Międzyzdroje Ale i tak fajnie się spaceruje
Wszystkie zdjęcia robione były w trakcie jednego spaceru. Jestem w szoku jak słońce może namieszać
CDN