Trochę pospaliśmy, wrażeń było dużo, a i spać poszliśmy trochę późno . W Chorwacji każdy dzień zaczyna się tak samo.
Poranny spacer po kruh jest dla mnie rytuałem Czemu w Polsce tak nie jest
Tym razem nie idę skrótem, tylko brzegiem Jadranu
Namierzam nasz budzik
Bracki kruh rustic smakuje wybornie z kawką i dżemikiem.
Dzisiaj w planach mamy plażowanie przy kempingu Waterman Beach Village, czyli tu
Drogę poznaliśmy w ostatnim odcinku.
Jesteśmy na końcu wczorajszej plaży, przed 100 metrowym deptakiem, który prowadzi do naszej dzisiejszej plaży
Idziemy dalej przy murku,
oglądając ....
I już zaraz... za zakrętem
Jeszcze rzut oka za siebie
Jest , po 15 minutowym spacerku jesteśmy na miejscu
Cudowne miejsce, dla nas nr 2 jeśli chodzi o supetarskie plaże
Z wody praktycznie nie wychodzimy, mimo że życie podwodne bez szału, plaża jest boska
I kilka kroków za plażą