Woda (morze, jeziora, rzeki), to coś, przed czym mam respekt. Nie strach, a respekt.Habanero napisał(a):(...) bo chciałbym się dowiedzieć, co Wami powoduje, że jeździcie w to samo miejsce tyle razy (...)
Trzykrotny pobyt w Metajnie podyktowany był w głównej mierze chyba najlepszym położeniem jeśli chodzi o pierwsze kroki na wodzie.
Według mnie, Zalew Paski to najbezpieczniejsze miejsce w Chorwacji, gdzie można zdobywać pontonowe szlify admiralskie
Ale niestety, po uznaniu, że się oszlifowaliśmy, Zalew stał się zbyt mały, zbyt znany (nam) i odległy od... "wszędzie".
Pag jest ładna, zachwycająca wręcz, ale jest też jedną z pierwszych wysp patrząc od północy.
Nasz pierwszy urlop w Chorwacji to był Molunat. Ostatnia wioska przed Czarnogórą.
Specjalnie jechaliśmy tam Jadranką. Od Matulji aż do Plocice, cały czas drogą numer 8.
Pag i Metajna została wybrana po lekturze "Klubu Miłosników Wyspy Pag" z uwzględnieniem doskonałych warunków dla pontonowego prawiczka.
Ale wciąż mamy w pamięci całe wybrzeże widoczne z Drogi Numer 8.
Dlatego w 2018 inny cel (oczywiście wciąż w Chorwacji) i w zależności od tego na ile zdążymy go zeksplorować - ewentualna powtórka albo nowe miejsce w 2019.
Jak patrzę na mapę Chorwacji i mój życiowy kalendarz, to chyba nie zdążę ogarnąć całości
Robimy wszystko, co w naszej mocy, ale bez szkodliwego fanatyzmu.