SUP pompowany - co polecacie i dlaczego?

Cześć. SUP to duże ustrojstwo. Napiszcie, czy nosicie ze sobą codziennie na plażę, czy cumujecie na dłużej przy jakiejś bojce.

michał1234 napisał(a):Cześć. SUP to duże ustrojstwo. Napiszcie, czy nosicie ze sobą codziennie na plażę, czy cumujecie na dłużej przy jakiejś bojce.

Nie nosimy, zawsze mamy morze przy apartamencie

Czyli zostawiasz w wodzie na czas pobytu?

Nie, zostawiam na brzegu.

michał1234 napisał(a):Cześć. SUP to duże ustrojstwo. Napiszcie, czy nosicie ze sobą codziennie na plażę, czy cumujecie na dłużej przy jakiejś bojce.

Ja nosiłem. Tragedii nie ma ale z 2 razy na ok. 500-600 metrach trzeba zmienić rekę.

Cześć . Wybieramy się niedługo na PAG wraz z dwuosobowym SUPem . To prawie początek przygody z deską a pierwszy raz w Chorwacji ; więc mam pytanie związane z bezpieczeństwem i przepisami . Pouczona przez ratownika na plaży w Gdyni zakupiłam 2 kamizelki ratunkowe. Masakra, nie można w tym wiosłować , siedzieć a co dopiero przemieszczać się po desce. O pneumatycznych małych i wygodnych kamizelkach mogę zapomnieć z uwagi na reakcję z wodą kapsułki solnej i odpalanie po każdej kąpieli ( a może się często zdarzać )Zamierzam zwróć i wymienić kamizelki na asekuracyjne. Mimo , że oboje bardzo dobrze pływamy, chcemy zabezpieczyć się .....w tym przed mandatami w kunach. Szukam odpowiedzi jak wygląda sytuacja w CRO pod względem stosowania asekuracyjnej kamizelki zamiast ogromnego kapoka ( lub żadnej) . Proszę podzielcie się swoim doświadczeniem z pływaniem SUPem , w CRO (kontrolami nieuchronnością i wysokością kar)

Osobiście to nie widziałam osób w kamizelkach (nie licząc małych dzieci). Ale niech wypowiedzą się użytkownicy SUPów.

Do Chorwacji to zamiast kamizelek ratunkowych weź lepiej dobry balsam z wysokim faktorem, najlepiej 50.
W Chorwacji żegluję na jachtach więc z SUP-em nie mam żadnego doświadczenia, ale z tego co widzę, to ludzie (a najczęściej dzieci) na SUP-ach pływają po zatokach, przy brzegu i nikt żadnych kamizelek do tego nie ubiera, mandatów nie musisz się obawiać.
Uważajcie tylko na kierunek wiatru żeby Was nie wywiało na pełne morze, bo wtedy sytuacja faktycznie może stać się bardzo poważna.

PS:
Podczas ostatniego rejsu, przy wyspie Vrgada widzieliśmy właśnie taką sytuację, jak dziewczyna wypłynęła trochę za daleko i pod wiatr nie dawała rady wrócić z powrotem. Widzieliśmy, że z brzegu na pomoc jej wypłynęło jakichś dwóch facetów na drugim SUP-ie.

KasiaZa napisał(a):Cześć . Wybieramy się niedługo na PAG wraz z dwuosobowym SUPem . To prawie początek przygody z deską a pierwszy raz w Chorwacji ; więc mam pytanie związane z bezpieczeństwem i przepisami . Pouczona przez ratownika na plaży w Gdyni zakupiłam 2 kamizelki ratunkowe. Masakra, nie można w tym wiosłować , siedzieć a co dopiero przemieszczać się po desce. O pneumatycznych małych i wygodnych kamizelkach mogę zapomnieć z uwagi na reakcję z wodą kapsułki solnej i odpalanie po każdej kąpieli ( a może się często zdarzać )Zamierzam zwróć i wymienić kamizelki na asekuracyjne. Mimo , że oboje bardzo dobrze pływamy, chcemy zabezpieczyć się .....w tym przed mandatami w kunach. Szukam odpowiedzi jak wygląda sytuacja w CRO pod względem stosowania asekuracyjnej kamizelki zamiast ogromnego kapoka ( lub żadnej) . Proszę podzielcie się swoim doświadczeniem z pływaniem SUPem , w CRO (kontrolami nieuchronnością i wysokością kar)

Hej.
Kamizelkę asekuracyjną mam na pokładzie deski na Bałtyku , Wiśle czy innych rzekach.
W Chorwacji dzieciaki zawsze (asekuracyjna) , ja raczej nie. Na dwa dwutygodniowe wyjazdy w kanale pomiędzy Cres a KRK nie widziałem ani kamizelki na jakimkolwiek supie ani na osobie. Kajakarze często mieli na sobie.

Z bezpieczeństwa to leash jest najważniejszy. Ja nie wchodzę na deskę bez przypiętej smyczy.
Warto uważać na skały. Złapałem kilka minimalnych dziur na skałach. Teraz zabieram klej i łatki.

Uważać na skały, dużo kremu na pokładzie , dużo wody do wypicia.

Kamizelki to częsty temat sporny w dyskusjach.
Wielu twierdzi, że umiejętność pływania wpław wystarczy.
Jedno to przepisy a drugie to rozsądek.
W Cro nikt kamizelek nie sprawdza, w PL musi być na pokładzie w ilości odpowiadającej ilości osób na pokładzie.
Osoby nie umiejące pływać, obowiązkowo powinny mieć kamizelki ratunkowe, podobnie dzieci.
Osoby dorosłe, umiejące pływać, mogą skorzystać z zdecydowanie wygodniejszych kamizelek asekuracyjnych.
Na morzu, rzece, warto kamizelkę mimo wszystko mieć na sobie.
Zachłyśnięcie się wodą, panika wywołana różnymi sytuacjami, mogą spowodować że kamizelka stanie się zdecydowanie pomocna.

KasiaZa napisał(a):Cześć . Wybieramy się niedługo na PAG wraz z dwuosobowym SUPem . To prawie początek przygody z deską a pierwszy raz w Chorwacji ; więc mam pytanie związane z bezpieczeństwem i przepisami . Pouczona przez ratownika na plaży w Gdyni zakupiłam 2 kamizelki ratunkowe. Masakra, nie można w tym wiosłować , siedzieć a co dopiero przemieszczać się po desce. O pneumatycznych małych i wygodnych kamizelkach mogę zapomnieć z uwagi na reakcję z wodą kapsułki solnej i odpalanie po każdej kąpieli ( a może się często zdarzać )Zamierzam zwróć i wymienić kamizelki na asekuracyjne. Mimo , że oboje bardzo dobrze pływamy, chcemy zabezpieczyć się .....w tym przed mandatami w kunach. Szukam odpowiedzi jak wygląda sytuacja w CRO pod względem stosowania asekuracyjnej kamizelki zamiast ogromnego kapoka ( lub żadnej) . Proszę podzielcie się swoim doświadczeniem z pływaniem SUPem , w CRO (kontrolami nieuchronnością i wysokością kar)

A jakie są wymiary i max. obciążenie?

Moim zdaniem dwuosobowy sup na pierwszy raz dla początkujących to średni pomysł. Przy pływaniu dwuusobowym ważna jest koordynacja i zgranie obu osób, także utrzymanie równowagi i balansowanie cialem. To dość trudne przy dwójce nowicjuszy.

Doradzam na początek spokojna wodę, takie niemal lusterko. No i koniecznie podpięcie się do deski smyczą.

Kamizelek w Chorwacji u dorosłych nie widziałam. No i nie wiem kto miałby te kary wlepiać.

Ja nosiłem deskę bo miałem ok 200m do plaży, ale widziałem że niektórzy cumowali do bojek. Kamizelki zakładałem dzieciom, ja nie używałem i nie widziałem żeby ktoś poza mną miał w ogóle kamizelki nawet dla dzieci. Zresztą woda jest tak słona że sama unosi i trzeba by się bardzo postarać żeby się utopić. Najważniejsze żeby deska nie miała kontaktu ze skałami, które potrafią być ostre jak żyletki. Ja zrobiłem sobie prowizoryczną kotwicę z worka po ziemniakach wypełnionego kamykami i przypinanego do smyczy. Rzucałem taką kotwicę kilka metrów od brzegu i skał, tak żeby deska nie miała kontaktu nimi i tak mogła stać cały dzień na wodzie. Dzieci się na niej bawiły, dziewczyny opalały (zdecydowanie wygodniej niż na skałach). Pozdrawiam.

piotrulex napisał(a):W zeszłym roku spodobała nam się zabawa na takiej desce. W tym roku po raz kolejny wynajmowaliśmy te sztywne, na pompowanej nie mieliśmy okazji pływać. Średnio 60kn za 1 godzinę. Trochę to miejsca w bagażniku zajmuje ale tak się zastanawiam czy nie kupić takiego sprzętu Jak z trwałością zakładając używanie przez 2 tygodnie w roku? Każda uwaga w temacie mile widziana

Temat założyłem około 3 lat temu i cały czas nie mamy swojego SUPa

W tym roku byliśmy tylko tydzień, pobyt zazębiał się z urlopem naszych znajomych wyposażonych w te dmuchańce

Dzieciaki zadowolone, my też miło spędzaliśmy na nich czas. W kolejnym roku musimy kombiakiem pojechać, aby choć jedna sztuka nam do bagażnika weszła. Z obecnym autem HB niestety to jest niewykonalne

Patrząc jak to u nas na campie wyglądało to w kamizelce nikt nie pływał, z 20% przypinało linkę do stopy i 90% zostawiało swoje SUPy na specjalnych stojakach przy plaży

Kamizelka to chyba odbierze całą przyjemność z SUPowania .
Jak ktoś nie umie na tyle pływać, że potrzebuje kamizelki to odpuściłbym SUP albo uczył się pływać w na bardzo płytkiej wodzie (choć ja mam zawsze większe obawy z pływaniem bardzo blisko brzegu bo jak spadnę to mogę zahaczyć o dno co przyjemne nie jest - zaliczyłem tak kiedyś jednego jeżowca).

Polecam do SUPa dokupić drugie wiosło - takie kajakarskie, dwustronne (w decu mają bardzo fajne w rozsądnej cenie).
SUP świetnie się sprawdza w roli a’la kajak. Pływamy w ten sposób chyba więcej niż w postawie klasycznej. Wystarczy trochę większa fala i już na stojaka może być różnie a na siedząco świetna zabawa. SUP idzie z wiosłem kajakarskim lekko i szybko, wycieczka np. 10km wokół przybrzeżnych zatoczek to nie problem.
Bierze się dwa wiosła (SUPowe i kajakowe) + woda, prowiant i w drogę. Jak się da to na stojaka, jak już się zmęczy lub może zbyt faluje (zależnie od umiejętności) to tyłek na deskę i lecimy

Oczywiście wszystko z rozsądkiem. Jeśli wypływam troszkę dalej od brzegu np. na wysepkę oddaloną 1km to już nie w pojedynkę (różnie może być). Conajmniej na dwa SUPy - wtedy w razie W jest jakaś pomoc i asekuracja.

Z ciekawości, gdzie na spie trzymasz wodę i jakieś przekaki jak dalej płyniesz? Ja w kajaku daję do wodoodpornej torby i pod dziub kajaka. Wraz z dokumentami wszystko zabezpieczone, nawet w razie przewrotki (na szczęście nie mieliśmy takich sytuacji). Jak taki worek z przedmiotami trzyma się na supie?