klerjeser napisał(a):Loraq12 napisał(a):Witam Wszystkich,
My w 2015 pierwszy raz wybraliśmy się w podróż do CRO. Miałem dwa auta do wyboru, moje Audi A6 3.0tdi avant i żony Volvo XC90 z 2006. Jako że mamy trójkę małych dzieci w fotelikach, wybór padł na łosia tj Volvo. W ciągu roku w remont wymiany itp wsadziłem majątek i już myślałem że auto jest super lecz trasa do CRO mnie przeraziła. Otóż po drodze do Srimy podczas postoju na parkingu w CRO aby rozprostować nogi nie gasiłem auta i wskoczył w tryb awaryjny, tj aby osiągnąć 100kmh trzeba było wieczności. Dopiero 15 minut postoju ze zgaszonym silnikiem przywróciło go do życia. Po dziś dzień nie wiem co było przyczyną, w drodze powrotnej też mi zrobił taki numer.
Na szczęście sprzedałem Audi a6 i kupiłem Q7 z 2012, do dyspozycji 400 koni przy pięknym dźwięku v8 (mimo że diesel) . Mam nadzieje że podróż w tym roku będzie spoko, bo tu jak coś się spier.. li to będzie kieszeń bolała auć .ptfu ptfu ptfu
Mam pytanie, czytałem wiele relacji forumowiczów z silnikami 1.2 1.9 tdi, a czy ktoś jechał tam mocniejszym autem? Jestem ciekaw wrażeń
Ja pamiętam ten wiatr we włosach w Vanguishu cabrio, który dostałem po zdobyciu licencjatu, Janusze w swoich ciężarowych suvach z kratką znikali w tylnym lusterku
Tak i później wyłączyłeś konsolę, poza tym nie ma czegoś takiego jak lusterko tylne jest natomiast wsteczne.
Aston Martin V12 Vanquish - zacne wozidło to racja