napisał(a) noemi_s » 31.05.2015 20:40
Felipes napisał(a):Noemi moim zdaniem Twoje V70 będzie jeszcze na chodzie kolejne 10 lat, sam mam W124 sprowadzone 11 lat temu z DE i jak widzę co się dzieje z 5 letnimi samochodami to nie wróżę im nic dobrego.
Jak się dba tak się ma, co więcej nawet gdyby coś Ci "wyskoczyło" po drodze, szybciej znajdziesz mechanika do Swojego auta, z kilkulatkiem pojedziesz lawetą do ASO, a wtedy cały wakacyjny budżet
Oczywiście nikomu nie życzę takich imprez po drodze.
Volvo V70 lub Mercedes W124 w wersji kombi - tylko takie modele były w centrum mojego zainteresowania kiedy kupowałam samochód. Witam w klubie starych, porządnych pojazdów z czasów kiedy samochód był samochodem
. Do Chorwacji jadę z "osobistym" mechanikiem w postaci mojego "połówka"
, więc jeśli zdarzyłaby się awaria to daje to pewien margines bezpieczeństwa. Oczywiście plus assistance.
Co do powracającego jak bumerang tematu kręconych liczników i niebotycznych wydatków związanych ze sprowadzonymi samochodami - przeglądnęłam rachunki - przez ostatnie pięć lat w moim samochodzie wymienione zostały:
- klocki hamulcowe
- 2 wahacze
- łącznik stabilizatora
- łożyska kolumny Mcphersona
- opony
- olej, płyny eksploatacyjne
- 3 żarówki
- ostatnio rozrząd
Koszt materiałów i robocizny (wymiana opon i rozrządu, reszta wymieniana przez "połówka") zamknął się w 3 tys. zł.
A do wyjazdu 26 dni
.